aosporcieaosporcieaosporcie

9 kwietnia 2021

Tymoteusz Klupś traci kolejne miesiące. "Na pewno się jednak nie poddam"

Tymoteusz Klupś w Lechu Poznań | foto: Damian Garbatowski

Tymoteusz Klupś niestety nie ma od dłuższego czasu szczęścia. Skrzydłowy Lecha Poznań, który jeszcze niedawno typowany był jako potencjalny bohater kolejnego milionowego transferu, już od dłuższego czasu walczy o powrót na boisko. Teraz okazuje się, że może to nastąpić naprawdę nieprędko.

21-letni skrzydłowy w obecnym sezonie w pierwszym zespole Lecha Poznań zagrał w zaledwie jednym meczu Pucharu Polski przeciwko Zniczowi Pruszków. Obok niego w tym spotkaniu w barwach Kolejorza zadebiutowało kilku zawodników. Potem Klupś znów borykał się jednak z kontuzjami. 

W trakcie przerwy reprezentacyjnej wystąpił w spotkaniu towarzyskim z KKS Kalisz. Mimo radości po meczu, że ból już ustał, młody Lechita jeszcze raz musiał się poddać operacji, żeby do końca pozbyć się problemu kolana biegacza

Niezłe wejście i kruche zdrowie

Choć w poprzednim sezonie Klupś nie grał za dużo w pierwszej drużynie, to dwa lata temu wyszedł na boisko w aż 20 spotkaniach Ekstraklasy. Zdobył w nich jedną bramkę z Zagłębiem Sosnowiec i zanotował dwie asysty - w tym samym meczu w Sosnowcu i przeciwko Pogoni Szczecin. 

Klupsia po ostatnim zabiegu czeka jeszcze miesiąc rehabilitacji, zanim wróci do pełnych treningów. Oznacza to niestety, że młody skrzydłowy praktycznie cały ten sezon poświęcił na leczenie kontuzji i rehabilitację. 

- Nie poddaję się i na pewno się nie poddam. Wiem doskonale, że słuch po mnie zaginął, że kibice pewnie o mnie zapomnieli, skoro nigdzie się nie pojawiałem. Ale spokojnie, żyję i mam się dobrze, choć faktycznie jestem trochę "zakurzony". Podchodzę jednak do tego tak, że jak pokonam problemy, to będę zmotywowany jak nigdy. Już jestem - tak jeszcze miesiąc temu swoją sytuację dla oficjalnej strony klubu komentował sam zainteresowany.

Mógłby być lekiem na słabe skrzydła 

Problemy Klupsia podwójną przykrość w kontekście całego zespołu, wiedząc jak słabo wygląda sytuacja kadrowa między innymi właśnie na skrzydłach. Po bokach praktycznie przez cały sezon grali bowiem Jan Sykora (o nim pisaliśmy niedawno, że nie zdołał zastąpić Kamila Jóźwiaka), Michał Skóraś i Jakub Kamiński, a ostatni z nich w minionych meczach z konieczności pojawiał się nawet na boku, ale obrony. 

Zatem Klupś z pewnością by się przydał, ale niestety w obecnych rozgrywkach już raczej nie zagra, a niemal na pewno nie w pierwszym zespole. Młody skrzydłowy musi skupić się na trenowaniu i powrocie do formy, żeby iść w ślady innych innych ex-kolegów z młodzieżówki, z Moderem i Jóźwiakiem na czele.

Czytaj też 👉 Lech Poznań latem ruszy na zakupy? "Skrzydłowy potrzebny od zaraz!" 

Mateusz Włodarczyk
 @mtwlodarczyk
📷 Damian Garbatowski


0 komentarze:

Prześlij komentarz