![foto: Roger Gorączniak](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNJxMWzq5KbLDiKvqQt6mCjc_w_DxBj_iOgUzuOkiZWQ-2eadC5C7Sdg3kvPb34z2MOVsk9GjKtEMkwucHkaiYv_axwf-0ZiZyT4pmda927CVstl5xAeHyS8QE_nfEw1bW4aYOVbmOjER8/s1600/Mateusz+Mo%25C5%25BCd%25C5%25BCe%25C5%2584.jpg)
Niedługo minie dziewięć lat od gola, który stał się wizytówką, ale pewnie po części też i przekleństwem Mateusza Możdżenia. Pomocnik, który miał wszelkie predyspozycje ku temu, by pojechać robić karierę w wielki świat, pewnie wtedy jeszcze nie spodziewał się, że przed trzydziestką przyjdzie mu kopać piłkę w II lidze. Wszystko zmieniło się w minioną sobotę, kiedy ex-Lechita podpisał dwuletni kontrakt z Widzewem Łódź.