aosporcieaosporcieaosporcie

25 października 2019

"Marchewa" może nie iść w parze z kapuchą


Lech Poznań znany z fantastycznej akademii, znów może przejechać się na osławionym już chyba oszczędzaniu i hamowaniu kariery swojego piłkarza. Tym razem na tapecie mamy Filipa Marchwińskiego, który potrafi, i potrafił już w poprzednim sezonie, zaskoczyć odnajdywaniem się w skomplikowanych sytuacjach na boisku i popisać się znakomitym strzałem. 

19 października 2019

Hit na glinianych nogach


Czy mecz szóstej z dziewiątą obecnie ekipą Ekstraklasy może być awizowany jako absolutny hit 12. kolejki? Jak najbardziej. Bo choć Lech Poznań, jak i Legia Warszawa w obecnym (i zresztą nie tylko) sezonie zawodzą, to wciąż czeka nas dzisiaj spotkanie drużyn, które nadal budzą zdecydowanie największe zainteresowanie zarówno mediów, jak i kibiców.

8 października 2019

"Cały czas po prostu staram się pomóc drużynie!". Warta Poznań ma swojego reprezentanta Polski!

Ostatnie kilka tygodni dla Aleksa Ławniczaka są jak cudowny sen. Po tym, jak najpierw przedarł się do pierwszej jedenastki Warty Poznań i zadebiutował na zapleczu Ekstraklasy, teraz dostał powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski. Utalentowany defensor twardo stąpa jednak po ziemi i nie zamierza dopuścić do tego, by uderzyła mu do głowy sodówka. - Na razie chcę po prostu cieszyć się grą! - mówi w rozmowie z aosporcie.pl.

4 października 2019

To nie circus, lecz Liga Mistrzów

Manchester City i okolice jesieni niektórym z kibiców Lecha Poznań już pewnie zawsze będą kojarzyć się z owianym teraz wręcz legendą sezonie 2010/2011, kiedy to Kolejorz jak równy z równym rywalizował z The Citizens w Lidze Europy. Od tego czasu zmieniło się jednak wiele. City to w tym momencie jedna z najlepszych ekip na świecie, prowadzona przez takiego geniusza jak Pep Guardiola. Lech z kolei zamiast zbliżać się do ostatniej prostej planu 2020, zamiast tego znowu musi opracowywać nową strategię. Ale jest jedna osoba, która miała okazję tej jesieni odwiedzić to północnoangielską metropolię. To Nenad Bjelica, którego rozstanie z Bułgarską do dzisiaj przyprawia mnie o ból głowy.