Manchester City i okolice jesieni niektórym z kibiców Lecha Poznań już pewnie zawsze będą kojarzyć się z owianym teraz wręcz legendą sezonie 2010/2011, kiedy to Kolejorz jak równy z równym rywalizował z The Citizens w Lidze Europy. Od tego czasu zmieniło się jednak wiele. City to w tym momencie jedna z najlepszych ekip na świecie, prowadzona przez takiego geniusza jak Pep Guardiola. Lech z kolei zamiast zbliżać się do ostatniej prostej planu 2020, zamiast tego znowu musi opracowywać nową strategię. Ale jest jedna osoba, która miała okazję tej jesieni odwiedzić to północnoangielską metropolię. To Nenad Bjelica, którego rozstanie z Bułgarską do dzisiaj przyprawia mnie o ból głowy.