aosporcieaosporcieaosporcie

19 stycznia 2021

Żaden uraz go już nie zatrzyma. Lechowi rośnie mocny napastnik

foto: Lech Poznań / Przemysław Szyszka

Lech ograł w niedzielę Dynamo Moskwa 2:0. Obie bramki dla Kolejorza zdobył niespełna 19-letni Filip Szymczak, który wiosną może się okazać dla Dariusza Żurawia cenniejszy, niż się tego spodziewaliśmy.

Czy młody napastnik może stanowić dobrą alternatywę dla niekwestionowanej jedynki w ataku Lecha, Mikaela Ishaka? Właśnie z takim zadaniem młodzieżowy reprezentant Polski będzie musiał się zmierzyć pod nieobecność Niki Kaczarawy.

Świetny powrót po kontuzji

Filip Szymczak wrócił do gry w pierwszym zespole Kolejorza po kontuzji stopy, której doznał we wrześniowym spotkaniu reprezentacji Polski do lat 19 przeciwko Niemcom, w którym zdobył bramkę. Wydawało się, że powrót Filipa do gry nastąpi w październiku ubiegłego roku. Dostał wtedy szansę w spotkaniu rezerw przeciwko Olimpii Elbląg, ale musiał opuścić boisko już po godzinie gry. Napastnik Lecha poddał się zabiegowi stopy. Był to jego najpoważniejszy uraz w seniorskiej karierze.

77 dni - dokładnie tyle czasu zajął Szymczakowi powrót na boisko. Wystąpił wówczas w pierwszym tegorocznym meczu Lecha przeciwko tureckiej drużynie Bandırmaspor Kulübü.

W spotkaniu z Dynamem Moskwa Szymczak zagrał od pierwszej minuty i od początku zaznaczał swoją obecność na boisku poprzez wykonywaną przez siebie pracę. Przełożyła się ona na pierwszą bramkę w 21. minucie meczu, kiedy to dobrze wyszedł do piłki zagranej przez Michała Skórasia i umieścił futbolówkę w siatce. 

W 26. minucie zdobycie bramki było już tylko formalnością, gdyż po świetnej akcji Jakuba Kamińskiego napastnik Lecha musiał jedynie dostawić nogę, aby następnie cieszyć się z dubletu.

Szymczak strzelał dla Lecha w tym sezonie

Opole, 15 sierpnia 2020 roku. Pierwszy mecz Lecha Poznań w sezonie 2020/21. To data, którą Filip Szymczak niewątpliwie zapamięta na całe życie. Wtedy właśnie zdobył swoją pierwszą bramkę w seniorskim zespole Kolejorza i przypieczętował jego awans do kolejnej fazy Pucharu Polski.

- Strzelenie gola dla Lecha to coś niesamowitego. To było spełnienie moich marzeń, ale też celów, jakie przed sobą postawiłem przed tym sezonem - mówił po spotkaniu z Odrą Szymczak w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie klubu.

Komentatorzy Polsatu Sport porównali wtedy jego sposób wykończenia i poruszania się po boisku do tego, jaki prezentuje Arkadiusz Milik. I coś może w tym być, zwłaszcza że młodzieżowy reprezentant Polski prezentuje podobne warunki fizyczne i szybkościowe oraz dysponuje dobrym, mocnym uderzeniem - tutaj, w przeciwieństwie do Milika, zarówno lewą jak i prawą nogą. Dobrze czuje się też w grze tyłem do bramki.

Drugiego gola w barwach Lecha Szymczak strzelił niecałe dwa tygodnie później w starciu z łotewskim klubem FK Valmiera i znowu przypieczętował awans Kolejorza - tym razem do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Było to jego ostatnie trafienie w oficjalnym spotkaniu w barwach Dumy Wielkopolski, ale imponujący jest fakt, że na zdobycie tych dwóch bramek potrzebował zaledwie 16 minut.

Skuteczny już od dziecka

Napastnik Lecha rozegrał do tej pory zaledwie 54 minuty w oficjalnych spotkaniach drużyny wicemistrzów Polski, ale z reguły odznaczał się dobrymi wejściami z ławki. Teraz, kiedy jest zdrowy, a kontuzjowany jest Nika Kaczarawa, Filip Szymczak stanowi jedyną alternatywę na pozycji numer 9. dla Mikaela Ishaka. To niewątpliwie będzie oznaczać więcej minut dla młodzieżowego reprezentanta Polski, który już od najmłodszych lat seryjnie zdobywał bramki dla Kolejorza.

Archiwalne zapisy dostępne na stronie Lecha pokazują, że nos snajpera Szymczak miał od zawsze. Najlepszym przykładem będzie 2016 rok. W rozgrywkach trampkarzy młodzi piłkarze Dumy Wielkopolski pokonali Koziołka Poznań 16:0, a aż osiem z tych goli wbił utalentowany napastnik.

Rola jokera też nie jest żadną nowością dla utalentowanego zawodnika. W 2013 roku 11-letni piłkarze Lecha ograli Spartę Oborniki 15:0, a Szymczak po wejściu z ławki zdobył cztery bramki.

Czytaj też 👉 Jerzy Brzęczek zwolniony. Selekcjoner, który chętnie stawiał na Lechitów

Mimo że Szymczak pierwsze kroki stawiał w Warcie Poznań, to jego najważniejsze osiągnięcia są związane z Lechem. To właśnie z Kolejorzem zdobył w 2018 roku tytuł mistrza Polski juniorów starszych. Rok później Filip trafił do pierwszego zespołu Lecha, kiedy to został włączony do kadry na zgrupowanie w Belek przez Adama Nawałkę.

Ligowy debiut Filipa Szymczaka miał miejsce 8 lutego 2020 roku, kiedy dostał szansę gry od Dariusza Żurawia. Pojawił się na ostatnie dwie minuty meczu z Rakowem Częstochowa wygranym przez Lecha 3:0. Do końca poprzedniego sezonu pojawił się na boisku zaledwie na 38 minut, gdyż nie miał najmniejszych szans w rywalizacji z Christianem Gytkjærem. 

18-latek grał za to w drugoligowych rezerwach, którym znacznie pomógł w utrzymaniu. Na wiosnę zdobył dziewięć bramek w ośmiu meczach i pokazał, że będzie się bił o pierwszy zespół Lecha.

Czy Szymczak boi się rywalizacji z Ishakiem? 

- Mikael jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale ja też chcę cały czas coś udowadniać sobie i trenerom. Chcę wskoczyć ten poziom wyżej i być ważną postacią w pierwszym zespole - zaznaczał na początku sezonu Szymczak cytowany przez oficjalną stronę Lecha.

Dwa gole w sparingu z Dynamem Moskwa również są podkreśleniem tego, że Szymczak jest gotów do podjęcia walki o miejsce w składzie. Szans dla młodego napastnika nie powinno zabraknąć i choć Ishaka raczej nie wygryzie, to może zostać kolejnym dużym talentem, który wypłynął z Akademii Lecha Poznań.


Dominik Stachowiak
@D__Stachowiak
📷 Lech Poznań / Przemysław Szyszka


0 komentarze:

Prześlij komentarz