aosporcieaosporcieaosporcie

28 stycznia 2021

Warta Poznań wraca do gry. Wzmocniony atak ma jej zapewnić realizację głównego celu

Piłkarze Warty na treningu przed rundą wiosenną

Warta Poznań już w sobotę meczem z Cracovią powróci na ligowe boiska. Celem podopiecznych trenera Piotra Tworka wiosną będzie spokojne utrzymanie w Ekstraklasie, w którym mają pomóc sprowadzeni zimą do Dumy Wildy zawodnicy.

13 punktów w 14 meczach, cztery oczka przewagi nad miejscem spadkowym i 1/8 finału Pucharu Polski. Zieloni do rundy wiosennej podchodzą może nie z pole position, ale na pewno, przynajmniej na razie, mogą czuć się spokojnie. I to właśnie ten spokój będzie tym, czego w ekipie z Drogi Dębińskiej oczekują w najbliższych miesiącach najbardziej.

Nieznaczne ubytki

Choć Warta jako drużyna jesienią spisywała się naprawdę poprawnie, nie było w niej wielu piłkarzy, którzy by się jakoś specjalnie wyróżnili, a przynajmniej nie na tyle, by rzuciły się na nich inne kluby. Być może dlatego trener Piotr Tworek zimą nie stracił żadnego ze swoich kluczowych zawodników.

Z klubem rozstał się definitywnie Mateusz Szczepaniak. Wydawało się, że napastnik o tak dużym doświadczeniu w Ekstraklasie, powinien być jedną z gwiazd Zielonych. Niestety ostatecznie z różnych powodów 30-latek rozstał się z Wartą po rozegraniu tylko 300 minut i strzeleniu jednego gola jeszcze w zeszłym sezonie.

Poza tym na wypożyczenie do III-ligowej Unii Swarzędz udał się obiecujący defensor Filip Małek. Choć Warta posiada również swoje występujące w IV lidze rezerwy, wydaje się, że drogą 19-latka być może podążą jeszcze do końca okna transferowego inni perspektywiczni piłkarze Zielonych, którzy dla Warty są na razie jedynie melodią przyszłości.

Wzmocniony przede wszystkim atak

Zimą dyrektor sportowy Robert Graf dostał za zadanie wzmocnić ekipę zwłaszcza w ofensywie. Warcie jesienią momentami brakowało mocy w przodzie, stąd właśnie wzmocnienia klubu póki co  dotyczą jedynie ataku.

Beniaminek Ekstraklasy postawił na piłkarzy dość uniwersalnych. Tym najciekawszym nazwiskiem jest chyba Makana Baku, którego szczegółowo opisaliśmy tutaj. 22-latek, który ma doświadczenie na poziomie 2. Bundesligi, może występować zarówno na skrzydłach, jak i środku ataku. Były młodzieżowy reprezentant Niemiec przez ostatnie pół roku nie grał, ale wydaje się, że przy odpowiednim przygotowaniu fizycznym może okazać się sporym wzmocnieniem poznańskiej ofensywy.

Poza tym Zieloni ściągnęli do siebie głównie perspektywicznych Polaków, którzy są w dodatku młodzieżowcami. To o tyle istotne, że jesienią trener Tworek musiał czasem mocno eksperymentować, by wrzucić młodego piłkarza do jedenastki.

Maciej Żurawski na początku tego sezonu był jeszcze przecież podstawowym zawodnikiem Pogoni Szczecin, a teraz na wypożyczeniu w Warcie ma być odpowiedzialny za podniesienie jej kreatywności w przodzie. Rywalizację na skrzydłach mają natomiast wzmocnić sprowadzony z Nielby Wągrowiec Bartłomiej Burman oraz Mateusz Sopoćko z Lechii Gdańsk.

Nie ma miejsca na potknięcia

Bez względu jednak na zimowe wzmocnienia piłkarze Warty będą musieli być czujni przez całą wiosnę. Start rundy wcale nie musi być dla nich zbytnio udany, bo rozpoczną ją od trzech pojedynków z ekipami z górnej ósemki (Cracovia, Lechia, Zagłębie). 

Kluczowe dla losów Zielonych mecze czekają ich na przełomie marca i kwietnia. Jeśli podopieczni trenera Piotra Tworka zdołają zabrać punkty Piastowi Gliwice, Podbeskidziu Bielsko-Biała i Stali Mielec, z pewnością pozwoli to im na nieco spokojniejszy koniec sezonu, o co beniaminkowi tak naprawdę powinno chodzić.

Piotrek Przyborowski
@P_Przyborowski
📷 Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz