aosporcieaosporcieaosporcie

15 marca 2021

Gościnny Poznań. Bułgarska wcale nie jest już twierdzą

Bułgarska nie jest twierdzą / foto: Damian Garbatowski

Lech Poznań we wczorajszym meczu z Piastem Gliwice poniósł kolejną stratę punktów u siebie. Potwierdza się trend, że Bułgarska w obecnym sezonie jest wyjątkowo gościnna.

Ascetyzm Lechitów przy Bułgarskiej

Wyjątkową powściągliwością w punktowaniu rywala cechowali się piłkarze Lecha Poznań w trwającej kampanii ligowej. Na 10 rozegranych spotkań połowa zakończyła się podziałem punktów, a pełną pulę przeciwnik wywoził dwukrotnie. 

Oprócz stylu pozostawiającego wiele do życzenia w oczy rzuca się niewielka liczba zdobywanych bramek. Dotychczas podopieczni Dariusza Żurawia zanotowali 12 trafień, co jest jednym z najsłabszych rezultatów w lidze.

Apogeum niemocy strzeleckiej jest tragiczna seria kolejnych pięciu meczów ligowych (siedmiu, jeśli policzymy wszystkie rozgrywki), w których Kolejorz zdobył zaledwie jedną bramkę. Aron Jóhannsson pokonał wtedy Matusa Putnockiego, co dało jedyne zwycięstwo na własnym boisku w tym roku.

Aby oddać cesarzowi, co cesarskie warto wspomnieć też o dotychczasowym braku straconych bramek podczas ligowej wiosny - oczywiście w spotkaniach rozgrywanych u siebie. Należy jednak pamiętać, że Zagłębie Lubin czy Śląsk Wrocław, którym to sztuka pokonania Mickey’ego van der Harta się nie udała na wyjazdach spisują się jeszcze słabiej niż Lech u siebie.

Żuraw: Nie analizowałem tego

W punktowaniu nie pomaga Lechowi również trener Dariusz Żuraw. Oprócz tego, do czego wszyscy się przyzwyczailiśmy, czyli braku elementów zaskoczenia i ciągłego korzystania z tych samych schematów, szkoleniowiec Kolejorza wciąż, kolokwialnie mówiąc, „leje wodę” w wypowiedziach na konferencjach prasowych. I robi to nieustannie, odkąd zaczął pracę w Lechu.

- Aż tak szczegółowo nie przeanalizowałem naszej sytuacji. Natomiast zmieniła się nasza gra, ale w ofensywie na pewno brakuje skuteczności i to jest element, nad którym musimy pracować - powiedział na konferencji po meczu z Piastem trener Lecha, odpowiadając na pytanie Piotrka Przyborowskiego o słabą dyspozycję zespołu w meczach przy Bułgarskiej.

Dokąd zmierzasz, Lechu?

Oczywiście nigdy nie jest łatwo na gorąco po meczu ocenić sytuację i jasno powiedzieć, co nie zagrało. Problem Lecha jest jednak znacznie poważniejszy i trwa od kilku meczów, więc sztab szkoleniowy powinien dużo wcześniej pochylić się nad analizą sytuacji, w której znalazł się Kolejorz. Za poznaniakami ciągnie się trwający od kilku lat „sezon przejściowy” i zdaje się, że doszło do zastoju.

Ciężko w tym momencie powiedzieć, dokąd zmierza Lech Dariusza Żurawia, skoro sam szkoleniowiec wszystko poddaje mitycznej analizie, a wyciągniętych wniosków jak nie było, tak nie ma. 

Kibice Lecha jednak nie mają się o co martwić. Wszak, jak to mawia trener Żuraw, "tu potrzeba jednego meczu i to ruszy"! Lecz trener, choć nieumyślnie, szybko wycofał się ze swoich słów, bo jak sam zauważył, nawet trzy mecze nic nie dały i gra wygląda na niezmiennie średnią.

Paweł Wyrwa, Dominik Stachowiak
@WyrwaPawel@D__Stachowiak
📷 Damian Garbatowski

0 komentarze:

Prześlij komentarz