aosporcieaosporcieaosporcie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Serie A. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Serie A. Pokaż wszystkie posty

13 kwietnia 2023

Lech Poznań walczy z Fiorentiną o kolejne europejskie noce. "Dziś może liczyć na wsparcie z całego kraju"

Lech Poznań dzisiaj gra o marzenia i przedłużenie fantastycznej serii w Europie - cudownego snu, z którego nikt nie chce się jeszcze budzić. Rozpoczynając w lipcowym żarze eliminacje do europejskich pucharów, absolutnie nikt nie przypuszczał, że Kolejorz może zajść tak daleko i pisać historię polskiego futbolu. 

15 stycznia 2021

Filip Marchwiński ostatnio zawodził. Mimo to chce go piłkarski gigant!

foto: Damian Garbatowski

Coraz bardziej irytujący poznańskich kibiców wychowanek Lecha Poznań wzbudził zainteresowanie gigantów. Filip Marchwiński już zimą może zmienić pracodawcę i przenieść się do Włoch. 

7 stycznia 2021

Lech łata dziury w obronie. Wielki powrót wychowanka czy chorwacki wynalazek?

foto: SPAL / Anderlecht

Według najnowszych doniesień medialnych w najbliższych dniach możemy spodziewać się nowych twarzy w Lechu Poznań. Blisko Kolejorza są Bartosz Salamon oraz Antonio Milić.

24 listopada 2020

Josip Ilicić | #CzarnyKoszmarKolejorza

Tym razem w Czarnym Koszmarze Kolejorza piłkarz, który zaszedł za skórę Lechowi Poznań w Lidze Europy w jednym z najtrudniejszych sezonów Poznańskiej Lokomotywy ostatnich lat. Jednak dwumecz z AC Fiorentina był momentem zwrotnym tamtej jesieni zarówno dla poznaniaków, jak i Josipa Ilicicia

24 maja 2018

Ciro Immobile - nomada, który odnalazł swoją przystań [Wielcy Nieobecni #2]

File:20150616 - Portugal - Italie - Genève - Ciro Immobile au milieu de la défense portugaise.jpg
Kariera Ciro Immobile przypomina nieco losy niektórych reprezentacji. W jednym sezonie (turnieju) udaje mu się osiągnąć wielki sukces, w innym zaś jest niemal skazany na porażkę. Czy człowiek skrojony pod Półwysep Apeniński, który dopiero co zakończony sezon skończył jako król strzelców Serie A, jest w stanie być symbolem odrodzenia nowej reprezentacji Włoch? Z pewnością ma ku temu kilka argumentów.

12 lipca 2017

Davide, arrivederci! Dawid Kownacki zagra w Sampdorii


Mistrz Polski, dwukrotny zdobywca Superpucharu Polski, wielokrotny reprezentant młodzieżowych reprezentacji. Choć częściej doceniany przez dziennikarzy i skautów niż przez kibiców, doczekał się transferu - zaledwie 20-letni Dawid Kownacki podpisał pięcioletni kontrakt z Sampdorią Genua, a do kasy Lecha Poznań wpłynęły cztery miliony euro!

17 stycznia 2017

Nie Juventus pierwszy. Najdziwniejsze zmiany klubowych herbów w ostatnich latach


Wszechogarniająca nasz komercjalizacja futbolu już od pewnego czasu zbiera swoje żniwa także, a być może przede wszystkim w identyfikacji klubu. Jedni zmieniają barwy, drudzy herb. Ten jest ważny dla każdego kibica, o czym świadczy reakcja niektórych z nich na nowe logo Juventusu. To jednak nie pierwsza tego typu zmiana w ostatnich latach.

24 grudnia 2016

Kolejny filar defensywy Lecha opuści "Kolejorza"?

Ostatnie tygodnie wyglądały bardzo obiecująco w wykonaniu zawodników Lecha Poznań. Nic więc dziwnego, że po kolejnych piłkarzy Kolejorza powoli ustawiają się przedstawiciele zagranicznych klubów. Tym razem na ich celowniku znalazł się Tamás Kádár.

14 lipca 2016

Im kończą się kontrakty #5 11-stka wolnych agentów


Chociaż lato w pełni, nie dla każdego jest ono miłe i wesołe. Część piłkarzy z końcem czerwca zakończyło swoje kontrakty i obecnie pozostają bez klubu. I chociaż dla zdecydowanej większośći z nich to tylko okres przejściowy, postanowiłem przyjrzeć się kilku najciekawszym, którzy aktualnie szukają dla siebie nowego miejsca na tej naszej wielkiej futbolowej planecie.

20 czerwca 2015

Czy to już czas Kamila Glika?


Dopiero co skończyły się rozgrywki ligowe w większości z najwyższych klas rozrywkowych w Europie, a transferowe spekulacje już zaczynają nabierać rozpędu. Najnowsze plotki odnoszą się do polskiego obrońcy grającego we włoskiej Serie A, Kamila Glika. Skąd wzięło się tak wiele zainteresowanie kapitanem Torino?

8 czerwca 2015

Boskie Igrzysko!

Najważniejszym mottem każdego z ludzi sukcesu bez wątpienia jest takie zdanie: Nieważne, jak w życiu zaczynasz, ważne jak kończysz. I prawdopodobnie nie raz trenerzy, zarówno Barcelony jak i Juventusu, przed finałem wbijali to zdanie do głów swoich piłkarzy. Bo cóż znaczą tytuły mistrzowskie w swoich ligach czy też wywalczone puchary krajowe, wobec nieśmiertelnej sławy najlepszej drużyny w Europie.

4 marca 2015

Statystyki. Ile one nam mówią o piłkarzu?


Dla analityków ważne, tak samo dla dziennikarzy i różnych piłkarskich ekspertów. Patrząc jednak na najświeższe rewelacje portalu Goal.com, możemy tylko rzec: statystyki, a przynajmniej niektóre z nich, nijak mają się do jakości poszczególnych piłkarzy.

14 września 2014

Liga, która jednak się odradza


Niedawno pisaliśmy tutaj o tym, że Serie A to liga, która potrzebuje odrodzenia. Mimo że większość obserwatorów była raczej sceptycznie nastawiona do tego, że tak się stanie, to jednak dzisiejszy pojedynek Parmy z Milanem dobitnie pokazuje, że futbol z Półwyspu Apenińskiego wróci jeszcze na zwycięski tron.

30 sierpnia 2014

Liga, która potrzebuje odrodzenia


W ostatni weekend sierpnia swoje rozgrywki rozpocznie najwyższa klasa rozgrywkowa we Włoszech - Serie A. Jest to liga niewątpliwie ciekawa, ale trochę zapomniana przez resztę Europy. Może przez to, że od pięciu sezonów żaden z zespołów z tej ligi nie odniósł specjalnego sukcesu w europejskich pucharach. 

25 stycznia 2014

Gangsta skład ver. Milan


Tak mógł czuć się nie tylko Kevin-Prince Boateng, ale i kibice Milanu w tym sezonei / video: youtube.com

Nieprawdopodobne rzeczy dzieją się w tym sezonie na San Siro. Tym razem nie chodzi jednak Inter, który notabene ma dość duże szanse na powrót do europejskich pucharów, tylko Milan, który jest blisko ich starty. Massimiliano Allegri miał doprowadzić drużynę Rossoneri do 19. Scudetto w historii. Tymczasem póki co ten sezon jest dla zespołu z Mediolanu chyba najgorszym w tym wieku.

Baśka wchodzi do gry
W porę (a może właśnie za późno?) jednak zainterweniowały decyzyjne z klubie osoby. Silvio Berclusconi wraz z córką Barbarą w końcu podjęli decyzję o zwolnieniu nieudolnego w tym sezonie trenera rodem z Livorno. Potem władze Milanu poszły o krok dalej i wzorem Barcelony, kiedy ta namaściła na następcę Francka Rijkajda Pepa Guardiolę, zatrudniła na stanowisku szkoleniowca pierwszej drużyny byłego gracza zespołu z Via Filippo Turati 3. To Clarence Seedorf.

Man in black
Oczywiście to nie pierwsza sytuacja, w której to trenerem został w przeszłości zawodnik danej drużyny. Jednakże jest to pierwsza od dawien dawna sytuacja, kiedy to na stanowisku menadżera liczącej się w świecie ekipy staje człowiek o mocno czekoladowej skórze. I nie ma tutaj grama rasizmu czy czegokolwiek w tym stylu. Chodzi mi tylko o to, że trudno znaleźć właśnie podobnych pod względem koloru skóry trenerów w wielkich klubach.

Czas stworzyć własny gang
Samuraj, Żabojad, Murzyn - wbrew pozorom to nie są wcale nowi bohaterowie Niezniszczalnych (notabene już w tym roku premiera trzeciej części!), a zimowe ruchy Milanu na rynku transferowym. Co pierwsi dwaj z nowych nabytków, czyli Keisuke Honda i Adil Rami byli jeszcze załatwiani za czasów Allegriego, to trzeba przyznać, że idealnie wpisują się oni w ideologię dżender, która najprawdopodobniej zawita na San Siro. Ma to być drużyna złożona z jednej strony z grzecznych chłopców, a z drugiej z boiskowych świrów. Taka typowa gangsta, która będzie przejeżdżać się na wszystkich. W tej sytuacji żałować można tylko tego, że latem odszedł Kevin-Prince Boateng, który też wojownikiem jest świetnym.

Trzeba przyznać, że skład Milan to ma całkiem niezły, w przeciwieństwie do tego, co niektórzy uważają. Kaká, który powoli odzyskuje formę, choć pewnie takiej sprzed odejścia do Realu to już nie osiągnie, wciąż może stanowić o sile zespołu. Riccardo Montolivo to też człowiek obdarzony wielką mądrością w grze. Stephan El Shaarawy ma w tym sezonie wahania formy, ale to nadal jest jeden z największych talentów światowej piłki. Jest jeszcze jeden z krnąbrnych Brazylijczyków, czyli Robinho, który wynosił się do ojczyzny z Włoch już tyle razy, ile podrożał koszt transferów Bale'a i Neymara razem wzięte. No i nie zapominajmy jeszcze o jednym z ogniw mediolańskiej machiny...

Mediolański Mourinho?
- Seedorf przypomina mi Mourinho - tak powiedział ostatnio Mario Balotelli. Trzeba przyznać, że włoskiemu super-napastnikowi rzadko zdarza się, by kogoś chwalił. A jeszcze rzadziej, by był to ktoś ze środowiska piłkarskiego. Super Mario w tym konkretnym wypadku zachował się więc szczególnie. Nie był co prawda nigdy pupilkiem José Mourinho (potwierdza nam to tezę, że plusy z plusami nie reagują zbyt dobrze), ale cenił Portugalczyka za jego warsztat. Podobne zdanie ma też o Holendrze. Ciekawe jednak, jak będzie wyglądała ich współpraca...

Jak uratować przegrany już sezon?
Na koniec jeszcze jedno pytanie: czy sezon, który dla Milanu może być najgorszym od... sezonu 1930/31?! Wtedy to Rossoneri zajęli dwunaste miejsce w Serie A. Teraz są na pozycji jedenastej, ale znając życie w rundzie rewanżowej powinni nieco poprawić swoje wyniki. W pucharach raczej w przyszłym sezonie zagrają, ale Liga Mistrzów to zapewne nie będzie. No chyba, że drużynie z San Siro uda się wygrać te rozgrywki. Tak naprawdę najbardziej elitarna liga świata to w sumie jedyna szansa na naprawienie sezonu. Taki półfinał choćby na pewno osłodziłby kibicom z Mediolanu tą fatalną kampanię. Łatwo jednak na taki sukces nie będzie, a wszystko przez Atlético Madryt.

Tak szczerze mówiąc, to bardzo trudno jest przewidzieć, czy Clarence Seedorf odnajdzie się w nowej roli, a jego Milan zacznie grać wreszcie i pięknie, i skutecznie. Bo przecież może się okazać po sezonie, że tak naprawdę całe to zamieszanie na ławce trenerskiej nie miało żadnego znaczenia i trzeba będzie się pogodzić z wizją braku gry w europejskich pucharach. Znając jednak Holendra, jakoś trudno jest mi w to uwierzyć...

17 października 2012

Basen Narodowy, Sędzia niezbyt zawodowy.

Po pierwszej połowie

Jesteśmy po pierwszej połowie meczu z Anglią. Wynik niezbyt korzystny - przegrywamy 0:1, choć o wiele więcej sytuacji mieliśmy my. Ale niestety skuteczności brakuje. Piszczek, Ojgen i Ludwik nie rozgrywają zbyt dobrego spotkania i to według mnie ci właśnie zawodnicy są do zmiany... tyle że za Piszczka kto? Perquis, czy jak mu tam.

Dobre spotkanie rozgrywają Lewandowski, Grosicki. Pozytywnie zaskoczył mnie Glik, który póki co błędów nie popełnia. Szpaka nareszcie da się słuchać, a dach wreszcie zamknięty... tylko chyba o jakąś dobę za późno. O tej sytuacji nie chcę mi się zbytnio pisać, bo wszyscy już o tym napisali. Dodam tylko, że jak zwykle wszyscy zwalają wszystko na wszystkich... jak to w Polsce często bywa.

Może by dać szansę Sobiechowi. Ale Fornalik raczej da szansę pograć Piechowi, chyba nie muszę pisać dlaczego. No dobra, idę oglądać drugą połowę. Mam nadzieję, że będzie w niej więcej skuteczności, niż w tej pierwszej... i zapraszam na więcej po meczu.

Po drugiej połowie

W drugiej połowie graliśmy równie dobrze, a może i lepiej. Glik trafił bramkę i chwała mu za to. Ludwik miał asystę... poza tym faktem nic nie zrobił, ale pomimo wszystko lepiej niż w pierwszej części zagrał.

O panu Gianluce Rocchim miałem napisać już po pierwszej połowie. Chłop prezentował taką formę, jak niedawno niejaki Tomasz Wajda (sędzia meczu Warta Poznań - Wisła Kraków) i w ogóle cała ta hałastra z PZPN'u... czyli do d**y.

Ale cóż. Należy cieszyć się z remisu z drużyną o prawie 50 miejsc wyżej w rankingu FIFA i o lidze lepszej od naszej o kilkaset lat świetlnych.

16 września 2012

Real bezradny. Milan wygwizdany.



Real Madryt przegrał na wyjeździe z Sevillą na wyjeździe 1:0, AC Milan, który podejmował u siebie słabą finansowo Atalantę Bergamo, uległ 0:1. Obydwa mecze oglądałem z dużym zainteresowaniem. Jednak z różnych powodów.

Mecz Milanu ponieważ był to pierwszy mecz Serie A w historii transmitowany w nSport HD. I muszę przyznać, ze jestem pozytywnie zaskoczony. Komentatorzy spisali się świetnie. Zarówno Maciej Terlecki, jak i niezbyt lubiany przeze mnie Grzegorz Kalinowski. Poza tym pozytywnie zaskoczyła mnie drużyna Atalanty Bergamo, która przynajmniej w drugiej połowie (którą oglądałem) przeważała i zasłużyła na zwycięstwo, a wygrała po golu strzelonym w 64 minucie przez Lucę Cigariniego, ale na szczególne brawa zasłużył Giacomo Bonaventura, który dryblował i kiwał niemiłosiernie i bardzo dobrze obrońców wicemistrzów Włoch. Milan (jeden z moich ulubionych klubów) niestety mnie rozczarował nie pokazując wiele dobrej piłki, choć miał swoje okazje, których jednak nie wykorzystał.

Mecz Realu obejrzałem z powodu czysto piłkarskiego. I team z Madrytu i team z Sewilli to dwa dobre zespoły, ale za lepszego uważany jest oczywiście ten pierwszy. I za tego, który ma lepiej technicznie wyszkolonych graczy. I tu pojawia się mały problem, gdyż w tym meczu wszystko wychodziło innej drużynie - mianowicie gospodarzom, którzy wygrali po golu strzelonym przez polskiego Niemca - Piotra Trochowskiego w 2 minucie spotkania. I w tym przypadku zachwycił mnie inny zawodnik, tutaj Cicinho. Defensywny pomocnik, który w tym spotkaniu grał na prawej obronie rozegrał niezłe spotkanie. Dryblował i tańczył z futbolówką często przed polem karnym rywala. Rywala, który zawalił ten mecz na całej linii. Ani Ronaldo, ani Benzema (który już od ponad 800 minut nie może strzelić gola) nie pokazali niczego szczególnego i Real przegrał zasłużenie. Zajmuje dopiero 10 miejsce (a kolejka się jeszcze nie skończyła), ma na swoim koncie 4 punkty w 4 meczach i traci do prowadzącej FC Barcelony już 8 punktów (Barca wygrała dzisiaj 1:4 na wyjeździe z Getafe).

Jak więc widać na podstawie tych dwóch przykładów nie zawsze w piłce nożnej wygrywają pieniądze i wielkie firmy. Czasem potrzeba czegoś więcej - może trochę skromność? Bo jak słyszę o tym, że Ronaldo zarabia 9 milionów i jest smutny to mi się płakać po prostu chce, jak chore są mózgi niektórych zawodników. Ale niektórzy schodzą na dobrą drogę, tak jak Ebi Smolarek (mam do niego słabość), który obecnie zarabia w Jagiellonii "zaledwie" 100 tysięcy euro rocznie, a wcześniej w Polonii inkasował 4 razy więcej. No cóż... taka już jest ta obecna piłka. Biznes i kasa!