aosporcieaosporcieaosporcie

9 lutego 2021

Lech musi wzmocnić atak. Sięgnie po uczestnika mundialu?!

Aron Jóhannsson | foto: Wikimedia / Steindy

Lech Poznań chciał zimą wzmocnić swój atak, a w związku z ostatnimi wydarzeniami wręcz musi to zrobić. Na celowniku Kolejorza znalazł się Aron Jóhannsson.

Taką sensacyjną informację jako pierwszy podał Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty. Chwilę później została ona również potwierdzona przez amerykańskich dziennikarzy.

Światowy piłkarz

Urodzony w Stanach Zjednoczonych, ale wychowany w Islandii napastnik przez ostatnie półtora roku był zawodnikiem doskonale znanego kibicom Lecha Hammarby. We wrześniowym meczu eliminacji Ligi Europy przeciwko Kolejorzowi rozegrał pełne 90 minut, ale jak doskonale pamiętamy, nie zdołał pokonać Filipa Bednarka.

W Szwecji jego statystyki były jednak naprawdę dobre. Wystąpił w sumie w 32 meczach tamtejszej Allsvenskan, w których strzelił 12 goli - wszystkie w zakończonym w grudniu sezonie 2020. Choć z klubem wciąż wiązała go umowa, zdecydował się ją przedwcześnie zakończyć ze względu na pozwalającą mu na to klauzulę i chęć występów w MLS.

Jóhannsson nigdy nie grał jeszcze bowiem w Stanach. Karierę rozpoczynał w islandzkim Fjölnir, później bronił jeszcze barw duńskiego Aarhus, holenderskiego AZ Alkmaar, a także Werderu Bremen. W Eredivisie i Bundeslidze w sumie rozegrał 86 spotkań.

Napastnik ma też za sobą naprawdę bogatą karierę reprezentacyjną. Choć rozpoczynał ją od występów w młodzieżówce Islandii, ostatecznie zdecydował się grać dla Jankesów. W kadrze Stanów Zjednoczonych w sumie rozegrał dotąd 19 meczów, w których strzelił cztery gole. Na mistrzostwach świata w Brazylii pojawił się na boisku w spotkaniu przeciwko Ghanie.

Lech ma problem z napastnikami

Piłkarz o tak bogatym CV ma teraz wzmocnić konkurencję w ataku Lecha. Ten w ciągu ostatnich tygodni mocno ucierpiał. Nika Kaczarawa wypadł ze względu na kontuzję, Paweł Tomczyk został sprzedany do Widzewa Łódź, a Mohammad Awwad lada chwila może powrócić do Maccabi Hajfa. Wszystko w związku z problemami kadrowymi izraelskiego zespołu.

W tym momencie trenerowi Dariuszowi Żurawiowi do dyspozycji zostali już tylko dwaj nominalni środkowi napastnicy: Mikael Ishak i młodziutki Filip Szymczak, który przecież powraca po długiej kontuzji do formy. Teoretycznie jest jeszcze Hubert Sobol, ale latem odchodzi do Wisły Kraków, a wiosną jego głównym zadaniem będzie zapewne pomoc rezerwom w utrzymaniu się w II lidze. To właśnie dlatego Kolejorz jest zmuszony znaleźć nowego napastnika. Jóhannsson, jak na piłkarza sprowadzanego do Poznania awaryjnie, wygląda więcej niż przyzwoicie. 

Piotrek Przyborowski
@P_Przyborowski
📷 Wikimedia / Steindy

0 komentarze:

Prześlij komentarz