
Lech Poznań strzelił Vikingurowi cztery gole, jest wciąż w grze o fazę grupową Ligi Konferencji, ale w stolicy Wielkopolski nikomu nie jest do śmiechu. Fatalnie prezentują się wszyscy - zarząd, trener, piłkarze, ale i kibice rzucający obelgi w kierunku własnych zawodników.