aosporcieaosporcieaosporcie

29 czerwca 2021

Wiele rekordów, świetna atmosfera. Za nami mistrzostwa Polski w lekkoatletyce

Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce | foto: Mateusz Włodarczyk / aosporcie.pl

Prawdziwy lekkoatletyczny test przed Igrzyskami Olimpijskimi odbył się w minionym tygodniu w Poznaniu. Na stadionie na Golęcinie już po raz drugie w tym miesiącu gościliśmy najlepszych krajowych lekkoatletów - tym razem przy okazji mistrzostw Polski.

Organizowanie dwóch dużych lekkoatletycznych imprez w przeddzień Igrzysk Olimpijskich w Tokio to zdecydowanie nie lada gratka dla mieszkańców Poznania. W ostatni weekend w stolicy Wielkopolski, dwa tygodnie po Grand Prix Poznań Athletics (więcej o nim przeczytacie tutaj), znów pojawiło się kilku zawodników, od których oczekujemy najwyższych lokat w Japonii. 

Zwycięstwa nadziei olimpijskich

Rzut oszczepem wygrała zdecydowanie, choć z wynikiem dalekim od swojego rekordu życiowego Maria Andrejczyk, rzucając na odległość 59,69 metrów, wyprzedzając drugą Klaudię Regin o ponad pięć metrów. Z kolei rekord Polski, należący do Andrejczyk, wynosi o ponad dziesięć metrów dalej. Prawdopodobnie jednak zawodniczka LUKS Hańcza Suwałki nie zaprezentowała pełni swoich możliwości ze względu na to, że już w trzeciej próbie zapewniła sobie złoty medal. 

Z kolei w biegu na 1500 metrów najlepszy okazał się Marcin Lewandowski, którego wcześniej mogliśmy kojarzyć z występów na 800 metrów wraz z Adamem Kszczotem, który był nieobecny w Poznaniu i kilka dni temu ogłosił, że do Tokio nie poleci. Tym razem występu Lewandowskiego w Tokio powinniśmy się spodziewać na dłuższym dystansie, bowiem nasz biegacz od ponad trzech lat występuje praktycznie wyłącznie w biegach na 1500 metrów.

Zaskakująca była rywalizacja w rzucie dyskiem, w którym w pierwszym rzucie Bartłomiej Stój wyszedł na prowadzenie rzutem 63,56 metrów. W drugiej turze z kolei najbardziej utytułowany polski dyskobol Piotr Małachowski rzucił o zaledwie 33 centymetry dalej. Zapowiadało to niesamowite emocje, jednak Stój do końca konkursu spalił wszystkie swoje próby, a Małachowski poprawił swój wynik, jak i ustalił swój najlepszy wynik w tym sezonie na odległości 64,67 metrów. 

W skoku o tyczce mężczyzn również obyło się bez niespodzianek. Najlepszy okazał się Piotr Lisek ze skokiem na 5,80 metrów, Robert Sobera i Paweł Wojciechowski pokonali poprzeczkę na wysokości 5,70 metrów, jednak ten pierwszy dokonał tej sztuki w pierwszej próbie. 

Emocje na bieżni i w kole

Do niespodzianek doszło natomiast w biegach na 400 i 800 metrów kobiet. W tym pierwszym Justyna Święty-Ersetic przegrała z Natalią Kaczmarek, która osiągnęła swój najlepszy wynik w karierze i czwarty w historii Polski. Z kolei prawdziwa sensacja miała miejsce na tym dłuższym dystansie, gdzie Joanna Jóźwik była trzecia, Angelika Cichocka zajęła czwarte miejsce, a wygrała 24-letnia Angelika Sarna z najlepszym czasem w swojej karierze. 

Najciekawsza okazała się rywalizacja między naszymi najlepszymi młociarzami - Pawłem Fajdkiem i Wojciechem Nowickim. Od drugiej serii rzutów na prowadzeniu był Nowicki, jednak Fajdek z każdą kolejną próbą poprawiał swoje rzuty, żeby na koniec rzucić na odległość 82,82 metrów. Z takim wynikiem młociarz z Białegostoku nie był w stanie już nic zrobić i musiał uznać wyższość aktualnego mistrza świata.   

Kapitalne emocje, wiele rekordów, a przed nami i przed niektórymi z lekkoatletów już za niecały miesiąc najważniejsza impreza być może nawet w całej karierze. Na olimpijskim stadionie w Tokio zobaczymy wielu lekkoatletów, dla których zawody w stolicy Wielkopolski były jednym z ostatnich sprawdzianów przed wylotem do Azji. 

Mateusz Włodarczyk 
 @mtwlodarczyk 
📷 Mateusz Włodarczyk / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz