aosporcieaosporcieaosporcie

31 grudnia 2018

Tym żyliśmy w 2018 roku


Najpierw świetne dla polskich skoczków Igrzyska Olimpijskie w Korei Południowej, później znacznie mniej udany dla naszych piłkarzy rosyjski mundial. W międzyczasie awans i ogromne zamieszanie w Warcie oraz prawdziwy chaos w Lechu Poznań. To właśnie Kolejorz dominował na łamach aosporcie.pl w 2018 roku. Zapraszamy na przegląd dziesięciu najpopularniejszych tekstów, które ukazały się tutaj w ciągu ostatnich 365 dni!

Tym razem nie mamy miejsca dziesiątego, bowiem wyjątkowo dwa teksty okupujące lokatę wyżej zanotowały dokładniej taką samą liczbę wejść. Z pierwszym z nich wiąże się smutna opowieść o upadku marzeń setek tysięcy kibiców Kolejorza. 20 maja 2018 miał przejść do historii jako jeden z najszczęśliwszych dni Lecha - miał on tego dnia przy pełnej Bułgarskiej rozegrać dosłownie finałowy mecz o mistrzostwo Polski z Legią Warszawa. Do tego jednak momentu Duma Wielkopolski pogrzebała swoje szanse na majstra, dodatkowo atmosfera wokół zespołu kompletnie się posypała. W tę majową niedzielę zamiast pięknego widowiska na boisku zobaczyliśmy prawdziwe pobojowisko na trybunach. Przerwane spotkanie, walkower, który tylko przypieczętował mistrzostwo Legii, do tego ogromny skandal na całą Polskę. Zamiast święta futbolu była stypa.
9. "João Amaral pasuje do 1-3-5-2. Jego transfer do Benfiki? Totalny chaos"
Latem Lech zabrał się za zmiany, a nową jakość zespołowi miał dać m.in. João Amaral. To właśnie o tym portugalskim napastniku porozmawiałem wówczas z Vítorem Maią, dziennikarzem Maisfutebol.pt. Amaral stał się bohaterem największego transferu w historii klubu i wydaje się, że póki co spełnia pokładane w nim nadzieje (i pieniądze!). Jesienią we wszystkich rozgrywkach strzelił on osiem goli i zanotował pięć asyst.

Chociaż dni Nenada Bjelicy po zatraceniu szansy na mistrzostwo Polski zdawały się policzone, nikt nie spodziewał się, że władze Lecha nie pozwolą chorwackiemu szkoleniowcowi dokończyć sezonu. Po przegranej z Jagiellonią Białystok klub podjął jednak taką, a nie inną decyzję i zwolnił trenera na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. W tych meczach Kolejorza poprowadził tercet egzotyczny w składzie Rafał Ulatowski, Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz.

Chociaż Nicki Bille Nielsen zimą opuścił Bułgarską (o czym zresztą jeszcze będzie wspomniane), jego duch wciąż unosi się gdzieś nad Lechem. Latem klub ponoć bardzo mocno sondował możliwość zatrudnienia Manolisa Siopisa, który wówczas był klubowym kolegą duńskiego napastnika w greckim Panioniosie. Grek ostatecznie trafił jednak do Arisu, w którym rozegrał w obecnym sezonie 12 meczów w rodzimej Superlidze.

Chociaż przewrotów majowych trochę w Lechu w minionym roku mieliśmy, ten akurat wydarzył się już w czerwcu. Radosław Majewski w Poznaniu pewnie będzie zapamiętany głównie przez pryzmat przestrzelonej setki w finale Pucharu Polski z Arką Gdynia, ale były reprezentant Polski rozegrał w Kolejorzu kilka naprawdę niezłych spotkań. Tym bardziej więc wciąż nie dociera do mnie, dlaczego klub zdecydował się latem pozwolić odejść mu za darmo do Pogoni Szczecin, w której... z czasem zaczął naprawdę błyszczeć.

Jacek Kiełb nie sprostał wymaganiom Lecha Poznań, ale Kolejorz w wakacje zastanawiał się nad zakupem innej perły Korony Kielce. Jakub Żubrowski był ważnym elementem świętokrzyskiej drużyny od momentu, kiedy trafił tam ze Stali Mielec zimą 2017. Nic więc dziwnego, że szukający środkowego pomocnika Lech pomyślał właśnie o Żubrowskim. Ostatecznie jednak z tego transferu, podobnie jak z przyjścia Siopisa, nic nie wyszło. 26-latek został w Koronie, a jesienią w 18 spotkaniach zanotował dwie asysty.

Pierwszy milionowy transfer w historii Lecha Poznań - nawet jeśli być może w tę kwotę zostały wliczone wszelkie prowizje, a on sam został przebity jeszcze tego samego lata, to jednak działało na wyobraźnię poznańskich kibiców. Tiba przywitał się zwycięskim golem w meczu z Wisłą Płock, a później w wielu spotkaniach widzieliśmy, że w tym przypadku spore pieniądze wydane na Portugalczyka jak najbardziej były tego warte. Teraz 30-latek jest kapitanem i liderem drużyny.

Zanim jednak Lech oficjalnie sięgnął po Tibę, oczywiście nie obyło się bez standardowych plotek i ploteczek. W tym tekście nieco bardziej przyjrzałem się też karierze portugalskiego pomocnika, który dotychczas grał głównie w ojczyźnie, nie licząc jednorazowego wypadu do pobliskiej Hiszpanii. Okazuje się jednak, że polski klimat nie przeszkadza mu w pokazaniu naprawdę sporych umiejętności.

Kto by się jednak spodziewał, że najpopularniejszym tekstem transferowym tego roku będzie ten o przyjściu do Kolejorza... Tomasza Cywki!? Chociaż wielu kibiców wyszydzało ten ruch klubu, już wtedy pisałem, że  30-latek okaże się jednym z kluczowych wzmocnień zespołu. Gliwiczanin w ekipie prowadzonej przez Ivana Djurdjevicia prezentował najbardziej stabilną formę spośród wszystkich Lechitów. Ze względu na kontuzję kolana po raz ostatni widzieliśmy go jednak na boisku pod koniec września.

Absolutnie najpopularniejszy tekst, który pojawił się nie tylko w 2018 roku, ale też w całej historii na aosporcie.pl. Kto by się spodziewał, że to właśnie tekst o nowym sponsorze technicznym Lecha Poznań zaciekawi Was najbardziej?! Włoska firma Macron latem zastąpiła Nike i pokazała, że współpracę z Kolejorzem traktuje naprawdę poważnie. Unikalne wzornictwo czy też akcje z kibicami to tylko mała namiastka tego, co Macron planuje wspólnie z Lechem w ciągu najbliższych sezonów.

Rok 2018 był bezsprzecznie rekordowy również i dla aosporcie.pl - odnotowaliśmy ponad 25% więcej wejść niż w roku 2017! Mamy nadzieję, że niespodzianki, które mamy dla Was przygotowane na najbliższe miesiące sprawią, iż będziecie nas odwiedzać jeszcze częściej. Tymczasem dziękujemy za zaufanie i życzymy Sylwestra co najmniej tak upojnego jak feta po wiosennym awansie Warty czy zdobyciu mistrzostwa Polski przez Lecha w 2015. Do siego!



Piotrek Przyborowski
📷 Oskar Jahns / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz