aosporcieaosporcieaosporcie

25 czerwca 2018

Lech Poznań sięga do kieszeni. Pedro Tiba pierwszym Portugalczykiem w historii "Kolejorza"

Co najmniej przyzwoite statystyki w siódmej lidze Starego Kontynentu, w przeszłości powołanie na mecz eliminacji do imprezy, na którym jego reprezentacja zdobyła mistrzostwo Europy, w CV również kilka występów w fazie grupowej Ligi Europy. Pedro Tiba na pierwszy rzut oka wydaje się kandydatem na gwiazdę Ekstraklasy. Jak podają portugalskie media, pomocnik ma trafić do Lecha Poznań.

29-latek pochodzi z północy ojczyzny Cristiano Ronaldo i karierę rozpoczynał w lokalnym Valdevez. Stamtąd jego droga do pobliskiej przecież Bragi była dość skomplikowana i wiodła nie tylko przez grecką Kastorię, ale także peryferyjne Valenciano, Limianos, Tirsense. To właśnie w tym ostatnim klubie w sezonie 2012/2013 prezentował się na tyle dobrze, że szybko przechwyciła go Vitória. 

W zespole z Setúbal nie miał jakichś wielkich statystyk, ale mimo to już rok później trafił wreszcie do wyżej wspomnianej Bragi, która zapłaciła za niego pół miliona euro. W rozgrywkach 2014/2015 prezentował się solidnie i był podstawowym graczem Arcybiskupów. To właśnie też wtedy dostał szansę od ówczesnego selekcjonera reprezentacji Portugalii Paulo Bento na mecz eliminacji Euro 2016 przeciwko Albanii (po czym zresztą trener został zwolniony, a zastąpił go na tym stanowisku Fernando Santos i resztę historii już chyba znacie).

1,5 miliona euro - na tyle wyceniany jest obecnie Pedro Tiba. Z obecnej kadry Lecha wyżej wyceniany jest tylko Darko Jevtić (2,1)

Problem pojawił się natomiast w kolejnym sezonie, kiedy Paulo Fonseca zastąpił na stanowisku trenera Bragi Sérgio Conceição i nie widział pomocnika w swoich planach. Ten szybko zdecydował się więc na wypożyczenie do Realu Valladolid i na zapleczu Primera División grał w miarę regularnie.

Na północ Portugalii powrócił latem 2016 roku, ale wytrzymał tam ledwie pół sezonu. Potem został wypożyczony do Chaves, w którym grał do końca obecnych rozgrywek, w sumie półtora roku. W minionym sezonie w portugalskiej Lidze NOS miał statystyki bardziej niż ciekawe - 9 goli i 6 asyst w 31 meczach w dużym stopniu przyczyniły się do zajęcia przez Flavienses szóstego, najwyższego od sezonu 1989/90, miejsca w ligowej tabeli.


Wydaje się, że Tibie spodobały się jednak europejskie puchary, a że jemu klubowi zabrakło do nich czterech punktów, chce spróbować swoich sił w Lechu. Portugalskie O Jogo pisze o tym, że pomocnik jest bardzo blisko transferu właśnie do Kolejorza. Co ciekawe, piłkarz wciąż związany jest kontraktem z Bragą, który wygaśnie w przyszłym roku. Pytanie więc, ile Duma Wielkopolski będzie musiała zapłacić za piłkarza, który przez Transfermarkt wyceniany jest na 1,5 miliona euro?

Portugalczyk może być jednym z najciekawszych transferów Lecha w ostatnich latach. Bardzo dobre statystyki w siódmej lidze według rankingu UEFA. Do tego wydaje się, że powinien poradzić sobie pod względem mentalnym - w Chaves sezon kończył z opaską kapitańską, a notował również jeszcze niedawno niezłe występy w klubie o większej presji, czyli Bradze. Dodatkowo za transferem powinien przemawiać fakt, że trener Ivan Djurdjević w przeszłości grał przecież w Portugalii, więc wydaje się, że o tym zawodniku powinien zebrać w miarę obiektywne opinie (a przynajmniej warto w to wierzyć). Dlatego na pierwszy rzut oka, jeśli już naprawdę na gotówkowe transfery do Lecha trzeba było czekać aż do lipca, to chyba warto było.


Piotrek Przyborowski
📷 SC Braga

0 komentarze:

Prześlij komentarz