
Wszyscy w Poznaniu od kilka tygodni zachwycamy się popisami Joao Amarala czy powolnym powrotem do dawnej formy Daniego Ramireza. Przez to można łatwo zapomnieć, że związany z Lechem nadal jest Jan Sykora, czyli pomocnik, który jeszcze nie objawił pełni swoich możliwości. A u niego tymczasem naprawdę się dzieje.







