aosporcieaosporcieaosporcie

18 maja 2022

Wyjątkowe derby Poznania wyłoniły mistrza Polski. "Jedno z najtrudniejszych spotkań w sezonie"

Jan Grzesik w Derbach Poznania | foto: Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl

Opadł już pył po sobotnich Derbach Poznania, więc pora na chłodno je podsumować. Po raz czwarty w XXI wieku byliśmy świadkami ligowej potyczki Warty z Lechem. Choć atmosfera nieuchronnie kończącego się sezonu sprawiła, że było to chyba najgorętsze starcie obu zespołów, ostatecznie to znów Lech wyszedł z tego starcia zwycięski. 

Pożegnanie legendy

Stadion w Grodzisku Wielkopolskim, godzina 15:00, 37. kolejka Ekstraklasy. Słońce przebija się przez chmury niepewnie, trochę naśladując piłkarzy poznańskiego Lecha, próbujących przedrzeć się przez zasieki obrony Warty. 

Zanim padły bramki, jedno z ważniejszych wydarzeń tego dnia dla obu klubów - już w drugiej minucie z boiska zszedł, kończący karierę Łukasz Trałka. Piłkarz, który mimo że z Poznania nie pochodzi, odegrał ważną rolę w najnowszej historii zarówno Kolejorza, jak i Zielonych

Remis też byłby zasłużony

Jak na wyjątkowe derby dość szybko padły pierwsze ciosy. Pierwsza tym razem ukąsiła Warta, już w 10. minucie z rzutu karnego Mickeya Van der Harta pokonał Michał Kopczyński. Później Lech jakby troszkę się przebudził i przypomniał sobie, że zwycięstwo z Piastem jeszcze nie zapewnia mu mistrzostwa i dla bezpieczeństwa potrzebne są Kolejorzowi jeszcze punkty. 

110 posadzonych drzew zostanie po Derbach Poznania. Warta wspólnie z Lasami Państwowymi sadzi ich tyle za każdego strzelonego gola przez Zielonych.

Warta grała tak, jak zapowiedział na przedmeczowej konferencji trener Dawid Szulczek. Bez najmniejszej chęci oddania za darmo punktów tak potrzebnych lokalnemu rywalowi do mistrzostwa. 

Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy, na którego długość notabene narzekał trener Maciej Skorża, wyszli goście Piłkę do bramki wbił najlepszy strzelec Kolejorza Mikael Ishak. Do przerwy mieliśmy rezultat 1:2. A czy zasłużony? Remis też byłby. 

Później wiało nudą

W drugiej części spotkania trudno było stwierdzić, czy jedna z drużyn walczy o mistrzostwo, czy raczej obydwie znajdują się w środku ekstraklasowej tabeli. Nie było specjalnie groźnych sytuacji, pod jedną ani pod drugą bramką. Można wręcz powiedzieć, że w Grodzisku Wielkopolskim wiało nudą, ale wybuch radości piłkarzy Kolejorza, jak i Macieja Skorży świadczy o tym, że to nie było dla nich łatwe spotkanie. 

- Przede wszystkim muszę powiedzieć, że to jedno z naszych najtrudniejszych spotkań w tym sezonie. Biorąc pod uwagę okoliczności, tę otoczkę jaka towarzyszyła nam przed tym meczem, ale też klasę Warty. Warta jest drużyną, która dzisiaj potwierdziła świetną organizację gry, bardzo dobre fazy skoku pressingowego. Były momenty, kiedy naprawdę mieliśmy trudno dzisiaj na boisku - podsumował mecz trener Lecha Poznań Maciej Skorża. 

Czytaj też 👉 Warta Poznań znów popłynęła pod prąd. Mimo niepopularnych decyzji, "Zieloni" utrzymali się w Ekstraklasie 

Ostatecznie, chyba nie możemy powiedzieć, że derby Poznania nas zawiodły. Znów zobaczyliśmy kilka goli, naprawdę ciekawych emocji. Było dużo emocji zarówno na boisku, jak i na trybunach, ale nadal w wyjątkowej, poznańskiej atmosferze. A dodatkowo, już kilka godzin po meczu mogliśmy stwierdzić, że kończący się sezon był naprawdę udany dla obu poznańskich drużyn. 

Mateusz Włodarczyk 
@mtwlodarczyk
📷 Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz