aosporcieaosporcieaosporcie

8 sierpnia 2014

Tenisowe "równouprawnienie"


Z różnych okazji, czasem bez okazji w mediach słyszymy dywagacje na temat równouprawnienia. Feministki walczą o to, by kobiety były traktowane tak samo jak mężczyźni, aby zajmowały te same pozycje, walczą też o wyższe zarobki. Chociaż moim zdaniem to bezpodstawne, bo istnieje równość między kobietami a mężczyznami. Postanowiłem jednak sprawdzić, jak się ma ta sprawa w moim ukochanym sporcie, tenisie ziemnym. 

Tak jak się spodziewałem nagrody pieniężne w turnieju kobiet i mężczyzn są równe. W nadchodzącym US Open mistrzyni wygra 3 mln $, taka sama kwota przewidziana jest dla najlepszego gracza tego turnieju. Tak samo wyglądała sytuacja jeśli chodzi o tegoroczny Wimbledon. Petra Kvitova wygrała 1,76 miliona funtów i na konto triumfatora tego turnieju Novaka Djokovica wpłynęła taka sama kwota.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Zwykli śmiertelnicy, ludzie zatrudniani przez pracodawców, zarabiają za godzinę. Gdy porównamy czas spędzony na korcie w samym finale przez Novaka Djokovica, który żeby wygrać z Rogerem Federerem musiał spędzić na korcie 3 godziny 56 minut. Z kolei Czeszka, żeby pokonać Eugenie Bouchard, młodą, utalentowaną Kanadyjkę, potrzebowała zaledwie... 53 minuty. To niesprawiedliwe, szczególnie, że sami organizatorzy dużo więcej zarobili z tytułu reklam podczas finału mężczyzn niż kobiet.

Australijski początek
Wszystko zaczęło się od finałów pierwszego w roku 2012 Wielkiego Szlema - Australian Open. Novak Djokovic pokonał Rafaela Nadala w najdłuższym finale w historii. Obydwaj tenisiści rozegrali fantastyczne spotkanie wspominane do dzisiaj, a trwało aż 5 godzin i 53 minuty! Ten mecz był tak wykańczający dla obu Panów, że podczas dekoracji nie byli w stanie stać. Dzień wcześniej Wiktoria Azarenka pokonała Rosjankę Marię Szarapową, a mecz pomiędzy nimi trwał godzinę i 22 minuty, a jego wynik to 6:3 6:0. Z całego meczu kibice zapamiętali głównie jęki obu pań.


To właśnie po najdłuższym finale mężczyzn w historii turniejów Wielkiego Szlema, Novak Djokovic wypowiedział się, mówiąc, że to niesprawiedliwe, że kobiety na korcie zarabiają tyle co mężczyźni. Pokłócił się nawet ze swoją przyjaciółką, Marią Szarapową.

Jak rozwiązać ten problem?
Teraz wydaje się, że już na jakiekolwiek zmiany za późno. Panie nie zgodzą się, aby obniżyć im pensje. Z kolei nie można też pójść na wzór boksu, aby płacić zawodnikom od ilości gemów, bo to zabiłoby ten sport. Tenisowe spotkania, tak samo jak walki bokserskie, celowo byłyby przedłużane. Chociaż może wtedy z kobiecych spotkań zapamiętalibyśmy coś więcej niż tylko jęki.

 
Kończąc już,  wyobrażacie sobie, co by było, gdyby takie same stawki pobieraliby zawodnicy i zawodniczki w sportach drużynowych? W takiej piłce nożnej?! Nie do pomyślenia.

0 komentarze:

Prześlij komentarz