aosporcieaosporcieaosporcie

26 grudnia 2020

Święta nie dla wszystkich. Lechici i Warciarze, który grali w Boxing Day


26 grudnia na Wyspach Brytyjskich to nie tylko dzień, w którym tamtejsze dzieciaki znajdują w skarpetach świąteczne prezenty, ale także wielkie święto futbolu. Oto byli piłkarze Lecha oraz Warty Poznań, którzy mieli okazję posmakować gry w Boxing Day.

W historii obu poznańskich drużyn występowało sporo piłkarzy, którzy przed trafieniem do stolicy Wielkopolski lub po swoim pobycie w Kolejorzu lub Dumie Wildy liznęli brytyjskiego futbolu. A jako że mecze w II dzień Świąt są tam wieloletnią tradycją, wielu z nich zamiast wylegiwać się na kanapie w domu po obżarciu pierogami, makowcem czy innymi bożonarodzeniowymi przysmakami, musiało wybiec tego właśnie dnia na boisko.

Rasialdo bez konkurencji
Choć w kraju Grzegorz Rasiak był postrzegany przez kibiców w różny sposób, przez blisko sześć lat pobytu w Anglii wyrobił tam sobie naprawdę solidną markę. Nic więc dziwnego, że piłkarz, który swoją profesjonalną karierę rozpoczynał i kończył w Warcie Poznań, aż tak często grywał w czasie Boxing Day.


37-krotny reprezentant Polski na pewno dobrze wspomina choćby swoje pierwsze świąteczne spotkanie, które rozegrał w grudniu 2004 roku w barwach Derby County. Jego zespół wtedy wygrał 2:1, a Rasiak strzelił w tym spotkaniu wyrównującego gola.

W późniejszych latach napastnik rozegrał w sumie jeszcze cztery kolejne spotkania w ramach Boxing Day. Trafił w przegranym przez jego Watford 2:4 meczu z Bristol City w 2008 roku. Co się Rasiakowi nie udało, to zagrać tego dnia w Premier League. Jako piłkarz Tottenhamu wystąpił w 2005 roku w poprzedzającym Święta spotkaniu z Middlesbrough oraz w tym poświątecznym z West Bromemm, ale w starciu z Birmingham na boisku się nie pojawił.

Na najwyższym poziomie
Co nie udało się Rasiakowi, dokonało czterech piłkarzy, którzy w XXI wieku występowali w Lechu. Łukasz Fabiański, który w Kolejorzu rozegrał tylko jedno spotkanie w Pucharze Ekstraklasy, w Arsenalu odgrywał przez lata drugoplanową rolę, ale udało mu się zagrać raz w poświątecznych, rozegranych 27 grudnia i wygranych przez Kanonierów 3:1 Derbach Londynu z Chelsea. Bramkarz dużo więcej pracy w czasie Świąt miał natomiast już jako gracz Swansea oraz West Hamu. W sumie jego licznik pokazuje teraz sześć tego typu meczów, w których dwukrotnie udało się mu zachować czyste konto. Już w niedzielę wraz z Młotami stanie przed szansą na poprawienie tego bilansu w meczu z Brighton.

Większą rolę w Lechu odegrał Marcin Wasilewski. Choć ten najpierw awansował z Leicester do Premier League, a później był członkiem jego mistrzowskiej drużyny, jego wspomnienia związane z Boxing Day nie są najlepsze. Zagrał dwukrotnie tego dnia w Premier League, jednak jego drużyna przegrała oba te spotkania - kolejno w 2014 roku z Tottenhamem oraz 2016 z Evertonem.

Oczywiście spośród ex-Lechitów w Premier League obecnie najczęściej mówi się o Janie Bednarku. W swoim debiutanckim sezonie w Sotuhampton nie znalazł się jeszcze w kadrze na mecz ze Spurs, ale w sumie ma już na koncie dwa występy w czasie Świąt. W 2018 dostał żółtą kartkę w zremisowanym 1:1 meczu z West Hamem, w zeszłym roku wraz z nomen-omen Świętymi wygrał 2:0 z Chelsea. W tym roku zmierzy się natomiast z innym londyńskim zespołem, Fulham.


Swój krótki epizod w Boxing Day w barwach Aston Villa siedem lat temu zanotował wreszcie Aleksandyr Tonew, który pojawił się wtedy na trzy minuty w przegranym 0:1 spotkaniu z Crystal Palace. Później bułgarski skrzydłowy mógł jeszcze zagrać w Święta w barwach szkockiego Celticu, ale wówczas nie pojawił się na boisku.

Szkockie wojaże
Jako że Wyspy Brytyjskie to nie tylko Premier League, kilku byłych Lechitów ma też za sobą świąteczne pojedynki właśnie w Szkocji. Wśród nich jest Maciej Żurawski, który z Lecha odszedł jako młodziutki piłkarz do Wisły, w której wypromował się do wspomnianego już Celticu. Dla niego w Boxing Day zagrał jednak tylko raz - w 2006 roku przeciwko Dundee United (2:2).

Dwa występy tego dnia dla The Bhoys zanotował z kolei Thomas Rogne. Aktualny kapitan Lecha ma z tymi meczami dobre wspomnienia - w 2010 roku rozegrał 90 minut z St. Johnstone (2:0), a sezon później pojawił się na minutę w spotkaniu z Kilmarnock (2:1).

W szkockiej grupie znaleźć się też musi oczywiście Barry Douglas, który w tamtejszej lidze w Boxing Day zagrał w jednym meczu dla Dundee United. Jego ekipa w 2012 roku zremisowała 1:1 z St. Johnstone, a on sam zanotował w tym spotkaniu asystę i żółtą kartkę. Później lewy obrońca miał jeszcze okazję dwukrotnie zagrać w Boxing Day w angielskiej Championship - dla Wolverhampton z Millwall (2:2) oraz dla Leeds z Blackburn (3:2), którego to teraz jest zawodnikiem. To właśnie w barwach Rovers będzie miał szansę dzisiaj pojawić się w kolejnym świątecznym meczu - tym razem przeciwko Sheffield Wednesday.


Otarli się o Święta
Na Wyspach Brytyjskich grali jeszcze Tamas Kadar, Sławomir Peszko, Lubomir Satka oraz Piotr Świerczewski. Ich losy w Anglii nie do końca układały się jednak po ich myśli.

Węgierski ex-Lechita nigdy nie zdołał przebić się do pierwszego składu Newcastle, podobnie jak grający aktualnie w Kolejorzu Satka. Pierwszy z nich tylko raz, w 2009 roku znalazł się na ławce rezerwowych Srok w Boxing Day w spotkaniu Championship z Sheffield Wednesday, ale w tym meczu nie zagrał. Podobnie jak Satka, który w zespole z St James' Park był rezerwowym w 2014 roku w starciu z Manchesterem United. Słowak na wypożyczenie do York City trafił natomiast już po Świętach.

Sławomirowi Peszko w grze dla Wolverhamtpon w Boxing Day nie pozwoliło zdrowie - w 2012 roku dochodził do siebie po zerwaniu więzadła. Z kolei Świr w Birmmingham nawet nie miał szansy zagrać w świątecznym meczu - w Birmingham spędził bowiem jedynie wiosnę sezonu 2002/2003.


Czas na kolejnych
Już dzisiaj kolejnym byłym piłkarzem Lecha, który zagra w Boxing Day, będzie najprawdopodobniej Kamil Jóźwiak. Jego Derby County o 16 zmierzy się z Preston. Z kolei już w przyszłym roku przed podobną szansą może stanąć Jakub Moder. Ten już od stycznia dołączy bowiem na stałe do Brighton.


Jeśli młodzi wychowankowie będą wciąż tak dobrze aklimatyzować się na Zachodzie, wydaje się, że już wkrótce przy okazji Boxing Day nie będziemy wspominać już jedynie o rezerwowych ex-Lechitach. Dla wielu z nich mogą to być bowiem bardzo pracowite Święta.


Piotrek Przyborowski
 @P_Przyborowski
📷 Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz