aosporcieaosporcieaosporcie

10 lipca 2018

Macron sponsorem technicznym Lecha Poznań. Umowa, na której zyskają wszyscy


Lech Poznań podczas poniedziałkowej konferencji prasowej ogłosił to, czego spodziewaliśmy się od dłuższego już czasu (a nawet pisaliśmy w jednym z rekordowych pod względem wyświetleń tekstów Włoska moda na Bułgarskiej?). Nowym sponsorem technicznym Kolejorza został Macron. Włoska firma zastąpiła po czterech latach Nike i od razu pokazała Amerykanom, jak udobruchać poznańskich kibiców.

Może nie ceną, ale unikalnością - tym chce trafić nowy sponsor techniczny strojów do kibiców. W poniedziałek przy Bułgarskiej na pytania dziennikarzy odpowiadali dyrektor handlowy klubu Łukasz Wierzejewski oraz Francesco Martinelli. Pierwszy podkreślał, że Lech był bardzo zadowolony ze współpracy z Nike i był nawet bliski przedłużenia umowy z dotychczasowym dostawcą trykotów, chociaż rozmawiał z kilkoma innymi firmami. To właśnie wtedy do walki wkroczył jednak Macron, za którego dotarciem do Kolejorza stoi znana w stolicy wielkopolski firma Red Box, oficjalny dystrybutor włoskiego producenta na polskim rynku.

- Jesteśmy firmą, która istnieje już ponad 40 lat, a od ponad dekady bardzo mocno koncentrujemy się na rozwijaniu swojej działalności na rynku światowym. Produkujemy odzież i sprzęt sportowy między innymi dla piłki nożnej, ręcznej, rugby, koszykówki, siatkówki czy biegania. Rok temu zostaliśmy oficjalnym partnerem UEFA dostarczającym sprzęt sportowy najmniejszym federacjom piłkarskim w Europie - mówił, cytowany również przez oficjalną stronę klubu Francesco Martinelli, dyrektor marketingu Macron.

Ten przesympatyczny przybysz z Italii powiedział też, że Lech to pierwszy klub w Polsce, którego Macron sponsoruje. I chociaż na pierwszy rzut oka, jest to prawdą, to nie jest jednak pierwsza polska drużyna, która zagra w strojach wyprodukowanych przez firmę z Bolonii. W ostatnim czasie włoska firma była obecna już na I-ligowych boiskach. W minionym sezonie w koszulkach od Macron grał Raków Częstochowa, kilka lat wcześniej był to natomiast GKS Katowice.


To właśnie Lech Poznań jest jednak pierwszym klubem, którego Macron jest sponsorem, nie jedynie partnerem. Obie strony traktują siebie nawzajem jako ogromną szansę na dalszy rozwój. Kolejorz liczy nie tylko na spersonalizowane stroje i większą interakcję z kibicami, ale także spodziewa się, że Włosi dostarczą fanom nie tylko komplety meczowe, ale również inne akcesoria, których wyraźnie brakowało za czasów Nike. Dla firmy z Półwyspu Apenińskiego to z kolei szansa na zaistnienie na zupełnie nowym, wciąż pod tym względem mało nasyconym rynku.

- Od wielu lat szukaliśmy klubu w Polsce. Lech był naszym głównym celem i musieliśmy jedynie czekać na koniec jego kontraktu z poprzednim sponsorem. Kolejorz jest dla nas świetnym wyborem, bo to wielki klub z oddanymi kibicami. To już nie tylko klub polski, ale także europejski, który jest ceniony również w innych krajach. Jego fani są także znani w całej Europie i o to nam właśnie chodziło. Żeby wejść na nowy rynek, potrzebujemy klubu obecnego w mediach, który ma swoją renomę i wiarygodność - dodał Marinelli.

Trzeba docenić starania Lecha w kwestii strojów w ostatnich sezonach. Klub podpisał teraz kontrakt aż na pięć lat, co jest pewnym ewenementem na skalę polską. Wielkie marki takie jak Barcelona czy Manchester United mogą liczyć na wieloletnie umowy ze światowymi firmami (odpowiednio Nike oraz Adidas), ale polska Ekstraklasa jest pod tym względem traktowana jako marketingowy trzeci świat. Większość naszych klubów dostaje od producentów (szczególnie tych większych takich jak dwie wymienione przed chwilą firmy) stroje na podstawie szablonów z katalogu, których oryginalność jest bliska zeru. Duma Wielkopolski zyskała natomiast sponsora, któremu bardzo zależy na tym, by produkowane przez niego stroje były jak najbardziej związane z danym klubem.

- Współpraca z firmą Macron umożliwia przygotowanie dedykowanej, w pełni autorskiej wersji koszulek meczowych. Na otwarcie wybraliśmy projekt klasyczny, który w połączeniu z najwyższej jakości trykotami dostępnymi u producenta, tworzy bardzo wygodny dla sportowca i nieszablonowy dla kibica zestaw - mówi Marcin Wierzejewski, dyrektor handlu Lecha Poznań.

Jako że Macron dotąd nie był obecny w Ekstraklasie, jego rozpoznawalność może być wśród wielu kibiców znikoma. To jednak producent strojów dla takich klubów jak Lazio, lizboński Sporting czy Stoke City. Co jednak podkreślił na konferencji dyrektor Martinelli, chyba najbardziej rynek polski można porównać do tego greckiego, gdzie Macron jest sponsorem walczącego podobnie jak Lech o mistrzostwo kraju PAOK-u.

Z punktu widzenia kibica, często ważnym aspektem przy zakupie tak naprawdę któregokolwiek gadżetu związanego z ulubionym klubem jest jednak cena. Ta nie będzie niska i wyniesie 249,90 złotych. Warto jednak zaznaczyć, że przykładowo Legia Warszawa (co ciekawe, zmieniające stroje co dwa sezony) swój domowy trykot sprzedaje za 289 złotych.

Macron to z pewnością dobry wybór Lecha. Włosi nie będą traktować Kolejorza jako jednego z wielu na rynku Europy Środkowo-Wschodniej (jako to miało miejsce siłą rzeczy w przypadku Nike), lecz będzie jednym z ważniejszych partnerów w tym regionie naszego kontynentu. A na tym zyskać mogą również i kibice.

Piotrek Przyborowski
📷 lechpoznan.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz