aosporcieaosporcieaosporcie

26 kwietnia 2015

Sądne dni Agnieszki Radwańskiej


- Chciałam podziękować Martinie Navratilovej za poświęcony czas, to było dla mnie cenne doświadczenie. Zgodziłyśmy się jednak, że Martina nie może w stu procentach poświęcić się czemuś, co nie zapowiada się na dłuższą współpracę. Pozostaniemy przyjaciółkami - napisała na swoim profilu twitterowym profilu Agnieszka Radwańska. 


Takie oświadczenie wydała polska tenisistka po tym, jak Martina Navratilova poinformowała, iż nie będzie dłużej współpracować z zawodniczką z Polski. Współpraca najlepszej polskiej tenisistki z jedną z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii światowego tenisa rozpoczęła się na początku stycznia 2015. Amerykanka urodzona w Czechach miała pomóc krakowiance osiągać sukcesy w turniejach wielkoszlemowych. Tymczasem Radwańska przegrała już w czwartej rundzie Australian Open. Po tej porażce burzę na portalach społecznościowych wywołała Navratilova, za co potem przepraszała. Ten post był jednak powodem plotek, jakoby obydwie gwiazdy nie mogły znaleźć wspólnego języka.

Plotkom nie było końca, a wyniki Radwańskiej się nie poprawiały. Polce tylko w turnieju w Katowicach udało się dotrzeć do półfinału. To były, mówiąc szczerze, beznadziejne i kompletnie zmarnowane cztery miesiące w karierze polskiej tenisistki, poza tym jest bliska wypadnięcia z najlepszej "dziesiątki" światowego rankingu WTA. Bardzo zachwalana przez świat tenisowy decyzja o współpracy z Amerykanką okazała się kompletną klapą. Boli też wytłumaczenie Navratilovej, która za przyczynę rozstania uważa brak czasu dla reprezentantki Polski. Moim zdaniem jest to jedno z najsłabszych możliwych wytłumaczeń, szczególnie, że do Roland Garros pozostał niecały miesiąc. 

Podczas French Open w sektorze Radwańskiej oprócz jej rodziny i znajomych zasiądzie prawdopodobnie jedynie Tomasz Wiktorowski, który, jak podaje Sport.pl, złożył rezygnację z funkcji selekcjonera tenisistek. Wszystko przez nieudane występy Polek. Ostatnio nasze reprezentantki poległy w barażach o grupę światową ze Szwajcarkami. Jedną z przyczyn niepowodzenia była porażka starszej z sióstr Radwańskich z Timeą Bacsinszky 1:6 1:6. 

Po tylu nieudanych turniejach i rozstaniu z super trenerką - Martiną Navratilovą - należy sobie zadać jedno pytanie: To początek końca Agnieszki Radwańskiej, czy może nowy rozdział w jej karierze? Tego jeszcze nie wiemy, ale być może pierwszych przesłanek możemy się spodziewać już w paryskim turnieju.

Autor: Mateusz Włodarczyk | @mtj_wlodarczyk |  mt.j.wlodarczyk@gmail.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz