aosporcieaosporcieaosporcie

30 kwietnia 2015

Raport Kolejorz #27,5


Lech symbolicznym Wicemistrzem Polski! Po zakończeniu rundy zasadniczej Kolejorz uplasował się na drugim miejscu, ustępując miejsca warszawskiej Legii. Czy zasłużyli na pochwałę? Dziś mini-wydanie Raportu Kolejorz o środowym spotkaniu ze Podbeskidziem.

Dziurawy skład
W meczu z Bielskiem-Białą zabrakło dwóch podstawowych piłkarzy. Nie wystąpił kontuzjowany Paulus Arajuuri i Gergő Lovrencsics. Nieobecność Fina to poważna dziura w obronie, ponieważ ostatnimi czasy spisuje się on naprawdę dobrze i nietrudno zauważyć, że jego plusy przeważają ewentualne kiksy. Jest on ważnym punktem w poznańskiej defensywie i liczę na to, że niedługo wróci do pełni sprawności. Co do Węgra mam mieszane uczucia, jednak wolałbym go widzieć w pierwszej jedenastce. Zawsze to jakiś kop…

Liczyliśmy na Pogoń…
W środowym spotkaniu Podbeskidzia z Lechem Poznań to poznaniakom udało się zdominować przeciwników i wygrać 0:2. Znowu jednak oglądaliśmy to, co miało miejsce w meczu ze Śląskiem Wrocław. Po raz kolejny stwierdzę, że pierwsza połowa była totalnym dnem!

Dosłownie – pierwsze 45 minut wołało o pomstę do nieba. Nie dość, że piłka w ogóle nie chodziła tak, jak powinna, to wręcz znów byliśmy skazani na przyglądanie się tej polsko-ligowej kopaninie, o której ostatnio piszę coraz częściej. Niestety, ale właśnie tak wyglądają mecze T-Mobile Ekstraklasy; piłkarze obu drużyn oddali zaledwie po jednym celnym strzale na bramkę…

Druga połowa przyniosła jednak nieco lepszy rezultat. Już w 48. minucie gola na 0:1 zdobył Darek Formella, który przejął piłkę, w wyniku  fatalnego błędu w obronie Podbeskidzia. Lechici zaczęli grać nieco pewniej… NIECO i tylko na chwilę, bo zaledwie parę minut później cofnęli się głęboko, głębooooko do defensywy. Myślałem, że przestawili się na grę z kontry... (to był sarkazm). Lech nie umiał wyjść spod pressingu Bielska, wszystko to wyglądało naprawdę słabo. Na przypieczętowanie zwycięstwa musieliśmy jednak czekać aż do 88. minuty, bo dopiero wtedy Lechitom udało się strzelić bramkę na 0:2. Kasper Hämäläinen popisał się pięknym wykończeniem sytuacji sam na sam z bramkarzem, spokojnie mijając Zajaca i z zimną krwią oddając strzał na pustą bramkę Podbeskidzian.

Nie ma lidera... 
Lech wygrał, ale nie zagrał pierwszych skrzypiec. Sytuacji było więcej, choćby ta z ostatnich minut, kiedy kolejnej, 1000% sytuacji sam na sam nie wykorzystał Szymon Pawłowski. Zawiodłem się także na wielu innych piłkarzach, jednak żeby nie pisać, kto mi podpadł, napiszę, kto zagrał dobrze. Jak zwykle numerem jeden jest Łukasz Trałka, którego gra ewidentnie ożywia Lecha i nadaje grze fajnego charakteru. Dobrze Kasper i, mimo tej niewykorzystanej sytuacji, także Pawłowski. Niezły występ zaliczył także Formella – w końcu zdobył bramkę. Do rankingu zawodników nie grających źle załapał się także Keita, bo jako jeden z niewielu próbował strzelać.

Zawiódł mnie Kędziora, który zalicza ostatnio słabsze występy, Gostomski, który nie umie łapać, a także Henriquez, który nie jest dobrym zmiennikiem Barry’ego Douglasa. Nie podobało mi się także to co wyprawiał Djoum, czy Jevtić. Oboje sprawiali wrażenie, jakby zupełnie nie wiedzieli, co się wokół nich dzieje. A co do Zaura i jego wyczynów w ataku szkoda słów… Ten człowiek z meczu na mecz coraz dobitniej potwierdza, że ściągnięcie go do klubu nie było dobrym posunięciem. Lepiej było postarać się o kogoś… kto umie grać, a nie tylko dyskutuje i fauluje wszystkich naokoło. Niestety, ale tym razem jego zaangażowanie nie przewyższyło głupoty.

Mimo zwycięstwa Lecha nie udało mu się awansować na pierwsze miejsce. Kibice po cichu liczyli na to, że Pogoń pokona Legionistów i miała ku temu duże szanse, jednak ich jednobramkowa przewaga została ostatecznie poskromiona i Lech musi się zadowolić drugim miejscem.

Lech nie popisał się zbytnio przez te 30 kolejek, ale wciąż ma szansę na tegorocznego Mistrza Polski. Więcej szczegółów już w kolejnym Raporcie Kolejorz. Miejmy nadzieję, że będzie, o czym pisać…

Autor: Jan Śmiełowski |  jachurzeski.aos@gmail.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz