aosporcieaosporcieaosporcie

29 marca 2015

Drugie zwycięstwo w drugim meczu. Dobry początek wiosny Warty Poznań

Tarnovia Tarnowo Podgórne nie wydawała się mocnym rywalem, jednak początek wiosny miała imponujący. Z kolei Warta po pokonaniu Sokoła Kleczew wspięła się na szczyt tabeli i zamierza się tam chyba na dłużej zatrzymać. W sobotę wygrała 2:0.

Obie ekipy zaczęły niemrawo, mecz był do d**y, nie dało się go oglądać dość monotonny, brakowało składnych akcji. O ile Warta kontrolowała spotkanie i okazjonalnie podchodziła pod bramkę, gdzie brakowało ostatniego podania, dwukrotnie dobrego strzału, czy po prostu pomyślenia (będący na wyraźnym spalonym Michał Ciarkowski dopadł do piłki, do której bez problemu zdążyłby startujący zza obrony Krystian Łukaszyk), to podopieczni Piotra Reissa, który jest menadżerem ekipy z Tarnowa Podgórnego, nie potrafili przedostać się na 30 metr przed bramką Zielonych, nie mówiąc o stworzeniu pod nią zagrożenia. 

Wyjątkowo licznie zgromadzeni tego dnia kibice w Ogródku (wśród nich były zawodnik poznańskiego klubu, obecnie zawodnik Zawiszy Bydgoszcz Bartłomiej Pawłowski, którego wychwyciliśmy spośród tłumu na trybunach) nie mieli więc w pierwszej połowie zbyt wielu okazji do ekscytowania się, ale pod koniec tej części spotkania przyszło ożywienie; Dobre podanie z głębi pola i błąd bramkarza rywali wykorzystał Krystian Łukaszyk, który tym samym wreszcie się odblokował. Ostatniego gola młody napastnik Zielonych ustrzelił pod koniec września zeszłego roku, a mimo to w tym sezonie ma już na koncie 10 goli! W doliczonym czasie piłkarz stojący na linii bramkowej wybił strzał głową Wojciecha Onsorge i tak skończyła się pierwsza połowa.


Druga była praktycznie identyczna, z kilkoma różnicami, m. in. środek pola Zielonych był trochę bardziej zmęczony. Poskutkowało to paroma strzałami gości, jednak żaden nie zmusił Bartosza Pawłowskiego do trudniejszej interwencji. Sporo obelg zebrał sędzia liniowy, dwukrotnie odgwizdując kontrowersyjne spalone. Najpierw zabrał w ten sposób gola Warcie, później zatrzymał dobrze zapowiadającą się akcję. Kiedy kibice zaczęli porządnie się denerwować, mając w pamięci ubiegłoroczny mecz z Nielbą Wągrowiec, po rzucie wolnym piłkę do siatki strącił Adrian Laskowski. Była 88. minuta. 

Uspokojona Warta stworzyła jeszcze jedną sytuację, ale Michał Ciarkowski nie po raz pierwszy w tym sezonie nie zachował niestety zimnej krwi, wkładając w uderzenie zbyt dużo siły. Wyszedł sam na sam z bramkarzem i huknął nad poprzeczką.

Analizując informacje z innych boisk, Sokół Kleczew wygrał swój mecz 2:1, tak więc ciągle ma tyle samo punktów co Poznaniacy. Nielba wygrywając swoje zaległe spotkanie, zbliży się do Zielonych na punkt, poza tym lider ma co najmniej sześciopunktową przewagę nad resztą stawki.


W następnym meczu Duma Wildy zmierzy się na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, którą w Poznaniu pokonali 2:0. Jest to początek serii trzech meczów na wyjeździe, więc drugie spotkanie w 2015 roku w Ogródku odbędzie się... 25 kwietnia. Ostrovia zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli 3 ligi, dlatego to goście będą faworytami.  

Autor: Zbigniew Jankiewicz  zbig.jankiewicz@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / a o sporcie

0 komentarze:

Prześlij komentarz