aosporcieaosporcieaosporcie

29 marca 2015

Orły za granicą: skrzydłowi

Kluby stosują przeróżne taktyki. Jedni wolą grać bardziej ofensywnie, inni defensywnie, zachowawczo. Jedni wolą kontratak, inni tiki-takę. Ja jednak chciałbym dzisiaj poruszyć temat dotyczący tego, czy Reprezentacja Polski powinna raczej skupić się na grze środkiem pola, czy może warto uruchomić nasze skrzydła? Oto mój ranking pięciu najlepszych polskich skrzydłowych.


Sławomir Peszko
Zaczniemy od Sławka, czy może raczej Peszkina, jak nazywany jest przez kolegów z drużyny. Oczywiście zaczynam od dolnej półki. Wielu nie lubi Peszki, za jego wyczyny na zgrupowaniach kadry. Ja jednak Sławka darzę dużą sympatią, która pewnie wynika z jego ponad dwuletniego pobytu przy Bułgarskiej i świetnej gry, jaką prezentował. Czy na pewno? Cóż, nie zawsze pokazywał się z dobrej strony i przez większość był opisywany tylko jako „torpeda, która bezmyślnie biegnie z piłką, na pełnym sprincie do linii końcowej, po czym koślawo dośrodkowuje, lub zwyczajnie nie dogania już piłki”. Ja jednak będę bronił Sławka, gdyż nigdy mnie nie zawiódł. Z Lechem odnosił ciekawe sukcesy i zawsze będzie tu mile widziany. Dziś widujemy Peszkę w FC Köln, w którego barwach Polak rozegrał już aż 78 meczów. Miał także swój epizod w Reprezentacji Polski, gdzie rozegrał 30 meczów, strzelając 1 bramkę. Nie spodziewajmy się jednak, że będzie on jeszcze kimś niesamowicie świetnym, bo latka robią swoje, a Peszko już miał swój czas.

Waldemar Sobota
Po za podium znalazł się także Sobota. Waldka kojarzę tylko z gry w Śląsku Wrocław, gdzie pokazał swoje umiejętności. Jednak przyznam, że jego grę zauważyłem dopiero podczas meczów w reprezentacji. Wówczas jego gra jakoś nie przypadła mi do gustu. Mimo wszystko, Sobota zasługuje na czwarte miejsce w rankingu. Jest zwinny, umie rozegrać i na pewno nie z przypadku gra za granicą. Sobota ze Śląska wyfrunął do Brugge, skąd teraz został wypożyczony do FC St. Pauli. W Reprezentacji Polski na 17 meczów, Waldek strzelił 4 bramki, co stosunkowo jest, jakby nie patrzeć, dobrym wynikiem, w porównaniu do innych. Nie liczyłbym na to, że Sobota wciąż może być kluczowym piłkarzem kadry, ale zasługuje przynajmniej na miejsce, na ławce rezerwowych.

Adrian Mierzejewski
Czwarte miejsce przyznałem Adrianowi. Za granicą gra on już 4 lata, choć w stosunku do jego wieku, nie jest to niesamowite osiągnięcie. Po przygodzie w Polonii powędrował do Trabzonsporu, z którym pożegnał się w zeszłym roku. 29-letni pomocnik Al-Nassr wyróżnił się w Reprezentacji Polski niejednokrotnie i zasługuje na docenienie. Swój debiut zaliczył 29 maja 2010 roku w meczu towarzyskim z Finlandią. Od tamtego czasu w biało-czerwonych barwach zaliczył już 41 spotkań strzelając przy tym 3 gole. Nadmieńmy, że dwie z nich padły w meczach Eliminacji do MŚ 2014. Ostatni raz oglądaliśmy go jednak w listopadzie 2013 roku, we Wrocławiu, gdzie Polacy podejmowali towarzysko Słowację. Mierzejewski jest już doświadczonym piłkarzem i na pewno nie jest mu już dane bardziej zaistnieć na arenie międzynarodowej. Jego kariera w reprezentacji wciąż nie została jednak ostatecznie przekreślona.


Maciej Rybus
Na trzecie miejsce w rankingu zasłużył sobie Maciej Rybus. 25-letni piłkarz Terka Groznego wcześniej reprezentował barwy Legii Warszawa, z którą trzykrotnie zdobywał tytuł Mistrza Polski. Rybus jest dość dynamicznym piłkarzem, często prowadzi akcje oskrzydlające z lewej strony. Oprócz dobrych dośrodkowań dysponuje jednak także ładnym uderzeniem sprzed pola karnego, czym często zaskakiwał rywali. Rybus w barwach biało-czerwonych zaliczył niewiele więcej występów od Peszki – 32 mecze i dwie bramki. Jest jednak o pięć lat młodszym piłkarzem i na pewno bardziej wartościowym, czego dowodzi chociażby czterokrotnie większa, szacunkowa wartość piłkarza. Rybus ma jeszcze szansę, by na stałe wkupić się w zespół Nawałki, jednak nie może marnować czasu i pokazywać się w jak najlepszej strony.

Kamil Grosicki
Kamil to dość dynamiczny piłkarz i niewielu widzi w nim… kogokolwiek. Jedyne występy jakie kojarzę kiedy mówię Grosicki, to te w kadrze. Jak dotąd w reprezentacji rozegrał 27 meczów, strzelając przy tym 2 bramki, z czego obie w meczu z Gibraltarem, czego raczej nie zaliczymy do osiągnięć. Obecnie gra w Stade Rennais, niestety bez bramek na koncie. Mimo swojego wieku (w czerwcu 27 lat) Grosicki wciąż ma szansę wkupić się na stałe w drużynę Nawałki. Wiadomo jednak, że nic nie dzieje się samo z siebie. Kamil jest jednak raczej dobrym pierwszym zawodnikiem, aniżeli rezerwowym.

Jakub Błaszczykowski
Na szczycie rankingu najlepszych polskich skrzydłowych można umieścić tylko jednego piłkarza. Jeszcze przed sporządzeniem tej listy wiedziałem, że na pierwszym miejscu tak czy siak wyląduje właśnie Kuba. Nie ma się co dziwić. Błaszczykowski to absolutnie wspaniały piłkarz. W Borussii gra już blisko 8 lat. Odniósł pasmo sukcesów, jednak niewielu potrafi go docenić. W 187 meczach, Kuba zdobył 27 goli i niejednokrotnie przyczynił się do wygranych swojego zespołu. Dla Polaków Błaszczykowski kojarzy się także, głównie z Reprezentacją Polski. Jak dotąd rozegrał on w barwach biało-czerwonych 68 meczów, strzelając przy tym 14 bramek, co jest dość ciekawym osiągnięciem. Nie możemy również zapomnieć o jego występach na EURO 2012 i pięknej bramce sprzed pola karnego, dającej remis z Rosjanami, czy asyście do Roberta Lewandowskiego w meczu z Grecją. Jakub Błaszczykowski to niezaprzeczalnie ważny element polskiej kadry i miejmy nadzieję, że trener Nawałka będzie potrafił to dostrzec.


Porównując to i poprzednie wydanie naszego cyklu mamy pełny obraz sytuacji. Jak sądzicie, czy nasza reprezentacja powinna się skupić raczej na skrzydłach, czy bardziej na grze środkiem pola? Osądźcie sami, jednak ja uważam, że na tle rozgrywających, polscy skrzydłowi wypadają mimo wszystko lepiej… W następnym wydaniu to, na co pewnie wielu z Was czeka od dłuższego czasu – napastnicy. Dzisiaj natomiast nie zapomnijcie oglądać naszych Orłów, w meczu Eliminacji do EURO 2016. Polacy podejmują w Dublinie Irlandczyków. Będzie się działo...

Autor: Jan Śmiełowski |  jachurzeski.aos@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski  / a o sporcie

0 komentarze:

Prześlij komentarz