aosporcieaosporcieaosporcie

20 sierpnia 2012

I po snach...


Europa pożegnała już dwa polskie kluby. Przygody zakończyły Lech Poznań i Ruch Chorzów. Trzeba uczciwie zaznaczyć, że Lech w rewanżu zaprezentował się o klasę wyżej niż w meczu z AIK Solna w Szwecji, gdzie przegrał 3:0, u siebie wygrał 1:0, ale to nie wystarczyło. Trzeba też uczciwie zaznaczyć, że Ruch miał trudniejszego rywala, od którego jednak dostał baty niegodne wicemistrzów Polski: przegrał u siebie 0:2 i w Czechach 0:5. Były to porażki pokazujące niestety poziom polskiego futbolu.

Jedynie Legia Warszawa w rewanżu pokazała, na co ją stać. Najlepszy (to się okaże) obecnie polski klub ( nie na papierze, a w rzeczywistości) odrobił wynik 2:1 z Austrii i wygrał z SV Ried 3:1, przechodząc do fazy play-off. Tam spotkają się z Rosemborgiem, z którym łatwo nie będzie, ale szanse są.  W przeciwieństwie do mistrza Polski - Śląska.

Ten pokazał, że na niego raczej nie warto liczyć. Ledwo przechodząc mistrzów Czarnogóry, awansowali co prawda do 3 rundy kwalifikacyjnej LM, ale tam Helsinborg pokazał, gdzie miejsce Polaków, wygrywając we Wrocławiu 3:0 i u siebie 3:1. Śląskowi przyszło więc grać tylko w play-off LE. I tu spotkało go niemiłe zaskoczenie - Hannover 98. 7 drużyna poprzedniego sezonu Bundesligi i ćwierćfinalista poprzedniej edycji LE. O przewidywaniach chyba więc nie muszę pisać...

Postanowiłem też dodać tu troszkę o pierwszej kolejce T-Mobile Ekstraklasy. W pojedynku upokorzonych w Europie, Lech wygrał u siebie 4:0 z Ruchem, miażdżąc go. Legia pokonała równie pewnie, takim samym wynikiem u siebie Koronę Kielce, a Śląsk... przegrał 2:1 z Widzewem.

pp

27 lipca 2012

Pucharowe sny... nie koszmary!


Jeśli sny mogą trwać, to niech trwają jak najdłużej. Tylko tak można skomentować wczorajsze występy naszych klubów w euro(+Azja)pejskich pucharach. No bo dawno nie mieliśmy sytuacji, że w III rundzie eliminacyjnej i LE, i LM grałyby wszystkie polskie kluby. A w tym roku tak jest.

Nie dość, że jakimś cudem w środę Śląsk awansował po słabym meczu u siebie do III rundy eliminacyjnej LM, to wczoraj wszystkie polskie kluby awansowały do III rundy el. w LE!

Prawdę mówiąc, to o Ruch byłem spokojny, gdyż w pierwszym meczu wygrał u siebie 3:1, to o Legię i Lecha już nie tak bardzo. Ale jednak Legia pokazała wczoraj klasę, wygrywając u siebie z Metalurgiem Lipawa 5:1! Klasę pokazał też Marek Saganowski, trafiając 3 gole!

Ruch wygrał z Metalurgiem Skopje 3:0 nie pozostawiając złudzeń rywalom. Dodajmy, że grał na bardzo trudnym terenie, starym stadionie pod Skopje, gdzie temperatura przekraczała 32 stopnie, a słońce dawało popalić.

Lech grał u siebie i teoretycznie miał najtrudniej. Chazar Lenkoran - bogata, azerska drużyna, jej budżet jest kilkukrotnie wyższy niż Lecha, drużyna nazywana jest 'Chelsea Kaukazu'. Lech wygrał 1:0 po bramce strzelonej w 15 minucie. Osobiście byłem na tym meczu i muszę przyznać, że Lech grał dość dobry futbol, jak na swoją obecną siłę. I nie zgodzę się z bramkarzem Chazaru, że Lech jest teraz lepszy. Nie oszukujmy się. W tej drużynie, która kilka sezonów temu grała z Chazarem byli tacy gracze, jak Lewandowski, Reiss, Bosacki, Injac i inni słynni już zawodnicy Lecha. Ale ta drużyna, która gra teraz w pucharach również nie może się siebie wstydzić. Jest jeszcze młoda, rozwija się. I myślę, że ma szansę na awans do fazy grupowej.



Zresztą myślę, że wszystkie polskie drużyny mają szansę na awans do fazy grupowej (chodź droga do tego jeszcze długa), lecz najmniejsze ma Śląsk, który jako jedyny z polskich drużyn przegrał w tym tygodniu.

pp

25 lipca 2012

Tak wygląda stopa Mai!


Wygląda to strasznie! Nawet bardzo! Tak wygląda stopa pani Mai Włoszczowskiej, naszej (niestety już) byłej polskiej reprezentantce na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. 29-letnia zawodniczka opublikowała te dramatyczne zdjęcia na swoim profilu, na facebook'u.

- Niektórzy pytają mnie, dlaczego od początku wątpiłam w możliwość startu na IO. Cuda medycyny cudami, ale jak widzi się taką stopę to naprawdę ciężko w te cuda wierzyć... Z butem kolarskim na stopie wyglądało to jeszcze gorzej :/ - napisała 29-latka na swoim profilu.

Pani Maja fatalnej kontuzji nabawiła się w piątek we włoskim Livigno podczas treningu reprezentacji. W poniedziałek ogłoszono, że nie pojedzie na Igrzyska, a we wtorek, że zastąpi ją młoda Paulina Gorycka.

Sam myślę, że może to i lepiej, że pani Maja na facebook'u wstawiła to zdjęcie. Przynajmniej robiąc to, odcięła się od wszystkich głosów typu: 'a może jednak dasz radę', 'spróbujesz, może zdobędziesz złoto', itp. Sport to nie jest całe życie! Jest ważny, jest świetny, ale nie jest całym światem! Gdybym ja miał do wyboru chodzić albo jechać walczyć nie wiadomo o nic (z taką stopą) byłbym tak wku.....y, tak by mnie korciło, ale CHYBA nie ryzykowałbym zdrowiem, bo chodzenie jest chyba ważniejsze niż nawet marzenia! Pozostaje mi tylko współczuć pani Mai i kibicować jej powrotu do zdrowia. I może Rio? Ale to melodia DALEKIEJ przyszłości. Teraz najważniejszy jest powrót do zdrowia i rehabilitacja!

pp; zdjęcia: facebook; info; eurosport.pl