aosporcieaosporcieaosporcie

15 listopada 2018

Radwańska znowu zaskoczyła


Najlepsza w historii polska tenisistka, ulubienica trybun, pierwsza w historii Polka, która w erze Open doszła do finału Wielkiego Szlema, wygrała turniej WTA Finals czy zaskoczyła, zagraniem drop shota na korcie. Teraz, jak mówi, nie może już grać i trenować na najwyższym poziomie, dlatego Agnieszka Radwańska w dniu 14 listopada ogłosiła koniec kariery. To było 13 lat obfitujących w wiele wspaniałych zagrań, kapitalnych momentów, ale też kilka niepowodzeń i (niemałych) skandali. 

Wiadomość o zakończeniu kariery przez tenisistkę szybko obiegła świat, wszyscy od Novaka Djokovicia po Roberta Lewandowskiego, dziękują Radwańskiej za sprawienie kibicom wiele radości na korcie. 29- letnia Radwańska od dłuższego czasu borykała się z problemami i nie była w najwyższej formie, praktycznie od dwóch lat Isia nie zachwyciła swoim występem na żadnym turnieju. 

Jedynym wyjątkiem był turniej w Sydney na początku 2017 roku, gdy wydawało się, że w Australian Open wreszcie osiągnie sukces. Niestety jednak od dłuższego czasu Aga z turniejami wielkoszlemowymi żegnała się na podobnym etapie, co poznanianka Magda Linette, która jest już tylko o siedem oczek niżej w rankingu WTA od swojej rozstającej się z profesjonalnym tenisem koleżanki. 

Starsza z sióstr Radwańskich była swego rodzaju ewenementem. Jako jedna z ostatnich tenisistek opierała swój styl gry na technice i antycypacji. Często świetnie wychodziła z opresji dzięki słynnemu przysiadowi przy uderzeniu, dzięki któremu mogła odbijać piłki wykorzystując siłę uderzenia przeciwniczki. Właśnie głównie swojemu sprytowi Radwańska zawdzięcza to, że tak długo odgrywała ważną rolę w światowym tenisie i zajmowała miejsce w czołówce kobiecego rankingu. 


Te piękne zagrania, za które fani białego sportu uwielbiali Polkę, dały jej finał najsłynniejszego na świecie turnieju tenisowego, czyli Wimbledonu w 2012 roku, a w 2015 doprowadził do zwycięstwa w turnieju WTA Finals w Singapurze. Krakowianka w sumie triumfowała też w 20 finałach turniejów najwyższej rangi. Przede wszystkim jednak, co wyróżniało Polkę, to regularne wygrane w plebiscytach na zagranie miesiąca czy sześciokrotne z rzędu zdobycie tytułu Ulubienicy Fanów WTA. 


Radwańska była też jednak krytykowana, między innymi za postawę na Igrzyskach Olimpijskich, mimo że, szczególnie w Londynie, była jedną z głównych kandydatek do medalu dla Polski i faworytką wśród wszystkich zawodniczek. O Isi było też głośno, gdy wchodziła w konflikty ze swoim ojcem i wieloletnim trenerem Robertem Radwańskim, który potrafił oskarżać córkę o brak zaangażowania nawet bezpośrednio z trybun po przegranym meczu. 

Pierwsza dama polskiego tenisa teraz kończy karierę. Czas najwyższy znaleźć jej następczynie, na brak których nie możemy narzekać. Już bardzo dobrze na największych turniejach prezentuje się poznanianka Magda Linette, ale też możemy liczyć na zwyciężczynię tegorocznego juniorskiego Wimbledonu, pochodzącą z Warszawy Igę Świątek czy Magdalenę Fręch -  21-letnią Łodziankę, która obecnie jest 115. rakietą świata. Zatem dziękujemy Isiu i z wiarą patrzymy w przyszłość!

Mateusz Włodarczyk
📷 Wikimedia / Tm

0 komentarze:

Prześlij komentarz