aosporcieaosporcieaosporcie

18 lipca 2016

Olimpijskie Historie: Telefoniczny z urodzenia, rozrywkowy z natury. Tapio Rautavaara


Historia Igrzysk Olimpijskich jest tak bogata, że pewnie, gdybym nawet zaplanował kilkuletni cykl tekstów na ten temat, to spokojnie byłoby o czym i o kim pisać. Dzisiaj zaczynamy od postaci nietuzinkowej, czas przedstawić Wam niesamowitego człowieka. Polihistor sportu i rozrywki. Po prostu Tapio Rautavaara.

Zimne życie
Właściwie nazywał się Kaj Tapio Rautavaara, często posługiwał się ksywską Tapso. Urodził się 8 marca 1915 roku w Północnej Pirkkali, okolicach dzisiejszej Nokii. Tak, to właśnie od tego miasta wzięła się nazwa chyba najbardziej popularnej na przełomie wieków firmy produkującej sprzęt telefoniczny.

Jego rodzina nie miała wielkich zasobów finansowych. Zresztą od pewnego momentu wychowywała go tylko jego matka, w międzyczasie trafił nawet na rok do domu dziecka. Z czasem wraz z nią przeniósł się do Tampere. Jak ważna była to dla niego osoba widać po słowach, które późniejszy wybitny sportowiec powiedział lata później:
- Moja matka była mi najbliższą osobą w moim życiu. Ośmielam się nawet stwierdzić, że była wszystkim, co miałem - rzekł w 1978 roku
Młody Tapio w tamtych czasach zajmował się wieloma rzeczami. Swoją edukację zakończył we wcześniej fazie. Chciał się uczyć dalej, ale nie było go na to stać. Największy przełom w jego życiu nastąpił mniej więcej w wieku 12 lat. Jako wychudzony, krzywy i ogólnie będący w kiepskiej formie chłopak poszedł do lekarza, który namówił go do zajęcia się jakimś sportem. Parał się wtedy nie tylko rzutem oszczepem, ale także pchnięciem kulą czy skokiem w dal. Wstąpił też wreszcie do klubu Oulunkylän Tähteen.


Potem przyszło mu pracować nie tylko jako m.in. drwal czy drogowiec, ale też w Rautakirji. Obecnie to fińska sieć kiosków, ale w latach 30. prowadziła również coś w stylu kolejowych księgarni. Miał też za sobą epizod w wojsku. W latach 1936-1937 przyszło mu służyć w Merivoimat, czyli tamtejszej marynarce wojennej.

Działania podczas wojny zimowej przeciwko Sowietom nie były jednak jego marzeniem. Koniec końców udało mu się w 1942 roku znaleźć zatrudnienie w rozgłośni Maaselän Radion, gdzie niemal do końca II Wojny Światowej pracował jako spiker. Te kilka lat jednak zmieniło go na całe życie
- Podczas wojny doświadczyłem zabijania, umierania bliskich mi ludzi. Wtedy zrozumiałem, że muszę być dobrym człowiekiem. Muszę wydobyć z Finlandii i z Finów to, co najlepsze, ale też coś im w zamian dać od siebie.
Showbiznes
Po wojnie jego kariera nabrała prawdziwego, iście olimpijskiego rozpędu. I to nie tylko ta sportowa! W 1945 roku wystąpił w filmie Vain sinulle (Tylko Ty), w którym zagrał postać romantyka Lauriego Kulovaarę. W sumie przez ponad 25 lat swojej kariery na ekranie pojawił się w 22 produkcjach takich jak m.in. Salakuljettajan laulu (Pieśń przemytnika; 1952) czy mocno politycznej Annie (1970).

Jednocześnie rozwijał się muzycznie. Jako młody chłopak nauczył się grać na skrzypcach, ale na kartach fińskiej historii zostanie zapamiętany jako jeden z najsłynniejszych piosenkarzy. Do jego hitów należały m.in. Isoisän olkihattu (Słomkowy kapelusz taty) czy Reppu ja reissumies (Plecak i podrożnik). Na YouTube obecnie najpopularniejszym utworem jest jednak Sininen uni (Niebieski sen), jedna z najsłynniejszych fińskich kołysanek. Podczas swojej niewątpliwie bogatej muzycznej kariery nagrał około 300 piosenek i osiem albumów.



Cenne hobby
W międzyczasie bardzo ważny był dla niego sport. Po początkowych sukcesach lokalnych w rzucie oszczepem w latach 30. pomyślał, że może w tej dziedzinie zrobić jeszcze karierę. Przeczytał książkę Yrjö Nikkanena (wicemistrza olimpijskiego z Berlina 1936) i postanowił być jak on. Postanowił podbić świat. Jesienią 1940 popisał się rzutem na odległość 80,97 metrów, bijąc przy tym o blisko dwa metry rekord świata kolejnego rodaka, Mattiego Järvinena (mistrz z Los Angeles 1932). Tzn. bijąc nieoficjalnie, bo nie były to formalne zawody.

W latach 1944, 1945 i 1947 zdobywał mistrzostwo Finlandii. Na Mistrzostwach Europy w Oslo w 1948 udało mu się zająć trzecie miejsce. Z czasem rzucił pracę w młynie, jeszcze bardziej poświęcając się treningom.

Wreszcie przyszła pora na Igrzyska Olimpijskie. Londyn 1948, pierwsze powojenne letnie IO. Zrobione nieco prowizorycznie, bez wioski olimpijskiej, na starych i nietypowych obiektach (ring bokserski usytuowano... na środku basenu!)...

Była to zarazem największa impreza w życiu naszego bohatera. Rautavaara przyjechał do stolicy Wielkiej Brytanii jako jeden z faworytów w tej koronnej dla Finów konkurencji. Zawody okazały się jednak dla wszystkich bardzo ciężkie. W pierwszej próbie wówczas 33-latek rzucił  69,77 metrów. Nie uważał jednak tego za zbyt dobrego wyniku. W kolejnej złapał jednak kontuzję, ale walczył do końca. Ostatecznie tylko Amerykanin Steve Seymour zdołał zbliżyć się do Rautavaary, rzucając jednak zaledwie 67,56. To Fin został mistrzem olimpijskim. Zdobył złoty medal, jeden z ośmiu dla Suomi podczas imprezy w Londynie.

Co ciekawe, słynny oszczepnik nie ma na swoim koncie mistrzostwa świata. bowiem pierwszy tego typu czempionat rozegrano dopiero w 1983. Ten tytuł udało mu się natomiast zdobyć w... łucznictwie! Mając mocne ręce logicznie zdecydował się i w tym spróbować swych sił. I tak oto najpierw w Brukseli w 1955 zdobył srebro, a trzy lata później u siebie w Helsinkach już złoto, za każdym razem w konkursie drużynowym.

Przedziwna śmierć
Jak to typowy sportowiec, Rautavaara pewnego wrześniowego dnia roku 1979 udał się do Tikkurila Swimminghall, czyli na popularny w basen w miejscowości Vantaa. Niestety pechowo tam upadł i mocno obił sobie głowę. Natychmiast po tym wydarzeniu trafił do szpitala. Tam nie uznano jednak jego dolegliwości jako poważnych. Wręcz przeciwnie... myślano, że jest on pijany! Po zabandażowaniu głowy kazano mu udać się do domu w Oulunkyli. W nocy zmarł wskutek krwotoku śródmózgowego. Pochowany został w Malmi w okolicach Helsinek.

Być może wpływ na taki pogląd lekarzy miał fakt, że od połowy lat 60. ten wybitny sportowiec i artysta borykał się z alkoholowym problemem. Przez to nie tylko rozpadło się jego małżeństwo z Saimą Elisabet Liisą Rautavaarą, z którą miał trójkę dzieci. Podupadła też nieco jego kariera artystyczna.

Mimo to w Finlandii wciąż wspominają go z utęsknieniem. Jest tam traktowany jako legenda nie tylko za swoje zasługi sportowe. Uważa się go za typowego Fina, który w głębi duszy kryje bardzo dużo dobrego, ale nie potrafi tego wszystkiego pokazać na zewnątrz, często będąc przy tym zamkniętym w sobie.

Oszczep w Rio
Chociaż Finowie wciąż są mocni w rzucie oszczepem, na złoty medal olimpijski w tej konkurencji czekają już od 1988 roku. Zresztą z Londynu kadra Sumowi w ogóle wyjechała bez ani jednego złota (podobnie było też w Atenach). Na ostatnich dwóch IO swoje w oszczepie jednak zdobyli. W Pekinie na brązowy medal rzucił Tero Pitkämäki, cztery lata później ten wyczyn powtórzył natomiast Antti Ruuskanen. To ci dwaj stoczą również boje w Rio 2016. Do nich dołączy jeszcze jeden przedstawiciel tego północnego kraju. Z Polski o medale powalczą Łukasz Grzeszczuk i Marcin Krukowski.

Kwalifikacje konkursu zaplanowane są na środę 17 sierpnia w sesji nocnej na Estádio Olímpico João Havelange. Finał z kolei ma odbyć się w sobotę 20 sierpnia.

Autor: Piotr Przyborowski | @P_Przyborowski | piotrek.przyborowski@gmail.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz