aosporcieaosporcieaosporcie

26 lutego 2020

Jak Liga Mistrzów, to tylko w Poznaniu


Aż 188 goli i najlepsze osiem drużyn Starego Kontynentu, a wśród nich przedstawiciel Polski i to do tego z Poznania! Takie zdanie w przypadku piłki nożnej pewnie nie kryje się nawet w najśmielszych snach futbolowych kibiców. W hokeju na trawie, a w tym przypadku w jego halowej odmianie, to jednak standard.

Tak, zdaję sobie sprawę, że halowy hokej na trawie brzmi trochę zaskakująco, ale ta wersja tego niezwykle popularnego w Poznaniu i okolicach sportu jest zdecydowanie bardziej widowiskową wersją sportu, który na Igrzyskach Olimpijskich zadebiutował już w 1908 roku.

Polska jest jednym z jego najważniejszych ośrodków w Europie, a stolicą polskiego hokeja na trawie jest bez wątpienia Poznań. W rozgrywanych od 85 lat mistrzostwach Polski tylko pięciokrotnie zwyciężała drużyna spoza Wielkopolski. Nie dziwi więc, że to właśnie stolica naszego województwa była w połowie lutego gospodarzem European Hockey Federation Club Cup, czyli hokejowej Ligi Mistrzów.


WKS Grunwald Poznań pod względem sportowym na szczęście nie okazał się zbyt gościnny i otarł się o podium turnieju. W fazie grupowej pokonał wszystkich, łącznie z obrońcą tytułu, szwedzkim SC Partille.

- Aby wygrać każdy mecz, trzeba dać z siebie 110%. Myślę, że dzisiaj to zrobiliśmy i awansowaliśmy do czwórki. Nie złamaliśmy się, dociągnęliśmy w fazie grupowej wyniki do końca i mamy efekt w postaci awansu do półfinału - mówił po drugim z grupowych meczów kapitan poznaniaków Paweł Bratkowski w rozmowie udzielonej Przemysławowi Królowi z Radia Afera.

Niestety Grunwald został złamany w najważniejszym momencie turnieju. W półfinale po dramatycznym i wyrównanym meczu przegrali 5:6 z DCadA z Hamburga. Tę porażkę poznaniacy jeszcze jakoś przyjęli - wszak ich niemieccy koledzy byli uznawani za faworyta całej imprezy, którą zresztą ostatecznie wygrali, pokonując w finale  SV Arminen Wiedeń. Największy smutek Grunwaldowi sprawił jednak pewnie mecz o trzecie miejsce - w nim uległ oni swojemu rywalowi z grupy HC Mińsk. Znów wszystko minimalnie, 3:4.


W 2011 roku miałem okazję być na meczu Halowych Mistrzostw Świata w hokeju na trawie, które ściągnęły wtedy tłumy kibiców na tereny Międzynarodowych Targów Poznańskich. Tak jak wtedy, tak i teraz wszyscy goście i przyjezdni byli pozytywnie zaskoczeni poznańską organizacją. Bo, co tu nie ukrywać - na tym w stolicy Wielkopolski się znamy. Podobnie jak i na hokeju na trawie!

Piotrek Przyborowski
📷 Przemysław Król / aosporcie.pl / Radio Afera

Czytaj też: "A miało być tak pięknie"

0 komentarze:

Prześlij komentarz