aosporcieaosporcieaosporcie

4 lipca 2015

El Grande! Finał Copa América


Nareszcie finał. Wszyscy czekali na pojedynek dwóch najlepszych drużyn w Południowej Ameryce. Chile i Argentyna zmierzą się dzisiaj o 22:00 czasu polskiego w Santiago. Transmisja tylko w telewizyjnej Jedynce.

Droga do finału była niełatwa. Na początku obie drużyny musiały poradzić sobie z trzema rywalami w grupie. Obie drużyny wyszły z grupy na pierwszym miejscu z siedmioma punktami. Jednak to Chile strzeliło dziesięć goli a Argentyna jedynie cztery, wygrywając np. skromnie 1:0 z Jamajką i potykając się w pierwszym meczu z Paragwajem (prowadzenie 2:0 do przerwy, ostatecznie remis 2:2).

W ćwierćfinałach obie drużyny trafiły na trudnych przeciwników. Chile musiało pokonać Urugwaj, a Argentyna Kolumbię. Gospodarze turnieju skromnie 1:0 pokonali teoretycznie silniejszych przeciwników, a Argentyna w męczarniach po karnych wygrała z rewelacją Mistrzostw Świata w Brazylii.

Półfinały były dużo ciekawsze niż poprzednie mecze. Pojedynek Chile - Peru może nie obfitował w gole ale jak najbardziej w emocje. Chilijczycy wygrali 2:1 a ostatni gol Eduardo Vargasa na pewno będzie głównym kandydatem do gola turnieju. Natomiast w drugim półfinale nastąpił pogrom. Argentyna rozgromiła Paragwaj aż 6:1. Zadziwiające również jest, że ani jednego gola nie zdobył Leo Messi. Asystował jednak przy trzech, co tylko potwierdza jego klasę. Teraz obie drużyny spotkają się by udowodnić, która jest lepsza.

→ Transmisja audio z finału również w TakSięGra FM2!

Oba zespoły mają wielką ambicję i chęć na zdobycie tytułu. Zacznijmy od Chile, gdyż tu sprawa jest prostsza. Gospodarz turnieju, drużyna, która nigdy w Copa América nie triumfowała, a grała w czterech finałach (m.in. cztery lata temu) i po prostumusi zdobyć tytuł. Szczególnie mając do dyspozycji takie gwiazdy jak Claudio Bravo, Alexis Sánchez czy Arturo Vidal. Presja ze strony kibiców jest ogromna, mają najlepszy skład w historii, co może nie wypalić?! W teorii wszystko pięknie, ale popatrzmy na przeciwników.

Argentyna ma wielki niedosyt, jeśli chodzi o tytuły. W Brazylii dotarli do finału, w którym musieli uznać wyższość Niemców. Ostatni raz najlepszą drużyną świata byli w 1986 roku!!! Również na własnym kontynencie nie wiedzie im się najlepiej, bo na zwycięstwo w Copa América Albicelestes czekają już od 22 lat! Chyba nie trzeba dodawać, że jak na taką reprezentację jak Argentyna to bardzo słaby wynik. Ze składem jest podobnie jak z Chile: dawno nie było lepiej. Myślę, że każdy trener widzący atak Di María, Agüero i Messi będzie trząsł się ze strachu. A to nie wszystko. Gerardo Martino ma do dyspozycji jeszcze takie gwiazdy, jak Ezequiel Lavezzi czy Javier Pastore. W meczu z Paragwajem pokazali, że świetnie się dogadują, niszcząc przeciwników grą kombinacyjną i strzelając sześć bramek. Skład jak marzenie, tylko wygrywać.

Obie drużyny mają podobne szanse na zdobycie tego trofeum, ale jeśli miałbym stawiać na jakiś zespół to myślę, że byłaby to Argentyna. Klasa tej drużyny jest ogromna, a doświadczenie zawodników zadecyduje o mistrzostwie. Oby też ten dzisiejszy finał w Santiago oddał nam to, czego na tegorocznym turnieju nie zawsze było - piękne akcje, wspaniałe gole i wielkie, południowoamerykańskie emocje.

Autorzy: Olaf Łożyński | thelozo98@gmail.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz