aosporcieaosporcieaosporcie

17 stycznia 2020

Yes, they can! Kamil Jóźwiak spełni "American Dream"?


MLS to  chyba najciekawsza i najlepiej rozwijająca się liga wśród tych, które swój rozwój postanowiły oprzeć na wartości pieniądza. Nic więc dziwnego, że przeprowadzka za ocean wydaje się być coraz atrakcyjniejsza dla europejskich piłkarzy. Z Polski przeprowadzili się już tam między innymi Przemysław Frankowski czy Adam Buksa, a bardzo prawdopodobne, że lada chwila trafi tam również Jarosław Niezgoda. Z punktu widzenia Lecha Poznań najważniejszą informacją jest jednak ta, że zainteresowanie soccerowych klubów budzi też podobno Kamil Jóźwiak. 

Jak pokazuje przypadek Frankowskiego, występy w MLS wcale nie oznaczają kroku w tył w piłkarskiej karierze i braku zainteresowania ze strony selekcjonera - tak jak w przypadku Adriana Mierzejewskiego, który odnotowując świetne występy w Azji i Australii wciąż nie może się doczekać powołania na zgrupowanie.

Skrzydłowy  Chicago Fire przeniósł się do USA za kwotę 1,5 miliona euro z Jagiellonii Białystok. W 31 występach zanotował tam pięć bramek i siedem asyst. Dodatkowo do jego amerykańskich statystyk możemy dorzucić debiutanckiego gola w meczu eliminacyjnym reprezentacji Polski.

Innym polskim przykładem w Major League Soccer jest Adam Buksa, który w tym sezonie prezentował bardzo wysoką formę na boiskach Ekstraklasy, co zaowocowało transferem z Pogoni Szczecin do New England Revolution za bagatela 4,2 miliona euro. Amerykanie pokazali, że mają gest w sprawie transferów wyróżniających się piłkarzy. Były napastnik Portowców na debiut poczeka do końca lutego, kiedy jego ekipa zmierzy się z Montreal Impact, ale w Bostonie mocno w niego wierzą. Świadczy o tym nie tylko kwota, którą za niego zapłacono, ale również numer 9. na plecach.

15 Polaków zagrało w MLS. W nadchodzącym sezonie powinniśmy mieć w niej aż pięciu przedstawicieli (Adam Buksa, Przemysław Frankowski, Jarosław Niezgoda, Kacper Przybyłko, Przemysław Tytoń). Czy dołączy do nich również Jóźwiak?

Podobno szansę na rozpoczęcie swojego American Dream ma też mieć Kamil Jóźwiak. Skrzydłowym Lecha Poznań zainteresowane jest wspomniane już wcześniej Chicago Fire, znane zresztą ze sprowadzania polskich futbolistów. W barwach klubu z wietrznego miasta sam Frankowski nie jest przecież pierwszym piłkarzem o tym nazwisku. Wcześniej występował tam już bowiem Tomasz, znany w pewnych kręgach jako Franek Franek Łowca Bramek. Poza nim kibice z Chicago mogliw w przeszłości dopingować Piotra Nowaka, Romana Koseckiego, Jerzego Podbrożnego oraz Krzysztofa Króla. Men in Red nie zawiedli się też na innych zawodnikach o przeszłości w Ekstraklasie - przez ostatnie trzy lata seryjnie gole strzelał tam Nemanja Nikolics, który w 96 występach w sumie uzbierał tam 51 trafień.

Szlak Jóźwiakowi przetarł zresztą też inny Lechita. Jesienią do drugoligowego Sacramento FC przeniósł się Dariusz Formella, który zagrał tam w 10 meczach i strzelił w nich łącznie dwa gole, w tym jednego bardzo szczególnego (pisaliśmy o tym tutaj). Być może właśnie z nim swój transfer będzie konsultował Jóźwiak. 

Patrząc na zarobki i kwoty transferów, w których główne role odegrali polscy piłkarze, MLS może być dobrym kierunkiem zarówno dla Jóźwiaka, ale też Lecha Poznań. Zarząd Lecha zapewne może liczyć na kwotę transferu podobną do tej za Adama Buksę, a Jóźwiak może liczyć na wysokie zarobki (Buksa ma zarabiać około miliona dolarów rocznie), ale też rozwój i dobrą atmosferę w drużynie, w której szlaki przetarł Przemysław Frankowski.  


Mateusz Włodarczyk
📷 Oskar Jahns / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz