aosporcieaosporcieaosporcie

10 września 2017

Portowe powietrze "Kolejorzowi" nie służy. Pogoń Szczecin - Lech Poznań 0:0


Jakieś to piorunujące spotkanie nie było - tak trafnie podsumował niedzielny mecz Pogoni Szczecin z Lechem Poznań Łukasz Trałka, pomocnik Kolejorza. I trzeba przyznać, że lepiej nie mógł tego spuentować, bo to był chyba najnudniejszy mecz Lecha za kadencji Nenada Bjelicy.

Trzy strzały w tym jeden celny - tak, JEDEN. Oto statystyki Dumy Wielkopolski po tym meczu. Z pewnością nie tego spodziewaliśmy się po Lechu, który przecież do Szczecina pojechał jako lider Ekstraklasy przed startem ósmej kolejki. I wydaje się, że jedynym pozytywem po tym koszmarku w Szczecinie jest to, że poznaniacy fotel lidera obronili. Choć należy przy tym pamiętać, że w tej chwili trzy drużyny mają 15 punktów - obok Lecha są to Zagłębie Lubin i Górnik Zabrze, który pokonał dzisiaj prowadzony przez byłego trenera Kolejorza, Marusza Rumaka Bruk-Bet Termalikę.

Wracając do szczecińskiej tragikomedii, Pogoń swoją grą też jakoś nie porwała, stąd bezbramkowy remis wydaje się sprawiedliwym rozwiązanie. Portowcy oddali na bramkę Matusa Putnockiego w sumie 11 strzałów, z czego tylko cztery okazały się celne. Choć prowadzona przez Macieja Skorżę drużyna była tego dnia konkretniejsza, to nie zdołała przechytrzyć trenera Nenada Bjelicy, który wymyślił sobie na ten mecz chyba jasny plan, żeby nie stracić gola. I jego podopieczni wykonali to zadanie w stu procentach.

Oprócz mizernej gry i w sumie wyniku, bo czym jest jeden punkt wobec możliwych trzech kibice Lecha zapamiętają mecz z Pogonią jeszcze przez pryzmat kontuzji Wołodymyra Kostewycza. Ukrainiec już na początku meczu dość niefortunnie upadł na murawę i zaczął nerwowo obserwować swoje kolano. Potem zdołał jeszcze co prawda pograć przez kilka minut, ale ostatecznie musiał opuścić boisko. Na nim pojawił się więc Vernon de Marco, dla którego był to debiut w Ekstraklasie. Oprócz głupiego (a może nonszalanckiego Panie Murawski?) faulu w końcówce Argentyńczyk zaprezentował się całkiem solidnie.

Kolejorz już w piątek o 20:30 zmierzy się z Koroną Kielce - na szczęście ten mecz nie jest już określany mianem hitu kolejki w przeciwieństwie do tego dzisiejszego partidazo z Pogonią. w kolejny piątek poznaniaków czeka ciężki test ze Śląskiem we Wrocławiu, a na początku października do stolicy Wielkopolski przyjedzie Legia Warszawa.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 0:0
10.09.2017, Stadion im. Floriana Krygiera w Szczecinie, 18:00

Pogoń: Łukasz Załuska - Dawid Niepsuj, Cornel Rapa, Lasha Dwali, Ricardo Nunes - Dariusz Formella (63. Spas Delew), Jakub Piotrowski (73. Łukasz Zwoliński), Kamil Drygas, Dawid Kort, Adam Gyurscso - Adam Frączczak (81. Mate Cincadze)

Lech: Matus Putnocky - Robert Gumny, Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Wołodymyr Kostewycz (25. Vernon De Marco) - Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Mihai Radut (81. Radosław Majewki), Nicklas Barkroth, Christian Gytkjaer (65. Nicki Bille), Mario Situm

Kartki: Rapa, Frączczak, Drygas - Dilaver, Situm (wszyscy żółte)

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 10 695

Autor: Piotr Przyborowski | @P_Przyborowski | piotrek.przyborowski@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz