aosporcieaosporcieaosporcie

16 czerwca 2016

Wildecki thriller. Warta Poznań wygrała 1:0 z Garbarnią Kraków i zagra w II lidze!

Ostatnie mecze na Drodze Dębińskiej pokazały, że czasem lepiej wydać dychę na mecz III ligi, niż pchać się na Ekstraklasę. Warta Poznań po dramatycznym meczu pokonała Garbarnię Kraków 1:0 i awansowała do II ligi. Złotego gola dla drużyny Tomasza Bekasa strzelił w 90. minucie Łukasz Białożyt.

Warto chodzić do Ogródka. Jeszcze niedawno niesamowity mecz z Lechem II Poznań i remis w dramatycznych okolicznościach 3:3, a teraz w środowe popołudnie mieliśmy spotkanie o podobnym ciężarze gatunkowym. I również to starcie nie zawiodło.

Napisać, że oglądaliśmy jeden z najlepszych, a przynajmniej na pewno najbardziej dramatycznych meczów Warty w ostatnich latach, to nie napisać nic. Mecz z Garbarnią pod względem emocji powalił po prostu wszystkich na kolana.

A pomyśleć, że wszystko zaczęło się całkiem spokojnie. Środa, godzina 17, cała trybuna stadionu Zielonych pełna (a nie zdarzyło się to nigdy w obecnym sezonie). Sędzia Łukasz Bednarek z Koszalina wita się z kapitanami i zachęca do ładnej i (czystej) pięknej gry.

Jak się potem okazało, tym razem doszło do prawdziwej walki na noże. Te próbowała wbić Warta, ale goście z Krakowa skutecznie przerywali akcje gospodarzy, niejednokrotnie zresztą naruszając przy tym przepisy. Tego też efektem ostatecznie aż pięć żółtych i jedna czerwona kartka dla podopiecznych Mirosława Hajdy przy zaledwie dwóch napomnieniach dla piłkarzy Tomasza Bekasa.

W pierwszej połowie spotkania na DD12 grę próbowała zdominować Garbarnia, ale zdecydowanie lepsze sytuacje mieli gospodarze. Albo brakowało jednak szczęścia, albo na posterunku znajdował się zdecydowanie piłkarz o najgłośniejszym nazwisku ze wszystkich - chodzi tu oczywiście o Marcina Cabaja. Były bramkarz Cracovii w kilku sytuacjach uratował tego dnia krakowian przed utratą gola.


Ostatecznie jednak ani stuprocentowa akcja Ciarkowskiego (trzech na dwóch, zakończona strzałem Ciary zamiast podaniem do nadbiegających kolegów, chociaż wcześniej zachował się nienagannie), ani kolejne próby zawodników Dumy Wildy nie dały jej upragnionego gola.

Po przerwie Warta jeszcze bardziej się ożywiła, ale wciąż brakowało wykończenia i trochę kreatywności w przodzie. Trener Bekas zdecydował się też na zmiany dość późno, bowiem pierwszy na boisko wszedł Dominik Chromiński, a uczynił to dopiero w... 71. minucie.

W międzyczasie na stadion, a właściwie wzdłuż ogrodzenia zawitali ultrasi Zielonych, którzy od ponad półtora roku mają z właścicielem klubu, Jakubem Pyżalskim, przysłowiową kosę. I tym razem, fanatycy nie zdecydowali się pomóc finansowo klubowi i wejść na stadion, a jedynie dopingować drużynę zza płotu.

Ani wprowadzenie Paczyńskiego, ani też Szynki, a więc dwóch wielkich talentów Warty, nic jej nie dało. Wreszcie nastała jednak kluczowa 87. minuta spotkania i rzut karny podyktowany za faul na Łukaszu Spławskim. I szczerze... jest to sytuacja dość kontrowersyjna. Chociaż do błędu przyznał się ponoć również sam sędzia Bednarek podszedł ponoć do trenera Garbarni i przeprosił za swój fatalny w skutkach błąd, to jednak sytuacja nie jest do końca jasna.



Warta wykorzystała daną jej szansę. Jedenastkę pewnie na gola zamienił Łukasz Białożyt. Dla 27-latka był to już 11 gol w niezłym w jego wykonaniu sezonie. Chwilę później czerwoną kartką za faul na cieszącym się Warciarzu obejrzał dość nerwowo zachowujący się przez cały mecz Mateusz Pawłowicz.

Po tym ciosie Garbarnia rzuciła się do ataku. Piłkarze trenera Hajdy gremialnie posłali wszystkich swoich piłkarzy do przodu, a to przelożyło się na kontratak Warty, który powinien skończyć się golem numer dwa. Niestety piłka posłana do Chromińskiego była nieco za lekka, ale ostatecznie za faul na nim właśnie Warta dostała drugi rzut karny.

Spokoju nigdy jednak zbyt dość, więc Michał Ciarkowski, który tym rasem postanowił wykonać jedenastkę, trafił prosto w nieźle broniącego tego dnia Cabaja i tak oto w Ogródku nadal panowała dość nerwowa atmosfera.

Ostatecznie mimo ponad stu minut gry (sędzia do drugiej połowy doliczył aż 9 minut, a w sumie skończyło się na 13!) Warcie udało się utrzymać tak ważny dla całego poznańskiego sportu wynik 1:0 i awansować do II ligi. Zieloni ponownie wkraczają więc na szczebel centralny, a kto wiec, co przyniesie przyszłość? Oby więcej takich meczów!

Warta Poznań - Garbarnia Kraków 1:0 (0:0)
15.06.2016, Stadion przy Drodze Dębińskiej, 17:00

Gol: 90' Łukasz Białożyt (rzut karny)

Warta:Mateusz Filipowiak – Nikodem Fiedosewicz (82' Jan Paczyński), Bartosz Kieliba, Artur Marciniak, Tomasz Koziorowski – Adrian Laskowski, Filip Brzostowski (85' Adrian Szynka), Łukasz Białożyt, Krzysztof Biegański, Michał Ciarkowski (71' Dominik Chromiński) – Łukasz Spławski (90' Alain Ngamayama)

Garbarnia: Marcin Cabaj – Petar Borovicanin, Krzysztof Kalemba (32' Norbert Piszczek), Kamil Moskal. Mateusz Pawłowicz – Łukasz Pietras (85' Dariusz Łukasik), Łukasz Nowak, Michał Kitliński (58' Piotr Ferenc), Patryk Serafin, Mariusz Stokłosa – Tomasz Ogar (67' Marcin Siedlarz)

Kartki: Adrian Laskowski, Artur Marciniak – Michał Kitliński, Łukasz Pietras, Tomasz Ogar, Norbert Piszczek (wszyscy żółte), Mateusz Pawłowicz (czerwona)

Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin)

Autor: Piotrek Przyborowski | @P_Przyborowski | piotrek.przyborowski@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz