aosporcieaosporcieaosporcie

21 września 2015

Borussia, ach ta Borussia


Konia z rzędem temu, kto pod koniec zeszłego sezonu obstawiał tak dobry początek piłkarskiego roku 2015/16 Borussii Dortmund. Drużyna z Zagłębia Ruhry nie przegrała meczu od początku rozgrywek Bundesligi. Więcej, żółto-czarni nie przegrali meczu nawet w sezonie przygotowawczym ani Lidze Europy. Imponująca jest też liczba zdobytych bramek.

Sezon 2015/16 był wielkim znakiem zapytania dla fanów niemieckiego klubu. Na początku roku 2015 z funkcji trenera zrezygnował Jürgen Klopp, który ze swoimi podopiecznymi cudem wywalczył możliwość gry w rozgrywkach Ligi Europy.

W aktualnych rozgrywkach drużynę objął Thomas Tuchel, który zarządził w zespole wiele zmian. Jedną z ofiar reform nowego szkoleniowca okazał się Kuba Błaszczykowski, któremu Tuchel polecił szukanie nowego miejsca pracy. Błaszczu znalazł swój kąt we Florencji i został nowym zawodnikiem Fiorentiny. I tym samym jedynym Polakiem w polskiej Borussii ostał się Łukasz Piszczek. W ramach innych transferów last minute do BVB trafił na wypożyczenie z Manchesteru United Adnan Januzaj, który dotąd zagrał jednak tylko 57 minut w dwóch meczach Bundesligi oraz jedno pełne spotkanie w Lidze Europy.
Imponujące statystyki Pierre-Emericka Aubameyanga

Trener Tuchel wraz ze sztabem szkoleniowym świetnie przygotował swoich podopiecznych zarówno pod względem fizycznym, psychicznym, jak i mentalnym. Piłkarze po każdym zwycięstwie cieszą się, jak po zdobyciu mistrzostwa. Dortmundczycy biegają, walczą, strzelają i wygrywają! Ale przede wszystkim trafiają i to dużo trafiają! Aktualny lider tabeli niemieckiej ekstraklasy w pięciu pierwszych kolejkach zdobył aż 18 bramek (imponująca średnia 3,6 gola na mecz!), a stracił tylko trzy (tutaj lepsze są tylko Bayern i Wolfsburg). Dwa z nich są dziełem Artura Sobiecha, którego jednak Hannover przegrał z Borussią... 2:4.

Jednym z meczów, który dobrze określa sytuację w Dortmundzie i ich formę jest wyjazdowe spotkanie IV rundy eliminacji do Ligi Europy. Wtedy to, Odd BK zaskoczyło wszystkich. Po ponad dwudziestu minutach było już 3:0 dla gospodarzy. Goście z Niemiec zdołali strzelić jednego gola przed przerwą i trzy po. W genialny sposób odrobione straty. Piękny styl.

W ostatnich tygodniach Borussia nie zwalnia tempa. Na inaugurację fazy grupowej LE pokonała 2:1 mocny Krasnodar, chociaż to drużyna Artura Jędrzejczyka prowadziła. W sumie był to już trzeci mecz w europejskich pucharach w tym sezonie, w którym ekipa z Signal Iduna Park musiała odrabiać straty. Jak łatwo się domyślić, wszystkie te trzy mecze padły łupem BVB.

Niestety jednak fenomenalny start sezonu nie zawsze oznacza mistrzostwo. Wydaje się jednak, że rozpędzona Borussia może ponownie namieszać. A do hitowego spotkania z Bayernem już tylko dwa tygodnie...

Więcej o klubie z Dortmundu przeczytasz na Borussia Drtomund Tylko O Niej Marzę

Autor: Mateusz Włodarczyk | @mtj_wlodarczyk |  mt.j.wlodarczyk@gmail.com foto: Sporticos.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz