![]() |
foto: Faceboook |
Trudno, naprawdę cholernie trudno zabrać się za pisanie laudacji. Niby nikt nie umarł, ale jednak. Barcelona traci bowiem nie tylko piłkarza, a część siebie. Carles Puyol ogłosił, że po zakończeniu sezonu opuści drużynę z Camp Nou.
Od razu zaznaczę, że nie wyobrażam sobie (pewnie podobnie jak większość kibiców), że Puyi zagra jeszcze w jakimś innym klubie. W ogóle jak to brzmi?! Kapitan Dumy Katalonii nie zagra już w następnym sezonie w żadnym profesjonalnej drużynie z różnych powodów.
O ile kilkukrotnie legendy różnych drużyn odchodziły na sam koniec kariery z różnych pozasportowych zwykle powodów, tak on musi zrezygnować z powodu po prostu kontuzji. Dla niego ten klub to znacznie więcej niż miejsce pracy, a swoje już w życiu osiągnął.
Długa półka
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak wielkie muszą być miejsca, gdzie piłkarze topowych zespołów trzymają swoje nagrody? Tarzan z Vielchy ma chyba jedną z najdłuższych półek na różne trofea na świecie. Oczywiście jako środkowy obrońca nie mógł liczyć na wiele trofeów indywidualnych, ale i tu swoje zdobył: został wybrany najlepszym obrońcą UEFA w roku 2006, sześciokrotnie był wybierany do najlepszej jedenastki tej samej federacji.
![]() |
foto: footbar.pl |
Jeśli jednak patrzeć na osiągnięcia ze swoim klubem, to... za długo by wymieniać wszystkie sukcesy. No ale w skrócie: trzy zwycięstwa w Lidze Mistrzów, sześć mistrzostw Hiszpanii, po dwa Puchary Króla i Klubowe Mistrzostwa Świata, do tego jeszcze dochodzą dwa Superpuchary Europy i sześć Superpucharów Hiszpanii.
Nie należy oczywiście zapominać o osiągnięciach z drużyną La Roja. Kapitanem tej ekipy często nie bywał, ale i tu swój wkład w mistrzostwo Europy i mistrzostwo Świata ma. Ja najbardziej zapamiętam tą bramkę, która przesądziła o awansie Hiszpanów do finału MŚ w RPA:
Legenda stłumiona przez plecy
Nie plecy w klubie czy w drużynie, ale po prostu tylną część ciała. To kontuzje i urazy właśnie jej najczęściej ostatnio doskwierały kapitanowi Barcelony. Przez różnego rodzaju operacje stracił nie tylko ten, ale w sumie i poprzedni sezon.
![]() |
foto: lavanguardia.com |
To również te przewlekłe kontuzje i rehabilitacja doprowadziły do tego, że Puyol zakończy swoją profesjonalną karierę najprawdopodobniej w wieku 36 lat (skończy tyle w kwietniu, dokładniej 13 - tego dnia, tyle że w innych latach urodziły się dość ciekawe osoby, takie jak Claudio Bravo - bramkarz Realu Sociedad, nasz wielki hokeista Mariusz Czerkawski czy Robert Biedroń - znany wszystkim polityk Twojego Ruchu oraz przede wszystkim - Kaziu Węgrzyn!).
Wydaje się więc, że decyzja Carles związana była z szacunkiem, jakim darzy on swój klub. Swoje już w życiu zarobił, nie chciał przesiadywać na ławce, czerpiąc kasę od zespołu. Pewnie i jego sportowa amibicja nie pozwalała mu się pogodzić z myślą, że będzie musiał częściej siedzieć, a nie grać (tzw. syndrom Casillasa).
Co dalej?
![]() |
foto: sports.rediff.com |
Co do Carlesa, to powtarzam się - nie sądzę, by założył on korki gdzie indziej niż na Camp Nou. Trochę śmieszą mnie spekulacje, by zagrał w tzw. ligach bogatych, czyli w USA lub Katarze. Chociaż ostatnio mówiło się o zainteresowaniu New York City. Myślę jednak, że Puyi jest zbyt przywiązany do stolicy Katalonii, by z niej odchodzić.
![]() |
foto: yanksarecoming.com |
Na koniec jeszcze standardowe pytanie do Was: napiszcie w komentarzach najprzyjemniejsze wspomnienie związane z tym wspaniałym piłkarzem.
PS: No dobra, jeszcze taka ciekawostka zapodana przez jednego z redaktorów TSG TV, podobno prawdziwa, więc pewnie część czytelników już to kiedyś usłyszała lub przeczytała: wiecie, czemu Puyol ma długie włosy? Gdy był jeszcze w młodzieżowych zespołach Barcelony, chciał obciąć swoje kłajdy, ale jego mama zareagowała na to mniej więcej w ten sposób: - Nie możesz tego zrobić. Jak ja bym Cię miała potem rozpoznać? I tak oto Tarzan został Wikingiem.
0 komentarze:
Publikowanie komentarza