aosporcieaosporcieaosporcie

23 kwietnia 2016

Minimalizm tym razem się opłacił. Warta Poznań wygrywa 1:0 z Jarotą Jarocin

Warta Poznań pokonała w ramach 23. kolejki III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej Jarotę Jarocin 1:0. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Tomasza Bekasa zachowali fotel lidera i trzy punkty przewagi nad drugim w tabeli Lechem II. Jedynego gola w tym sobotnim spotkaniu strzelił w samej końcówce Adrian Laskowski.

W obecnym sezonie zwykle na Ogródku przeciwnik nie istnieje. Zazwyczaj to Warta dominuje nad przyjezdnymi, nie pozwalając przeciwnikom na zbyt wiele. Dzisiaj drużyna Janusza Niedźwiedzia wcale nie została jednak zepchnięta tylko do obrony. Wręcz przeciwnie, w pierwszej części meczu przy Drodze Dębińskiej więcej często działo się na połowie Warty. Co oczywiście nie oznacza, że Duma Wildy nie miała swoich okazji. Swoją szansę zmarnował w końcówce tej części choćby nieskuteczny tego dnia Michał Ciarkowski.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch mocnych ciosów Warty, której piłkarze jednak wciąż byli nieskuteczni. Co jakiś czas z trybun dochodziły do nas okrzyki dotyczące Bartosza Kieliby, zimowego nabytku Zielonych, który jest wychowankiem Jaroty. Trzeba tutaj jednak docenić to, że kibice z Jarocina udali się do Poznania w nie tak skromnej jak na warunki III-ligowe grupie.


Delegat PZPN-u obecny na tym meczu nie miał jednak zbyt wiele do roboty. Piłkarze obu drużyn grali co prawda ostro, ale właściwie brak większych kontrowersji, a to się w tym sezonie w Ogródku dość rzadko zdarza. Arbiter Piotr Łęgosz mógł co najwyżej okazać się nieco bardziej surowy wobec jednego z zawodników Jaroty, który w końcówce próbował przyspieszyć zmianę w swoim zespole, krzycząc do sędziego asystenta (Grubasie, podnoś tę chorągiewkę!). Och, takie III-ligowe klimaty.

Warta w końcu jednak strzeliła gola, a to za sprawą Adriana Laskowskiego. Tego trafienia mogłoby jednak nie być, gdyby nie trafne decyzje trenera Tomasza Bekasa dotyczące zmian w składzie. Gol pomocnika Zielonych padł bowiem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Adriana Szynki, młodego napastnika, który na boisku pojawił się w końcówce. Chwilę później 19-latek mógł mieć drugą asystę, ale po kolejnej jego centrze tym razem nieskutecznie zachował się inny były piłkarz Jaroty, Dominik Chromiński. W przypadku zmian dobra okazałą się również decyzja o wprowadzeniu na plac gry Przemysława Koziorowskiego, który zastąpił Sergiego Roberto Warty, czyli Miłosza Brylewskiego.

Duma Wildy dzięki zwycięstwu nad jeszcze niedawną rewelacją tego sezonu ma nadal w miarę spokojną przewagę nad rezerwami Lecha, które w tej kolejce rozgromiły KKS Kalisz aż 7:0. Wydaje się, że oprócz poznańskich drużyn jeszcze tylko Pelikan Niechanowo zachowuje szanse na przepustkę do barażów o II ligę.

Autor: Piotrek Przyborowski | @P_Przyborowski | piotrek.przyborowski@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz