aosporcieaosporcieaosporcie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą futsal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą futsal. Pokaż wszystkie posty

8 stycznia 2022

Udany początek roku futsalistek AZS UAM. "Cel jest oczywisty"

AZS UAM Poznań rozpoczyna z przytupem nowy rok. Niepokonana w tym sezonie ekipa futsalistek pewnie rozprawiła się w czwartkowe popołudnie ze Sportis KKP Bydgoszcz w 1/16 Pucharu Polski, a w nadchodzących miesiącach zapowiada walkę o najwyższe cele.

13 kwietnia 2021

Futsalistki AZS UAM Poznań mistrzyniami Polski. "Teraz celujemy w podwójną koronę!"

AZS UAM Poznań mistrzyniami Polski w futsalu | foto: RaJu photography

Futsalistki AZS UAM Poznań po pięciu latach znów są najlepsze w Polsce. - To był dla nas ciężki sezon, ale udowodniłyśmy naszą wartość - mówi kapitan zespołu, Alicja Zając.

11 grudnia 2020

Violetta Biegańska: Miniony rok wymagał od kobiecego futbolu wyjścia ze strefy komfortu

O tym, że Wielkopolska futsalem stoi, wiemy nie od dzisiaj. Rok 2020 przyniósł paniom z AZS UAM Poznań wicemistrzostwo kraju. O tym niebywałym sukcesie, ale także ogólnej sytuacji kobiecej piłki w regionie czy też projekcie prosto od Disneya więcej opowiedziała nam Violetta Biegańska, II trenerka poznańskiego zespołu, pracująca także w Akademii Warty Poznań.

11 maja 2019

"Unia Swarzędz to dla mnie coś więcej niż klub"


Grał w futsal w Anglii, a teraz miał pomóc aspirującej do awansu do III ligi Unii Swarzędz. I do 9 marca rzeczywiście z 11 golami na koncie był liderem podpoznańskiego zespołu. Tego właśnie dnia Krystian Antczak zerwał aż trzy więzadła w prawej nodze. Choć jego życie zmieniło się wtedy o 180 stopni, to klub nie zostawił go w tej sytuacji na lodzie i teraz napastnik walczy o powrót do zdrowia.  O swoim urazie, ale także m.in. grze w reprezentacji Polski w futsalu czy swojej brytyjskiej przygodzie opowiedział nam dzień przed charytatywnym turniejem Szyba Cup, którego celem będzie uzbieranie środków na pomoc piłkarzowi w powrocie na boisko.

28 lutego 2019

#DoliczonyCzas: Tłusty Czwartek


Poznań to nie tylko Lech, chociaż nie ukrywajmy, że to on przyciąga największą uwagę. Jakiś czas temu postanowiłem co tydzień zbierać najważniejsze sportowe wydarzenia ze stolicy Wielkopolski, by przekazać je w nieco krótszej, acz wciąż treściwej formie wszystkim sportowym świrom. Dotychczas #DoliczonyCzas mogliście usłyszeć co czwartek po 9:30 w ramach Aferanka w Radiu Afera w całym Poznaniu na 98,6 FM i afera.com.pl. Teraz będziecie go mogli również odnaleźć w nieco bardziej felietonowej formie na aosporcie.pl!

14 stycznia 2016

Marzenia się spełniają! [WSPOMNIENIA Z AMBER CUP 2014]

Hala Gryfia
Długo myślałem o tym, czy pisać czy nie. Zdecydowałem się, że fajnie by było jakby tą historię usłyszało jednak dostatecznie dużo osób. To moja historia – o tym, jak marzenia się spełniają. Zawsze marzyłem o tym, żeby skomentować jakiś poważny turniej, zrobić wywiady z najlepszymi zawodnikami, otrzeć się o świat gwiazd. Pojawiła się okazja ku temu – Amber Cup rozgrywany w moim rodzinnym mieście. Fajnie wyszło, już trzy razy z rzędu miałem okazję tam być i komentować. Za każdym razem jakiś przypadek (?), a może po prostu Opatrzność... w każdym razie coś pchało mnie do przodu i powodowało, że działy się w okół mnie rzeczy nieprawdopodobne, a ja uczestniczyłem jakby w wielkim spektaklu. Moje wspomnienia spisałem w trzech częściach (każda to 1 kolejny rok na Amber). Dziś pierwsza z nich. Oto opowieść o tym, jak marzenia się spełniają...

30 marca 2014

Weekend, który pozbawił Poznań dwóch awansów

To się nazywa pech. W ten weekend niemal wszystkie poznańskie ekipy, które jako tako liczą się w swoich ligach, przegrały swoje spotkania. Pewnie nie pisałbym o tym, gdyby nie okazało się, że te wyniki z tego właśnie końca tygodnia sprawią, że praca z całego sezonu poszła się...

Będzie medal?
Zacznijmy jednak od pozytywów (tak - takowe też były!). Wczoraj futsalistki AZS UAM Poznań pokonały AZS UJ Kraków 6:4 i zachowały szanse na brązowy medal Mistrzostw Polski. Poznanianki są teraz na czwartym miejscu w ligowej tabeli, mając tyle samo punktów, co trzecia ekipa - LKS RB Kocur Głogówek (ta drużyna w tej kolejce jednak jeszcze nie grała, a swój mecze rozegra dzisiaj o 15).


Cieszy mnie jednak, że akademiczki są bliskie podium. Po waterpolistach z DSW Waterpolo Poznań (o nich jeszcze będzie, nie tylko dzisiaj) to kolejny poznański klub, który ma szanse na medal Mistrzostw Polski! A to niestety w przypadku naszych drużyn w ostatnich latach zdarza się niezwykle rzadko (nie licząc hokeja na trawie).

Będzie utrzymanie?
Nie tylko to jest radosna nowina. W mieście, w którym od lat sporty halowe są traktowane po macoszemu udaje je się jednak utrzymać przy życiu. Szczypiorniści MKS Poznań pokonali w sobotni wieczór Kar-Do Spójnia Gdynia 26:25 i są już pewni utrzymania w I lidze.

Jak na beniaminka jest to wynik godny. Jak na kilkusettysięczne miasto - już nie. Poznań ma naprawdę wielu utalentowanych piłkarzy ręcznych, jednak polityka miasta wobec nie tylko nich w ostatnich latach nie jest najlepsza. Dobrze jednak, że w kolejnym sezonie będziemy mieli mieć ekipę na drugim poziomie rozgrywkowym w tym niewątpliwie popularnym (również pod względem marketingowym) w Polsce sporcie.

Będzie spadek?
Jeśli mówimy, że sporty halowe są przez nasze miasto olewane, to co możemy powiedzieć o rugby, który na poziomie krajowym jest niestety przez Ministerstwo Sportu w głębokim poważaniu? Wracając jednak do naszego miasta - Posnania przegrała na starcie rundy wiosennej Ekstraligi 26:25 Kar-Do Spójnia Gdynia i nadal zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli...

Nie zamknę tego paragrafu bez napisania o innej ekipie, której jednak plany były znacznie inne. Warta również w sobotę przegrała z Ruchem Zdzieszowice 3:1 i teraz jest bliżej strefy spadkowej niż tej, która będzie premiować awansem do I ligi. Jeżeli jesteście kibicami o mocnych nerwach (albo dużym poczuciu humoru), to możecie nawet obejrzeć skrót z tego spotkania:



Cóż można rzec - plany były zupełnie inne. Czy to wina trenera? Znaniem władz klubu - nie. Problem tkwi w piłkarza. Zdaniem kibiców i owszem. Chcą zwolnienia Marka Kamińskiego właściwie już od początku tej rundy (jak nie wcześniej). Zamiast jednak wzajemnego przerzucania winy, może by tak warto wziąć się wreszcie do gry?

Plany pani prezes były duże - awans do I ligi, gra na Stadionie Miejskim. Coś się jednak obawiam, że przy takiej grze niedługo nawet Ogródka nie uda się zapełnić. A setne urodziny klubu z Drogi Dębińskiej (które miałby miejsce dwa lata temu) mogą być ostatnimi, które były tak hucznie obchodzone.

Będzie BLK?
Ano nie będzie. Koszykarski Poznań City Center AZS (naprawdę śmieszna nazwa) przegrały we własnej hali z MKK Siedlce 46:68. Była to druga porażka naszego zespołu w rywalizacji do dwóch zwycięstw, toteż poznanianki straciły szanse na awans do Basket Ligi Kobiet.

Naprawdę szkoda pracy na przestrzeni całego sezonu, ale akurat o koszykarki jestem jakoś dziwnie spokojny. Awansują za rok (jeśli TriGranit nie rozmyśli się ze sponsorowania poznańskiego zespołu), a wówczas mogą być naprawdę silną ekipą jak na polskie standardy. Warto powalczyć o trzecie miejsce w rozgrywkach I ligi (rywalem AZS-u będzie przegrany z pary Dekorex Pabianice - Ślęza Wrocław), bo przy dobrych wiatrach (a właściwie złej sytuacji finansowej w innych miastach) awans może przyjść nawet najbliższego lata. Z drugiej strony naprawdę szkoda braku porządnej hali w naszym mieście, na której godnie byłoby grać mecze Ekstraklasy (chociaż małych obiektów mamy bez liku).

Będzie majster?
Nie mogłem zapomnieć o Lechu. Mecz w Warszawie niby był o 1,5 pkt., niby o pietruszkę, a jednak przegrana z Legią zawsze będzie boleć. I naprawdę szkoda, bo Kolejorz prezentował się we wczorajszym meczu naprawdę dobrze na tle słabych mistrzów Polski.

Oceniając wczorajszy mecz (który notabene komentowałem na antenie TakSięGraTV) nie sposób nie wspomnieć o Szymonie Pawłowskim, który jest w ostatnim czasie zdecydowanie najlepszym piłkarzem Lecha. Dwa gole strzelone Piastowi Gliwice w niedawnym meczu odblokowały byłego gracza Zagłębia Lubin. Wicemistrz może i wczoraj przegrał, ale przynajmniej w dobrym stylu.

Są też pozytywy
Na szczęście nie tylko futsalistkom się w ten weekend powiodło. Teraz żużel! Początkowo ten wpis miał nosić tytuł czarny weekend dla poznańskiego sportu (co świetnie nawiązywałoby do żużlu), ale ostatecznie zrezygnowałem z tej wersji. Z czarnego sportu nie rezygnują natomiast w Gnieźnie! Nowym sponsorem Startu została firma Carbon. Dodatkowo, zespół prowadzony przez Dariusza Śledzia pokonała w sparingowym meczu GKM Grudziądz i jest na dobrej drodze do tego, by już wkrótce powrócić na żużlowe salony.

Nie mogłem też zapomnieć o sporcie, który sam uprawiam. Piłkarze wodni DSW Waterpolo Poznań wygrali swoje oba mecze z WTS-em Bytom i są wiceliderami tabeli Mistrzostw Polski! Już za niecały miesiąc na Termach Maltańskich odbędą się dwa arcyważne pojedynki z UKPW Legią Warszawa. W związku z tym dwumeczem również a o sporcie planuje coś ciekawego, o czym z pewnością będziecie informowani.

Najważniejsze będą jednak spotkania z Arkonią Szczecin, która ma teraz tyle samo punktów, co poznaniacy. Te spotkania czekać nas będą dopiero w maju.

Może i był to trochę smutny weekend dla poznańskiego sportu, ale mimo wszystko cieszy to, że w Poznaniu rozwijają się te mniej popularne dyscypliny. Już za tydzień odbędzie się np. Puchar Polski w Lacrosse! Tam też postaram się być!

6 stycznia 2013

Akademiczki też umieją kopać piłkę... czyli AMP w Futsalu Kobiet 2013!

Piątek, około godziny 20. Czytam sobie, bo tam słychać w Poznaniu, szczególnie jeśli chodzi o sport. I patrzę, a że akurat na Morasku rozgrywają się Akademickie Mistrzostwa Polski w Futsalu Kobiet. 

Uwielbiam tą dyscyplinę nie tylko oglądać, ale i grać. Co do oglądania, to ostatni raz na własne oczy, a nie przed telewizorem widziałem ją w Arenie podczas main round UEFA Cup, w którym grała jeszcze Akademia FC Pniewy. Swoją drogą to paradoks, że Mistrz Polski z poprzedniego sezonu, w tym już nie gra, ba... drużyna zniknęła z powodów finansowych z mapy futsalowych klubów Polski. Szkoda... 

Wracając do AMP, to chciałem się na nie udać, kiedy była rozgrywana jeszcze faza regionalna, ale z choroba powstrzymała moje plany. Jednak od tygodnia czułem się już prawie świetnie (prawie, bo wróciłem do szkoły...), więc postanowiłem się na nie wybrać.

Sobota, godzina 14:00. Był piątek, było więc granie w PES'a na kompie i oglądanie NBA, tak więc zaspałem, bo chciałem zdążyć na spotkanie AZS UAM Poznań - dziewczyn, które radzą sobie ze wszystkimi, nawet z AWF Poznań.

Z pomysłu jednak nie zrezygnowałem i udałem się na mecz o 16:15 do Hali UAM Poznań, które jak już wcześniej wspomniałem mieści się na Morasku w Poznaniu. Niestety, dla mnie to drugi koniec miasta, wręcz koniec świata. Ale jakoś się tam wreszcie dostałem. Jakby ktoś chciał, to pod samą niemal halę kursuje z tego co zauważyłem autobus o numerze 98.

Był to mój pierwszy raz w tym obiekcie i muszę przyznać, że nie dziwię się, iż wiele drużyn przeniosły się właśnie tam, tuż po jej wybudowaniu. Ciekawostką jest fakt, że trybuny składają się z dokładnie takich samych krzesełek, jak te, które są w salach wykładowych uniwersytetu.

Zdołałem się nawet załapać na spotkanie, które miało zacząć się o godzinie 15:15, gdyż dwa mecze pod rząd mecze grała drużyna UWM Olsztyn, więc miedzy nimi musiała być półgodzinna przerwa. Ja zawitałem około szesnastej, idealnie na drugą połowę spotkania olsztyńskiej ekipy z PWSZ Leszno. Był to mecz o miejsca 13-15 półfinału A (czyli tego rozgrywanego w dwóch Poznańskich halach, na Morsaku i przy ul. Dojazd - chyba na Ogrodach) i przyznaję - było to niestety widać na boisku, ale nie jeśli chodzi o emocję i bramki. PWSZ po pierwszej połowie prowadziło 3:0, ale w drugiej połowie ich przeciwniczki zdołały odrobić straty, ale ostatnie słowo należało i tak do zawodniczek z Leszna, które wygrały 4:3.

Przyszło mi też oglądać spotkanie o miejsca 9-12 tego samego turnieju półfinałowego, a dokładniej pojedynek pomiędzy SGGW Warszawa, a PWSZ Kalisz. Podczas rozgrzewki po zachowaniu zawodniczek stawiałem w ciemno na Warszawianki i wiele zapowiadało na to, że mój typ się sprawdzi Spotkanie to stało na dużo wyższym poziomie, a SGGW prowadziło po pierwszej połowie 2:1. Takim samym wynikiem zakończyła się druga połowa, tyle że z korzyścią na PWSZ. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebowano rzutów karnych, które wynikiem 5:3 wygrały zawodniczki z Kalisza. Nie powiem - wynik lekko mnie zaskoczył, ale postawa obydwu drużyn bardzo mi się spodobała. Nagrałem nawet skrót tego spotkania (niestety nie ma w nim dwóch bramek Kaliszanek).


Przyznam szczerze, że takie zawody pokazują, iż nie tylko panowie umieją kopać w piłkę, gdyż drużyn w całym turnieju rozgrywanym w Poznaniu udział wzięło aż 18 akademickich drużyn. Należy się cieszyć, że również dziewczyny grają w piłkę, a ich koleżanki z boisk na dworze umieją zagrać w fazie pucharowej Ligi Mistrzów (Unia Racibórz), w czasach gdy panowie nie umieją awansować do fazy play-off eliminacji męskiej wersji...