aosporcieaosporcieaosporcie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Puchar Konfederacji. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Puchar Konfederacji. Pokaż wszystkie posty

15 czerwca 2013

Czas na najciekawszy czempionat międzynarodowy! Startuje Puchar Konfederacji.


Już dzisiaj na Estádio Nacional Mané Garrincha rozpocznie się dziewiąta edycja piłkarskiego Pucharu Konfederacji. Jest to turniej niezwykle ciekawy, głównie z tego powodu, że biorą w nim udział najlepsze drużyny każdego z kontynentów oraz mistrz świata. 

Trochę historii
Jako że Hiszpania zdobyła zarówno tytuł mistrza Europy, jak i mistrza Świata, toteż w tegorocznej edycji wystąpi wicemistrz Europy, czyli Włochy. Obie te ekipy brały zresztą udział w poprzednim PK, który odbywał się oczywiście w RPA. Wówczas do meczu obu ekip nie doszło, bowiem Squadra Azzurra nie wyszła z grupy przez bilans bramkowy. Natomiast Hiszpania w półfinale niespodziewanie uległa Stanom Zjednoczonym (rewelacji tamtego turnieju), lecz w meczu o trzecie miejsce po dogrywce pokonała 3:2 ekipę gospodarzy. The Yanks takim samym wynikiem ulegli w finale z Brazylią.

Przeklęte trofeum
Ciekawostką, a może i klątwą PK jest fakt, iż jeszcze żadna drużyna w historii, wygrywając ten turniej, nie tryumfowała w następnych Mistrzostwach Świata. 

Brazylia
Warto dodać, że najlepszą ekipą w historii PK jest Brazylia, która wygrywała czterokrotnie, a raz była jeszcze w finale. Teraz, na własnych obiektach, ekipa Canarinhos z pewnością będzie chciała powtórzyć sukces z RPA i Niemiec. Chociaż im z pewnością bardziej zależy na triumfie w przyszłorocznych MŚ. Dodajmy, że zwycięstwo w RPA było ostatnim sukcesem Brazylii na arenie międzynarodowej.

Faworyt
Faworytem turnieju bez wątpienia jest ekipa Hiszpanii. La Roja (podobnie jak Włochy i Urugwaj) będzie miała okazję na wpisanie się po raz kolejny do historii futbolu. Jeśli bowiem drużyna trenera Vicente del Bosque wygra w finale, który odbędzie się na słynnej Maracanie, to stanie się trzecią drużyną (obok Argentyny i Francji), która w swoim dorobku ma zwycięstwa w trzech najważniejszych międzynarodowych turniejach FIFA: Mistrzostwo Świata, Mistrzostwo Olimpijski i triumf w Pucharze Konfederacji. Z pewnością jednak plany ekipie z Półwyspu Iberyjskiego pokrzyżować będą próbowały wspomniane już: Brazylia, Włochy i Urugwaj.

Nie skreślajmy słabszych
O ile w Nigerię nie wierzę (choćby w dużych problemów organizacyjnych związanych z przyjazdem ekipy z Afryki do Brazylii), to mam nadzieję, że niespodzianką tego turnieju będzie ekipa Tahiti. Choć to drużyna złożona z amatorów i skreślana na druzgocącą porażkę (dość powiedzieć, że przy wygranej z Nigerią u bukmacherów można zarobić nawet 17 złotych, stawiając złotówkę). Gwiazdą drużyny (i jedynym graczem grającym poza Oceanią) jest Marama Vahirua, który ostatni sezon spędził w Panthrakikosie (wypożyczenie z Nancy), dziesiątej drużynie ostatniego sezonu ligi greckiej, a jeszcze rok temu grał dla... AS Monaco! Ostatnio w towarzyskim meczu z Włochami (niby rezerwowymi, ale z Balotellim w składzie) drużyna z Oceanii zremisowała 2:2. Do czarnych koni turnieju można zaliczyć Meksyk i Japonię, która dzisiejszego dnia zmierzy się z Brazylią, z którą jeszcze nigdy nie wygrała. 

Arcyciekawe grupy
W grupie A zmierzą się ze sobą: Brazylia, Japonia, Meksyk i Włochy, natomiast w grupie B: Hiszpania, Urugwaj, Tahiti i Nigeria. To sprawia, że turniej ten zapowiada się niezwykle emocjonująco i wyrównanie. Moim zdaniem z grupy A wyjdzie Japonia i Meksyk, natomiast gospodarze obejdą się wielkim smakiem, natomiast z grupy B mimo wszystko awansują Hiszpania i Urugwaj. 

Już wkrótce opiszę mniej więcej brazylijski problem, czyli spróbuję odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego drużyna choćby z 2002 roku to już tylko legenda. A tymczasem - co wy myślicie o zbliżającym się Pucharze Konfederacji? Piszcie!