aosporcieaosporcieaosporcie

16 listopada 2014

Ta ostatnia niedziela..


Tenisowy świat 16 listopada zakończył sezon 2014. A zakończyła go... informacja o kontuzji Rogera Federera. Miałem nadzieję pisać o ostatnim w tym roku nieziemskim pojedynku dwóch gigantów, jednak skupię się raczej na podsumowaniu całego sezonu i nieudanego turnieju Barclays ATP World Tour Final w Londynie. 

Najlepszy na świecie 
Na koniec sezonu, jak i w ostatnim turnieju najlepszy okazał się Novak Djokovic, 27 - letni Serb wygrał w tym sezonie sześć turniejów w tym Wimbledon i turniej finałowy. Łącznie w roku 2014 rozegrał 65 meczów, a przegrał tylko osiem z nich. Dzięki wszystkim zwycięstwom w tym sezonie Djokovic zainkasował łącznie 11,1 mln dolarów. W ostatecznym rozrachunku lider światowego tenisa w tym roku zarobił na korcie całe 4 miliony więcej od drugiego w tym zestawieniu Rogera Federera, który notabene wygrał 10 meczów więcej niż jego oponent z Serbii.

Zakończenie sezonu
Kończący oficjalnie cały sezon finałowy turniej Barclays ATP World Tour Final rozgrywany po raz kolejny w stolicy Wielkiej Brytanii, zapowiadał się fantastycznie. Do końca ważyły się losy pierwszej ósemki, która bierze udział w tych rozgrywkach. Był to jeden z najnudniejszych turniejów, nie tylko w porównaniu do innych edycji tych zawodów, ale także jeśli przyrównamy do niego inne tegoroczne imprezy na najwyższym szczeblu.

O stopniu nudności tego turnieju świadczy między innymi fakt, iż tylko w czterech z siedemnastu meczów sympatycy tenisa mogli zobaczyć więcej niż dwa sety. Natomiast średnia ilość gemów na set wynosi zaledwie jedenaście. Półfinały były jeszcze w miarę, ale właściwie tylko mecz pomiędzy Szwajcarami, Stanem Wawrinką i Rogerem Federerem był emocjonujący i godny zapamiętania bowiem zakończył się wynikiem 4:6 7:5 7:6(6) dla 33 - letniego Federera. Drugi z meczów o finał finałów pomiędzy Kei Nishikori, a Djokovicem skończył się zwycięstwem Serba 6:1 1:6 6:0.

Ja, jak i wszyscy inni sympatycy tego sportu pomyśleliśmy finał pomiędzy Djokovicem i Federerem zawsze jest dobry, ten mecz uratuje turniej. Niestety finał nawet się nie odbył - Federer przeprosił swoich fanów zgromadzonych w O2 Arena, oznajmił im, że nie może zagrać, argumentując to bólem pleców.

Ku mojemu zaskoczeniu dużo bardziej w tym roku do gustu przypadły mi finały pań. Mieliśmy tam parę dobrych gier, w tym epicki mecz pomiędzy Marią Szarapową i niewyobrażalnie waleczną Karoliną Woźniacką. Sezon na pierwszym miejscu w rankingu WTA zakończyła Serena Williams, za nią Szarapowa i Simone Halep, która miała wspaniały sezon.

Najlepszy bój tego roku
Wybierając najlepszy mecz tego sezonu, właściwie wybierałem między finałami dwójki Federer - Djoković. Moim skromnym zdaniem największym hitem był pojedynek tych dwóch gentelmenów w wielkoszlemowym finale na kortach angielskiego Wimbledonu. Zawodnik z Belgradu wygrał 6:7(7) 6:4 7:6(4) 5:7 6:4. Wielki Djoković spełnił po raz drugi swoje marzenie i to w pięknym stylu.



Znakomity Kubot w deblu
Warto wspomnieć też świetny sezon w wykonaniu Łukasza Kubota. 32 - letni Kubot przed Australian Open zastąpił nominalnego, kontuzjowanego partnera szwedzkiego tenisisty Roberta Lindstedta. Nieoczekiwanie para polsko - szwedzka wygrała wielkoszlemowy turniej. To było niesamowite. To zwycięstwo przyczyniło się do tego, że niespodziewani zwycięzcy pierwszego w roku turnieju Wielkiego Szlema, zagwarantowali sobie prawo do gry w finałowym turnieju. Tam również nie obyło się bez sensacji - wygrali z ostatecznymi zwycięzcami braćmi Bryanami, a sami odpadli dopiero w półfinale.

Reasumując ten sezon w tenisowym świecie był piękny, choć przez większość czasu bez wiecznie kontuzjowanego Rafaela Nadala. Mieliśmy czterech różnych triumfatorów Wielkiego Szlema kolejno: Stana Wawrinkę, Rafę Nadala, Novaka Djokovica i Marina Cilica. Był to piękny, urozmaicony sezon z wieloma niespodziankami i paroma nowymi twarzami, które mogą utrzymać się na dłużej w światowej czołówce. 

Autor: Mateusz Włodarczyk |  mt.j.wlodarczyk@gmail.com

1 komentarz:

  1. Panie Włodarczyk. Ja jednak wolałbym by taki blok prowadził zibimot u którego mógłbyś pan terminowac.

    OdpowiedzUsuń