aosporcieaosporcieaosporcie

19 października 2014

Derby Poznania nie w Poznaniu dla rezerw Lecha

Warta Poznań w tym sezonie przegrała po raz trzeci. Poległa w Derbach Poznania, które odbywały się ponad 60 kilometrów od stolicy Wielkopolski. Przegrała, ale z twarzą i wciąż jest znacznie wyżej w tabeli nad swoim sobotnim rywalem.

Powiedzmy sobie szczerze, że gra Lecha II pewnie wyglądałaby znacznie inaczej, gdyby nie obecność w pierwszym składzie powracającego po kontuzji Dawida Kownackiego, którego zabrakło w kadrze na dzisiejsze spotkanie pierwszej drużyny z Koroną Kielce. Możemy oczywiście powiedzieć, że 17-latek zagrał tylko pierwszą połowę, ale patrząc na minuty, w których Kolejorz trafiał (trzy gole z czterech w pierwszej połowie), chyba możemy wysnuć tezę, że Kowacki do gry Lecha wniósł w tym meczu bardzo dużo.

I tak też było. Chłopak, który niedawno znalazł się wśród 40 największych talentów światowego futbolu musiał przewyższać umiejętnościami wszystkich swoich nieco starszych kolegów. Tak, nieco starszych, bo sam jest przecież bardzo młody, a i gracze, którzy rywalizowali tego dnia na stadionie we Wronkach do starych wyg nie należą. Rezerwy Lecha to spadkobierca drużyny Młodej Ekstraklasy, więc z definicji grają tam piłkarze młodzi. Z kolei trener Dumy Wildy, Tomasz Bekas, w tym roku też stawia na młodzież i to jak na razie się bardzo opłaca.

Co do samego spotkania, to gole w nim strzelali piłkarze o całkiem wielkich jak na III ligę nazwiskach. Strzelanie już w szóstej minucie rozpoczął oczywiście Kownacki, w 18. minucie drugiego gola dołożył Mateusz Klichowicz, któremu bardzo dobrą piłkę dograł Jakub Serafin, który już dołączył przecież do pierwszego zespołu Lecha. Warta się obudziła, w 27. minucie trafił Łukasz Spławski, ale na to odpowiedział dziesięć minut później wspomniany już wcześniej Serafin.

W przerwie z boiska zszedł Kownacki, Paweł Kniat chciał go oszczędzić na wypadek, gdyby miał jednak zagrać w meczu z Koroną. Na placu gry zastąpił go Piotr Kurbiel... który w 61. minucie podwyższył na 4:1. Kiedy wydawało się, że Warta polegnie naprawdę wysoko (w tym spotkaniu straciła więcej goli niż w czterech poprzednich meczach razem wziętych), gola na 4:2 trafił Spławski, który... wreszcie trafia regularnie. I dobrze, bo tego powinniśmy wymagać od niezwykle utalentowanego i pracowitego napastnika.

To była trzecia w tym sezonie porażka Warty w tym sezonie, do tego druga taka okazała. Wcześniej Duma Wildy poległa na inaguracuję sezonu ze Startem Warlubie 2:0 i przede wszystkim dotkliwie przegrała 5:1 z Polonią Środa Wielkopolska. Rozpędzają się za to rezerwy Lecha, które wygrały czwarty mecz z rzędu i po raz kolejny w wielkim stylu (dwie wygrane 4:2 oraz 5:0 i 3:0).

Derby Poznania, jak widać z relacji, były bardzo emocjonujące i trochę szkoda tylko, że mogły je obejrzeć zaledwie garstka poznaniaków. Odbyły się one we Wronkach, na co narzekał przed meczem trener Zielonych, Tomasz Bekas. No dobrze... po meczu też narzekał. I w sumie chyba miał rację, bo chętnie sam wybrałbym się na taki mecz. Inna sprawa to godzina, bo 11 chyba jeszcze bardziej wpłynęła na frekwencję, która była (przynajmniej przy takich nazwach) bardzo mizerna.

Już za tydzień Warta Poznań podejmie u siebie Jarotę Jarocin, którą musi pokonać, jeśli chce się dalej liczyć w wyścigu o II ligę. Z kolei rozpędzone rezerwy Lecha czeka wyjazd do Chełmna i mecz z Chełmianką.

PS: Tak kończąc jeszcze, jeśli już jesteśmy przy Tomasie Bekasie. Taki mały materiał extra znalazłem w szeroko pojętych Internetach. Aż dziw bierze, ale Siarka Tarnobrzeg gra teraz w II lidze, a więc klasę rozgrywkową wyżej niż zarówno rezerwy Lecha jak i Warta...

1 komentarz:

  1. Czyli podsumowując, Warta Poznań klub z Serie A włoskiej co najmniej wnosząc po wymaganiach gra sobie z Lechem II (po artykule wnoszę, że to jakiś klub z C-klasy). Przegrywa i czytamy, że grał Kownacki a grać nie miał, że stadion we Wronkach, że godzina 11.. Ja nie wiem czy to kampania pseudo prezeski wiadomo po co, czy żal który ściska dupę, ale artykuł do bani totalnie.

    Ale odpowiadając merytorycznie, co was tak boli że grał Kownaś, po to są rezerwy aby ogrywać tam zawodników z pierwszej drużyny, a zapomniałem, przecież przez ,,królową" hahahahahah chyba kibli nad wartą, Lech miał wyjść w składzie 5 latków i cały mecz stać tak aby warta mogła wygrać 10-0. Nie kumam takiego czegoś. Stadion nie ten, hmm mam propozycję oddajcie Lechowi trybunę którą wam udostępnił to postawi ją przy bocznym boisku na Bułgarskiej i tam pogracie sobie ,,derby" albo jeszcze lepiej na rewanż w ,,derbach" wynajmijcie stadion przy bułgarskiej. Może was to bardzo zaboli i będziecie zaraz płakać, ale mecze w 3 lidze nie będą odbywały się na stadionie 45 tys ponieważ to się nie kalkuluje.. tylko pewna blondynka z playboya uprawiała takie zagrywki z marnym skutkiem jak widać. Godzina 11.. przypomnijcie mi jakie macie silne oświetlenie na obiekcie? No jakie? Ile luxsów? A zapomniałem brak.. to co marudzicie, że mecz miał się odbyć o 20 skoro sami nie możecie o takiej porze meczu rozegrać. Trochę myślenia, cieszcie się, że mieliście możliwość grania na stadionie we Wronkach który spełnia wymagania 1 ligi, z tego co wiem wasz stadionik nawet drugiej nie spełniał :P

    Podsumowując, jest grupa kibiców warty która myśli, ze jak już dostali się do 3 ligi i grają z Lechem II(REZERWY) to od razu wszystkie mecze mają rozgrywać na bułgarskiej. Może zamiast narzekać na Lecha zaczęlibyście od porządków w waszym klubie, bo słynna pani od ,,heloł" nadal tam jest, a tak się zarzekaliście, że ją usuniecie.

    Żeby nie było, nie jestem jakimś anty kibicem Warty, ale jak widzę takie pierdolenie to mnie ściska. Ktoś kto to napisał, nie ma o pisaniu pojęcia.

    OdpowiedzUsuń