aosporcieaosporcieaosporcie

31 grudnia 2014

I dzień TCS: wzloty i upadki mistrzów olimpijskich


Turniej Czterech Skoczni, to najbardziej prestiżowe zawody w skokach narciarskich, są niczym Wielki Szlem w tenisie, Liga Mistrzów w piłce nożnej czy Tour de France dla kolarzy. W poniedziałek zainaugurowana została 63. edycja imprezy. Po pierwszym konkursie wykrystalizowała się nam grupa sześciu pretendentów do tytułu, wśród nich Kamil Stoch!

30 grudnia 2014

Orły za granicą: bramkarze

Kiedy czytamy skład Reprezentacji Polski i porównujemy nazwiska piłkarzy z tymi w T-Mobile Ekstraklasie, musimy się nieźle nagimnastykować, by znaleźć jakiekolwiek podobieństwa. Niestety, trzeba sobie powiedzieć, że polska piłka od kilku lat stoi na bardzo niskim poziomie. Jednak nie oznacza to, że nie ma dobrych polskich piłkarzy. A już szczególnie bramkarzy.

29 grudnia 2014

Galaktyczny rok Realu Madryt


Zaczynamy różnego rodzaju podsumowania mijającego już 2014 roku. Dzisiaj czas na drużynę roku, którą bezsprzecznie został Real Madryt. Królewscy wreszcie są królewscy!

28 grudnia 2014

Kto tym razem, Sepp?


Ceremonia FIFA Ballon d’Or zbliża się wielkimi krokami. Wielu piłkarzy otrzyma ciekawe wyróżnienia za swoje osiągnięcia piłkarskie. Oczy wszystkich są jednak najbardziej skupione na głównym wydarzeniu wieczoru, którym jest oficjalne wręczenie Złotej Piłki FIFA zawodnikowi, który według głosowania został uhonorowany mianem najlepszego piłkarza na świecie w roku 2014. Nominowani?

26 grudnia 2014

Boxing Day, czyli cudowny świąteczny prezent od Premier League


Kiedy w Polsce piłkarze spokojnie zbijają bąki, a w Hiszpanii czekają na Święto Trzech Króli, to w Anglii grają. Boxing Day to cudowny dzień również dla kibiców Premier League. I trzeba przyznać, że w dzisiejszych meczach piłkarze sprawili nam kilka niezłych prezentów.

Im kończą się kontrakty #2 Polscy mocarze

Dzisiaj trochę o krajowym podwórku. Wielu piłkarzom występującym na co dzień w T-Mobile Ekstraklasie wygasają bowiem kontrakty. Gdzie trafią? Czy pozostaną w rodzimej lidze? Przekonajcie się sami!

25 grudnia 2014

Im kończą się kontrakty #1


Sami Khedira, Emmanuel Adebayor, Stéphane Mbia, Luiz Adriano, a przede wszystkim John Terry i Steven Gerrard. Co łączy tych wszystkich zawodników? To, że już za kilka dni teoretycznie będą mogli oficjalnie podpisać wstępne umowy z nowymi pracodawcami. W nowym cyklu postanowiliśmy więc zaprezentować Wam historie takich właśnie piłkarzy.

23 grudnia 2014

21 grudnia 2014

Odrodzą się jak feniks z popiołów?


Wszyscy pamiętamy złotą erę Sir Aleksa Fergusona. Na stanowisku szkoleniowca drużyny z Old Trafford dokonywał rzeczy niesamowitych. Patrząc na to w dniu dzisiejszym wielu zadaje sobie pytanie: Gdzie ten wielki Manchester United sprzed zaledwie kilku lat?

Nie tylko Lech walczy o mistrzostwo

W Poznaniu od kilku lat sport na najwyższym poziomie jednak nieco podupada, przynajmniej jeśli chodzi o walkę o tytuły mistrzowskie w sportach drużynowych. Jak pod wiatr postępuje jednak DSW Waterpolo Poznań, które w ten weekend dwukrotnie pokonało GKPW 59 Gorzów Wielkopolski.

20 grudnia 2014

Wielka kasa dla juniorów, czyli upadek idei futbolu?


W futbolu już od dobrych kilkunastu lat panuje wielka forsa. Niemniej, od kilku lat zaczyna to nabierać naprawdę niebezpiecznych barw. Kilkaset tysięcy złotych dla 16-latka? To może naprawdę zawrócić w głowie!

19 grudnia 2014

Arkadiusz Milik - polski Ibrahimović?

Ostatnio naprawdę wiele czytamy o Arku Miliku. Polski napastnik grający formalnie dla Bayeru Leverkusen, jest obecnie na wypożyczeniu w Ajaksie Amsterdam. Podczas jego krótkiej przygody w Bundeslidze, nie dało się zauważyć naprawdę mocnych stron tego piłkarza. Wydaje się jednak, że Arek znalazł swoje miejsce i kto wie, czy nie zagrzeje go dłużej…

16 grudnia 2014

Klęska na własne życzenie?


Reprezentacja polskich szczypiornistek przegrała niestety swój przedostatni mecz na Mistrzostwach Europy na Węgrzech i Chorwacji. Tym razem lepsze okazały się Norweżki. Co najlepsze, jak w meczu z Danią, reprezentantki naszego kraju w pierwszej połowie prezentowały postawę na najwyższym światowym poziomie. W drugiej kompletna kicha, spadek poziomu o 80%. Dlaczego? Dobre pytanie!

15 grudnia 2014

Jak to Łysy z UEFA rozlosował kulki


Od lat wszyscy czekają na Łysego z UEFA, czyli Gianniego Infantino i jego kulki. Nie inaczej było i dzisiaj podczas losowania Ligi Mistrzów, które odbyło się w szwajcarskim Nyonie. I trzeba przyznać, że Włoch i spółka wylosowali nam kilka ciekawych par 1/8 finału tych elitarnych rozgrywek.

14 grudnia 2014

Polskie Dumy Narodowe: Kibice

Ostatnie w tym roku Polskie Dumy Narodowe będą o każdym z nas. To dzięki nam, kibicom, każda impreza organizowana w Polsce ma swój klimat. Tylko u nas sportowcy uprawiający piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną, a nawet skoki narciarskie czują się jak bogowie. I to nie tylko ci nasi, ale także zawodnicy zupełnie nam obcy. Wszyscy chętnie przyjeżdżają do Polski.

10 grudnia 2014

A jednak City! Poza tym faworyci


Wczoraj mieliśmy mniejsze i większe niespodzianki w Lidze Mistrzów. Dzisiaj ich zabrakło, chociaż zależy jak traktować awans jałowego w tym sezonie Manchesteru City. Czas podsumować środowe spotkania w tym europejskim cyrku piłkarskim.

9 grudnia 2014

Real jak po swoje. Podsumowanie wtorkowych meczów


Real Madryt pokonał dziś Ludogorec Razgrad 4:0 w ostatniej kolejce grupy B Ligi Mistrzów, przypieczętowując tym samym awans do 1/8 finału oraz pobijając rekord Barcelony Franka Rijkarda: 18 zwycięstw z rzędu. W reszcie spotkań mieliśmy większe i mniejsze emocje.

Juventus gra o życie. Nie tylko on

Można by sądzić, że wraz z rewolucją w Lidze Mistrzów i pojawieniem się w niej nieco słabszych na papierze drużyn, przed ostatnią serią gier będziemy się już tylko zastanawiać, która z europejskich potęg wygra poszczególne grupy. Nic bardziej mylnego! Już dzisiaj rozpoczynamy decydującą, bo ostatnią kolejkę fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek i trzeba przyznać, że wciąż jest wiele niewiadomych.

Tenisowy renesans

Martina Navrátilová, amerykańska tenisistka urodzona w czeskiej Pradze, zwyciężczyni wszystkich turniejów Wielkiego Szlema, jedna z najlepszych zawodniczek w historii tej dyscypliny. Zakończyła swoją 31-letnią (!) karierę dopiero w 2006 roku, a osiem lat później, dokładniej wczoraj, została super trenerką najlepszej Polki, Agnieszki Radwańskiej. 

8 grudnia 2014

Raport Kolejorz #14

Wzloty i upadki. Cóż, czyżbyśmy znów byli świadkami kolejnego wzlotu? Od porażki z Piastem piłkarze Lecha chyba wyciągnęli wnioski i świetnie spisali się w meczu z Górnikiem. Dziś natomiast walka do końca ewidentnie się opłaciła i Lechowi udało się ostatecznie wygrać spotkanie w Krakowie. Jak jednak minęła nam reszta tygodnia?

6 grudnia 2014

4 grudnia 2014

Złota Piłka: Gdzie jest Khedira?!

W zeszłym tygodniu poznaliśmy trzech piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki 2014. Nie było to raczej dla nikogo zaskoczeniem, są to: Cristiano Ronaldo, Leo Messi i Manuel Neuer. Jednakże pominęto jednego zawodnika. Kapitalnego technicznie gracza. Idola młodzieży na całym świecie. Piłkarza o niespotykanej wręcz kreatywności i fenomenalnym przeglądzie pola. Z piłką porusza się niesłychanie lekko, jego sztuczki techniczne zapierają dech w piersiach kibicom. Poprowadził swoje drużyny do mistrzostwa świata i Ligi Mistrzów. Tak, chodzi o Samiego Khedirę.

3 grudnia 2014

Raport Kolejorz #12 & #13


Dłuższa przerwa, a w Lechu właściwie nie wiele się działo. Wszyscy mówią, ile to trzeba zmienić, co wpływa na taką grę a nie inną, dlaczego Lech traci niepotrzebnie punkty, które ze spokojem mógłby zdobywać. Dziś podwójne wydanie Raportu Kolejorz #12 i #13!

Reprezentacje zmorą Lechitów
Jak dotąd mieliśmy już trzy przerwy na zgrupowania reprezentacji i niestety żadna z nich nie wpłynęła dobrze na drużynę Skorży. Tak się składa, że każda z tych przerw ciągnęła za sobą coraz więcej niekorzystnych skutków, co ostatecznie doprowadziło do kompletnego rozregulowania Poznańskiej Lokomotywy. Po każdym takim wyjeździe Lechici jakby zapominali jak się gra. Zespół nie jest zgrany, a to nie wróży dobrze przyszłości klubu…

Piast zapisuje się w historii
23 listopada po raz pierwszy w historii meczów Piasta Gliwice z Lechem Poznań, w najwyższej klasie rozgrywkowej (Ekstraklasa), Gliwiczanie wygrali z Poznaniakami. Gospodarzom udało się strzelić jedną bramkę więcej, w efekcie czego ostatecznie Lech przegrał 3:2. Niestety, ale sami byli sobie winni. Owszem, piłkarze zaliczyli dobrą pierwszą połowę. Do szatni schodzili z wynikiem 0:1, po golu Pawłowskiego z 3. minuty meczu.

W ostatnich meczach Kolejorz bardzo często trafiał wcześnie do bramki, czego przykładem jest na przykład bramka z 8 sekundy meczu, w zwycięskim spotkaniu w PP, z Jagiellonią Białystok. Wówczas Lechici wygrali 4:2, ale był to jeden z nielicznych przypadków, ponieważ warto nadmienić, że w pozostałych meczach przeważnie końcowy rezultat to remis, lub nawet przegrana. Również w przypadku meczu z Jagą, Lechici potrafili prowadząc już w 7. minucie 2:0, dać sobie wbić dwie bramki na remis, jeszcze w pierwszej połowie.

Druga połowa należała jednak już do Gliwiczan. Gospodarze w ciągu 5 minut trafili do siatki Gostomskiego dwa razy. W 47. minucie wyrównał Wilczek, a 50. podwyższył Szeliga. Lechici walczyli i próbowali jakoś zagrozić bramce Cifuentesa, jednak próby te były daremne. Dopiero w 68. Minucie wyrównał Marcin Kamiński, po dość dziwnym golu z ostrego kąta, który zaskoczył kompletnie bramkarza Piasta. Obie drużyny nie wyglądały jednak na zadowolone i gol wisiał w powietrzu. Ostatecznie na 4 minuty przed końcem, fenomenalnego gola na 3:2 zdobył Podgórski i Lech wracał do Poznania z pustymi rękami.

Brak prawidłowej organizacji gry
Asystent trenera – Maciej Rząsa mówi, że w grę Lecha lubi wkradać się nierozważna gra, brak koncentracji, a w efekcie czego, także indywidualne błędy, co przekłada się na słabe wyniki zespołu. Mimo ostatniej wygranej z Górnikiem, ich dotychczasowe osiągnięcia nie budziły w kibicach entuzjazmu…

Kto na L4?
Z problemami zdrowotnymi wciąż borykają się Karol Linetty i Szymon Drewniak. Oprócz nich w meczu z Górnikiem nie wystąpił także Barry Douglas, który również nie zdążył wrócić do pełnej sprawności. Mówiono o słabszym przygotowaniu Luisa Henriqueza, tymczasem Panamczyk zagrał w niedzielę i grał niesamowicie. Jest on typowym przykładem piłkarza, który… mocno pracuje na sukces zespołu. Wciąż brakuje Kebby Ceesay’a i Macieja Wilusza, jednak w piątek dowiedzieliśmy się także, że Vojo Ubiparip nie wybiegnie na murawę do końca tego roku. Serbski napastnik nie może uporać się z ciągłymi urazami. Teoretycznie wyleczył już urazy łydek, jednak wciąż lekarze mają obiekcje, co do możliwości gry piłkarza w meczach.

Nie potrafimy pozamiatać!
Tymi słowami podsumował ostatnie wyczyny Kolejorza Łukasz Trałka. Co racja to racja! Rozgrywający Lechitów zaznacza dobre starty zespołu, szybkie bramki, jednak trapi go to, że drużyna nie idzie za ciosem i nie dąży do podwyższenia rezultatu. Niewątpliwie jest to prawda i widać, że brak motywacji od początku spotkania do ostatniego gwizdka źle wpływa na zespół, który potrafił odnosić już lepsze wyniki… Ach te spotkania z Manchesterem City czy Juventusem Turyn… Czy to kiedykolwiek wróci?


1 grudnia minęły dokładnie cztery lata od śniegowego spotkania z Juventusem Turyn. Dobre czasy...

Skorży nie podoba się charakter zespołu?
Cóż mogę powiedzieć? Mnie też się nie podoba! Co więcej, uważam, że ta drużyna prawie w ogóle nie ma charakteru, ale to nie ja jestem trenerem, lecz właśnie Pan, Panie Macieju. Szkoleniowiec drużyny jest odpowiedzialny za odpowiednie przygotowanie psychiczne zespołu, dobrą atmosferę w drużynie, dostosowanie odpowiedniego programu treningowego i ustalenie stosownego składu na dane mecze tak, aby drużyna odnosiła jak najlepsze wyniki. Nie mówię od razu o samych wygranych, ale na pewno nie o przegranych meczach, tym bardziej ze słabymi drużynami… To co piłkarze pokazali w meczu w Gliwicach jest widocznie adekwatne, do tego, jak Pan dba o poprawną kondycję zespołu, zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Wydawało mi się, że do klubu przyjdzie wreszcie ktoś co coś wniesie i owszem, na początku tak było, jednak później się zawiodłem, i mam nadzieję, że już się nie zawiodę…

Tym razem ze śląskiego do nas!
W niedzielę Lech Poznań rozegrał przy Bułgarskiej mecz z Górnikiem Zabrze, zakończony wynikiem 3:0. Co powiemy? Wreszcie, normalka, gratulacje? Ja raczej skłonił bym się ku temu, by użyć każdego po trochu. Dlaczego? Otóż, wreszcie Lechici wygrali pewnie i w dobrym stylu. Normalka, ponieważ jak na razie, w tym sezonie Lech Poznań oddał tylko jeden mecz, w sierpniu, z Wisłą Kraków (2:3). Reszta wyników nie zadowala w 100%, bo są tu w większości remisy, jednak brak przegranych przed własną publicznością to już coś i za to im także trochę gratuluję. Przejdźmy jednak do meritum.

Pierwsza połowa od początku wydawała się należeć do Górnika, która kilkoma akcjami postraszył nieco bramkę Buricia. Szczęśliwie Lechici ocknęli się i to już w 11. minucie spotkania, kiedy gola na 1:0 wbił Kasper Hamalainen, po świetnej akcji zespołowej, idealnym dośrodkowaniu i perfekcyjnym strzale główką Fina. Lechici nie odpuszczali i dali kilka lekcji Steinborsowi. Ostatecznie w 36. minucie bramkę strzelił Szymon Pawłowski, zapewniając Lechowi ładne prowadzenie do przerwy.
W drugiej połowie z boiska zszedł Zaur Sadajew, który wyraźnie prosił się o czerwoną kartkę, czego jak widać chciał uniknąć trener. Nie rozumiem jednak decyzji o pierwszej żółtej kartce, która padła w dość dziwnej sytuacji, po której obiektywnie ukarałbym piłkarzy obu drużyn, a nie Zaura. Kibice Kolejorza byli wyraźnie… zdegustowani decyzją arbitra, co miało bezpośredni wpływ na późniejsze kreatywne przyśpiewki w kierunku pana Bartosza Frankowskiego. W 63. minucie na 3:0 podwyższył Tomek Kędziora ostatecznie ustalając wynik meczu. Pod koniec oglądaliśmy naprawdę wspaniałą grę w obronie, z dobrymi kontrami. Taką powinniśmy oglądać zawsze, ale niestety nie zawsze Lechici nam na to pozwalają.

Kto w formie?
Podsumowując krótko ostatnią formę piłkarzy, mogę powiedzieć, że naprawdę ładnie grają ostatnio w obronie Kędziora, Arajuuri i Henriquez. Ten ostatni to istny gladiator, zawsze odważnie walczy o piłkę. Dobrze spisuje się także Trałka i Hamalainen, a co raz lepszą wprawę nabiera Jevtić. Na korzyść działa także ambicja Pawłowskiego i Lovrencsicsa, którzy niewątpliwie są motorami napędowymi Kolejorza. Na szpicy nie mam faworytów, bo chociaż podoba mi się zaangażowanie Kownasia, to jeszcze troszkę mu brakuje do Ekstraklasy. Wiem jednak, że z niego będzie jeszcze ktoś.

Tyle po tej długiej przerwie, w Lechu wzloty i upadki, to lepiej, to gorzej. Szóste miejsce w tabeli to jednak i tak satysfakcjonujące osiągnięcie, i możemy się z niego cieszyć.

Autor: Jan Śmiełowski |  jachurzeski.aos@gmail.com

2 grudnia 2014

29 listopada 2014

Gdzie jest krzyż?! Krucjata


Od czwartku w polskich mediach trwa święta wojna w obronie katolicyzmu Realu Madryt. Ten ściśle współpracujący z Kościołem klub posunął się za daleko i oddał całą swoją tradycję dla arabskiej forsy. To zdanie streszcza mniej więcej to, co zaczęto pisać. Może to przypadkowe niedopowiedzenia, a może pierwsza od lat możliwość skrytykowania Florentino Péreza.

23 listopada 2014

Polskie Dumy Narodowe: Na zawsze z nami, Adam, król nad królami

Adam Małysz, w prawidłowej polskiej rodzinie był elementem tradycji. Po powrocie z kościoła, wszyscy włączali telewizor na jedynkę i zasiadali do schabowego z ziemniakami. Przez ponad dekadę każdy zimowy weekend uświetniały fantastyczne skoki, loty i triumfy Orła z Wisły. Ten człowiek jest dla polskiego sportu niczym Jan Paweł II dla polskiego kościoła, Lech Wałęsa dla wolnej Polski, Wojciech Fibak dla polskiego tenisa. Nawet gdy upadał wszyscy wiedzieli, że się podniesie. Jednym słowem: Geniusz!

18 listopada 2014

Ceterum censeo Löwem delendam esse


W ostatnim czasie wszyscy zastanawiają się, co dzieje się z reprezentacją Niemiec. Porażki z Argentyną i Polską, remis z Irlandią, pokonanie Gibraltaru różnicą jedynie 4 bramek... A jeszcze niedawno zadziwiali. Jako jej zadeklarowany kibic (nie od ostatniego mundialu, od roku 2006), postaram się to wytłumaczyć.

16 listopada 2014

Ta ostatnia niedziela..


Tenisowy świat 16 listopada zakończył sezon 2014. A zakończyła go... informacja o kontuzji Rogera Federera. Miałem nadzieję pisać o ostatnim w tym roku nieziemskim pojedynku dwóch gigantów, jednak skupię się raczej na podsumowaniu całego sezonu i nieudanego turnieju Barclays ATP World Tour Final w Londynie. 

Klucz do sukcesu, czyli szczegółowo o składzie Kolejorza

W piłce nożnej najważniejsze są trzy rzeczy: ambicja, taktyka i umiejętności i to dokładnie w tej kolejności. Najważniejsza jest ambicja, a wydaje mi się, że tego brakuje piłkarzom Lecha. Na to nic nie poradzimy. Jeśli chodzi o ustawienie drużyny, to myślę, że trener Skorża wie co robi, ale czy Poznaniakom nie brakuje także odpowiedniego wyszkolenia? Tak jak obiecałem, w czym tkwi problem, dowiecie się właśnie tutaj!

15 listopada 2014

11 listopada 2014

Baskijskie nieporozumienie czy druga szansa Moyesa?

Coś dziwnego wyprawia się w Realu Sociedad. Klub od powrotu na salony, czyli czwartego miejsca w lidze w sezonie 12/13, zaliczył ogromny spadek formy, a teraz dokonał rzeczy nieprawdopodobnej. Zatrudnił Davida Moyesa!

9 listopada 2014

Polskie Dumy Narodowe: Zibi Boniek

Zbigniew Boniek, to zdecydowanie człowiek sukcesu. Obecny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a wcześniej znakomity piłkarz, ulubieniec Włochów, jest jedynym Polakiem na liście FIFA 100, czyli zestawieniu stu najlepszych żyjących piłkarzy. Z reprezentacją Polski w 1982 roku na mundialu w Hiszpanii zdobył brązowy medal. Jego karierę można więc trochę półżartem, półserio podsumować: Jedyny rudy, który osiągnął sukces. 

8 listopada 2014

Raport Kolejorz #10

Kolejny tydzień mija w drużynie Lecha, jednak w miarę upływu czasu Kolejorz wcale nie gra lepiej… może nie ryzykujmy stwierdzenia gorzej, ale na pewno nie lepiej. Wczorajszy remis z Podbeskidziem na pewno nie podniesie rangi i morale zespołu, a runda jesienna nieubłaganie dobiega końca. Co działo się w Lechu w tym tygodniu? Oto 10. wydanie Raportu Kolejorz!

4 listopada 2014

Talisca, czyli człowiek, który uratuje Dungę?


Za nami pierwsze spotkania rundy rewanżowej Ligi Mistrzów. Arsenal dał się strollować, Juventus doprawił swoich kibiców o zawał, wygrała wreszcie Benfica. Czy to właśnie w niej szeregach możemy znaleźć piłkarza, który okaże się zbawcą Dungi? Talisca ma ta pewno na to papiery.

Pieniądze to nie wszystko, czyli Lewandowski pod lupą…


W sobotnim meczu Bayern Monachium wygrał u siebie z Borussią Dortmund 2:1. Przełomowym momentem w całym meczu była bramka Roberta na remis 1:1. Wiele osób wygłasza swoje zdanie na temat tego i owego. Co dokładnie sądzą o działaniach Polaka?

2 listopada 2014

Raport Kolejorz #9

Lokomotywa zwolniła? Niepewne zwycięstwo z Jagą i ciężki mecz ze Śląskiem, ostatecznie zakończony remisem 1:1. Awans do ćwierćfinału Pucharu Polski i jeden punkt w walce o mistrzostwo. Mimo tego, że mecze nie były na takim poziomie na jakim oczekiwali kibice, to wyniki mogą, a nawet powinny zadowalać. Jak minął tydzień w Lechu? Raport Kolejorz #9!

27 października 2014

Piękniejsza połówka Lewandowskich


Anna Lewandowska, często jest niedoceniana i określana jako piękna żona najlepszego polskiego piłkarza Roberta Lewandowskiego. Ludzie zapominają, że przede wszystkim jest sportowcem, karateką byłą mistrzynią świata, a 25 października zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w Genewie!

26 października 2014

Marazm


Wczoraj już pisaliśmy o El Clásico, ale dzisiaj czas na ciąg dalszy. Wczorajszy mecz Realu z Barceloną, który zakończył się wynikiem 3:1 przypominał Klasyk na Bernabéu sprzed trzech lat. Bramka na samym początku, wyrównanie około 30 minuty, a na drugą część wyszła tylko jedna drużyna. Wczoraj role się jednak odwróciły.

Polskie dumy narodowe: Andrzej Gołota


Ten tekst będzie o człowieku. O człowieku niepokornym i agresywnym, o tym który cztery razy próbował, ale nie udało mu się ani razu zdobyć pasa mistrza świata. Bokser, który nie raz miał problemy z prawem 25 października zakończył karierę.  

25 października 2014

Lista grzeszków Luisa Enrique. Na razie rozgrzeszenie


Real Madryt wygrał dzisiaj na Estadio Santiago Bernabéu z Barceloną 3:1. Pojawia się tutaj więc naturalne pytanie: czy Luis Enrique to jednak dobry trener dla Dumy Katalonii? Nadal uważam, że tak, ale kilka grzeszków już na Camp Nou popełnił. Na razie daję mu rozgrzeszenie, ale na żółtą kartkę już chyba zasłużył.

El Clásico, czyli jak w 90 minut uszczęśliwić lub wpędzić w depresję pół miliarda ludzi


Już dzisiaj po raz kolejny w tym roku jedenastki Realu Madryt i Barcelony wyjdą naprzeciwko siebie. Jednak będzie to mecz inny niż wszystkie. W obu drużynach nastały poważne zmiany, Barcelona znacznie poprawiła się w obronie, a Real w ataku (tak, pamiętam o PSG i Atlético, ale biorę pod uwagę statystyki). Jak będzie wyglądał ten mecz?

19 października 2014

15 października 2014

Niemożliwe staje się możliwe


Polska, biało-czerwoni! - takie okrzyki skandowali kibice po spotkaniu Reprezentacji Polski z Mistrzem Świata, Niemcami! Aż 56 934 kibiców na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądało historyczne zwycięstwo naszych Orłów nad tegorocznym zdobywcą pucharu świata. Tyle emocji, tyle zdartych gardeł, a jakie są fakty?

14 października 2014

12 października 2014

Polskie Dumy Narodowe: Cud nad Wisłą!


Rozpoczynamy nowy cykl felietonów na aosporcie: Polskie dumy narodowe. Będziemy w nim wspominać świeższe i trochę starsze wydarzenia, które były ważne w historii naszego sportu. Na pierwszy ogień 11 października 2014 roku, Polska wygrała z Niemcami 2:0. Takiej historii nikt się nie spodziewał. Po mistrzostwach w siatkówce wszyscy pokochali innych piłkarzy, piłkarzy siatkowych, którzy zdobyli mistrzostwo świata. Tymczasem nasi ulubieni kopacze wygrali z mistrzami świata i to 2:0! 

11 października 2014

Nadszedł ten dzień!


To dziś, jedenastego października 2014 roku, reprezentacja Polski stanie przed 19 z kolei historyczną szansą na pokonanie Niemiec. Nasi piłkarze są już ultrazmotywowani, Janusze z twarzami pomalowanymi na biało-czerwono nie mogą się doczekać pierwszego gwizdka, a Niemcom trzęsą się ze śmiechu nogi na samą myśl o naszym Robercie Lewandowskim.

7 października 2014

5 października 2014

Atlético: druga Borussia?


Wszyscy chyba pamiętamy sezon 12/13, gdy serca znacznej części piłkarskich kibiców na całym świecie, w tym również z Polski, podbiła Borussia Dortmund. Przebojowo grająca drużyna, z charakternym trenerem na ławce, rewelacja Ligi Mistrzów, była o krok od przedłużenia szans na wygranie całych rozgrywek, jednak stracili bramkę w ostatnich minutach. Niewielu zauważa zaskakujące podobieństwo do Atlético Madryt. Los Colchoneros również zawojowali LM, wygrała kilka trofeów, upokarzając znacznie bardziej utytułowanego rywala. 

2 października 2014

30 września 2014

28 września 2014

23 września 2014

Raport Kolejorz #3

Lech wraca na dobre tory. Chociaż po meczu z Zawiszą nie możemy jeszcze stwierdzić, że już się na nich znalazł, to jesteśmy w stanie przyznać, iż gra Kolejorza nareszcie zaczyna się podobać. A to być może dopiero początek. Oto trzecie wydanie Raportu Kolejorz!

20 września 2014

Oni są niesamowici! Po prostu


Powiem szczerze - jest wiele faktów, które przemawiają za tym, że Polacy, a przynajmniej ich duża część, straciła jedną z najlepszych imprez w swoim życiu przez decyzję kilku ludzi, którzy w sporcie nie znaczą nic. Trzeba to jednak mieć gdzieś, wyprostować się i z dumą powiedzieć, że mamy reprezentację, która jest w finale Mistrzostw Świata!

16 września 2014

Najlepszą rozrywkę czas zacząć!

Niedawno pisaliśmy, że najlepszą ligą świata jest Primera División. Teraz przyznajemy się do (częściowego) błędu. Najlepsza liga globu dopiero dzisiaj się zaczyna i powiedzmy sobie szczerze, że jest to też zdecydowanie rozrywka, na którą oczekuje najwięcej piłkarskich kibiców, nie tylko z Europy. Czas zacząć Ligę Mistrzów!

14 września 2014

Liga, która jednak się odradza


Niedawno pisaliśmy tutaj o tym, że Serie A to liga, która potrzebuje odrodzenia. Mimo że większość obserwatorów była raczej sceptycznie nastawiona do tego, że tak się stanie, to jednak dzisiejszy pojedynek Parmy z Milanem dobitnie pokazuje, że futbol z Półwyspu Apenińskiego wróci jeszcze na zwycięski tron.

9 września 2014

Raport Kolejorz #1

Od dziś ruszamy z cyklem Raport Kolejorz! Co tydzień we wtorek publikowany będzie artykuł specjalnie na temat Lecha Poznań. Analizować będziemy aktualną pozycję w lidze, sytuację w drużynie, nowinki, raporty meczowe i inne ciekawostki, czyli dosłownie wszystko, co związane z wicemistrzem Polski.

7 września 2014

4 września 2014

Przepis na gwiazdę


Każdy rodzic chce, żeby jego dziecko było kimś wielkim. Słynnym naukowcem, popularną gwiazdą filmową albo wspaniałym sportowcem. Od narodzin potomka stara się realizować swoje marzenie. Zachęca swoją pociechę, aby to był ich wspólny cel. Jako, że na tej stronie piszemy o sporcie, a ja zajmuję się na niej głównie tenisem ziemnym, to przedstawię wam przepis na tenisową gwiazdę. Zrobię to na podstawie biografii mistrzów tego sportu. 

2 września 2014

1 września 2014

Królewskie królestwo absurdu


Ciężko o osobę, która w 12. minucie wczorajszego meczu Realu Sociedad z Realem Madryt, nie zadała sobie pytania, iloma bramkami wygrają  Los Blancos. Baskowie zdobyli jednak 4 bramki i pokonali obrońców tytułu LM 4:2. Ostatnia bramka padła po zagraniu ręką, jednak nie miało to wpływu na wynik, Sociedad kontrolował już mecz i gol był kwestią czasu. Jakie są przyczyny tej kompromitacji?

Warta jednak potrafi. 2:0 z Ostrovią

Warta Poznań to klub bliski sercom naszej redakcji, zresztą podobnie jak inne kluby z Poznania. Nie ulega jednak wątpliwości, że to Zieloni są na szczycie tej listy. A kiedy jeszcze wygrywają tak, jak w sobotnim spotkaniu z Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski, to już w ogóle jesteśmy szczęśliwi.

30 sierpnia 2014

Liga, która potrzebuje odrodzenia


W ostatni weekend sierpnia swoje rozgrywki rozpocznie najwyższa klasa rozgrywkowa we Włoszech - Serie A. Jest to liga niewątpliwie ciekawa, ale trochę zapomniana przez resztę Europy. Może przez to, że od pięciu sezonów żaden z zespołów z tej ligi nie odniósł specjalnego sukcesu w europejskich pucharach. 

28 sierpnia 2014

Europucharowe emocje. Nie tylko Łudogorec


Ostatnia runda eliminacyjna do Ligi Mistrzów w 2014 roku zostanie na długo w pamięci kibiców bułgarskiego Łudogorca Razgrad. Piłkarze tego klubu dokonali rzeczy historycznej, bo awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a stało się to w bardzo dramatycznych okolicznościach. O tym i o innych wydawałoby się niemożliwych sytuacjach, które miały miejsce w europejskich pucharach przeczytacie poniżej.

25 sierpnia 2014

Nieprzespane noce, hektolitry kawy, czas na US Open


Sympatycy tenisa powinni zrobić sobie zapas kawy, ponieważ czekają ich dwa tygodnie nieprzespanych nocy. W poniedziałek rozpoczynają się międzynarodowe mistrzostwa Stanów Zjednoczonych Ameryki w tenisie ziemnym, czyli krócej US Open.

24 sierpnia 2014

Embargo dla Barcelony: La mano negra czy wina Tuska?


Minęło raptem kilka dni od tego, jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że wicemistrz Hiszpanii nie dokona transferów w roku 2015. Barca kilkukrotnie przekroczyła limit kupna niepełnoletnich graczy. Sytuacja jest analogiczna do casusu Legii, ale nie to jest tematem mojego artykułu.

22 sierpnia 2014

Najlepsza liga świata dopiero się zaczyna


Już jutro, wieczorem wszystko się zacznie. Czas na najlepszą ligę świata - Primera División. A w tym sezonie uwagę poświęcić będzie można jej po raz pierwszy od dawna nie tylko ze względu na dwóch gigantów.

15 sierpnia 2014

13 sierpnia 2014

Lokomotywa, nie ekspres


Zarząd Lecha Poznań późnym czwartkowym wieczorem ogłosił, że trenerem Kolejorza nie jest już Mariusz Rumak. Postać znienawidzona przez sympatyków poznańskiej lokomotywy, która to pod jego wodzą ewidentnie zwolniła. Zastąpi go tymczasowo Krzysztof Chrobak. 

8 sierpnia 2014

Tenisowe "równouprawnienie"


Z różnych okazji, czasem bez okazji w mediach słyszymy dywagacje na temat równouprawnienia. Feministki walczą o to, by kobiety były traktowane tak samo jak mężczyźni, aby zajmowały te same pozycje, walczą też o wyższe zarobki. Chociaż moim zdaniem to bezpodstawne, bo istnieje równość między kobietami a mężczyznami. Postanowiłem jednak sprawdzić, jak się ma ta sprawa w moim ukochanym sporcie, tenisie ziemnym. 

5 sierpnia 2014

3 sierpnia 2014

Smuda z udanym powrotem do Poznania (RELACJA)



Od kiedy Lecha Poznań prowadzi Mariusz Rumak Kolejorz nie przegrał jeszcze w lidze na własnym stadionie z Wisłą Kraków. Przegraną przy Bułgarskiej zaliczył z nią tylko w Pucharze Polski. Czy tym razem Biała Gwiazda się wreszcie przełamie? Zapraszamy na tekstową relację z meczu Lech Poznań - Wisła Kraków prosto z INEA Stadionu!



KONIEC MECZU Lech przegrywa z Wisła 2:3 i przed rewanżem z Islandczykami atmosfera w Poznaniu nie będzie zbyt radosna...

93' Druga i raczej ostatnia zmiana w Wiśle. Semir Stilić schodzi, a za niem pojawił się Tomasz Zając.

92' Wybiciem nie popisał się Burić. Mogło by 4:2.

92' Żółta kartka dla Głowackiego.

90' Do drugiej połowy doliczone 5 minut.

90' Jeszcze wcześniej żółtą kartką ukarany Burliga.



88' A JEDNAK WISŁA! Guerrier po indywidualnej akcji umieszcza piłkę między nogami Buricia! 3:2 dla Wisły!



83' GOOOLAZOOO! Rzut wolny dla Lecha z 20 metrów pewnie wykorzystuje Barry Douglas! Mamy remis!

79' Ach ten Keita! Jego strzał minimalnie obok słupka Buchalika. Wciąż 1:2.

78' Zmiana w Wiśle. Guerrier za Brożka.

74' CZO ZA BURIĆ?! Niesamowita interwencja bośniackiego bramkarza. Paweł Brożek już go minął, a ten jednak zdołał wymuskać piłkę!

73' Stilić powalony na boisko przez Trałkę. Wszystko skończyło się pokojowo i sędzia Paweł Raczkowski nie musiał pokazać żadnemu z zawodników indywidualnego upomnienia.

70' Chyba każdy z Lecha chce, by dzisiaj gola strzelił wreszcie Keita. Tym razem Norwegowi podawał Pawłowski, a strzał 24-latka został wybroniony przez defensorów Wisły.

69' No i mamy trzecią zmianę w Lechu. Kamiński za Arajuuriego.

66' Arajuuri leży w polu karnym i cierpi. Chyba będzie potrzebna zmiana.

64' Znowu groźnie pod bramką Buchalika. Tym razem Pawłowski wparował w pole karne, ale dośrodkowanie niecelne.

62' Żółta kartka dla Macieja Wilusza za faul w środku pola. Paweł Brożek musi na chwilę opuścić boisko. 

61' MÓGŁ BYĆ REMIS! Kownacki nie zdołał jednak celnie podać w kontrze do Keity. Było dwóch Lechitów na jednego Wiślaka.



60' GOL! Wołąkiewicz pewnie i mamy 1:2!

59' RZUT KARNY DLA LECHA! Buchalik fauluje w polu karnym Łukasza Trałkę i mamy jedenastkę dla Kolejorza. Bramkarz Wisły otrzymuje żółtą kartkę.

55' Obudził się Stilić, wywalczając rzut rożny. Arajuuri biega jak emeryt.

53' Dobra sytuacja dla Lecha! Najpierw Hamalainen próbował coś stworzyć sobie w polu karnym, w końcu podał do Jevticia, a ten z dobrej pozycji oddał strzał. Ten powędrował jednak wprost w ręce Buchalika.



51' A w przerwie pamiątkowe puchary dostali też młodzi zawodnicy Lecha.

49' Zaczyna się dobrze dla Kolejorza, ale mogło być lepiej. Szymon Pawłowski miał dogodną sytuację, ale jego strzał znacznie minął bramkę strzeżoną przez Buchalika.

46' Od początku drugiej połowy zmiany w Lechu. Na boisku pojawią się Pawłowski i Kownacki. Nie ma już na nim Łukasza Teodorczyka i Gergo Lovrencsicsa.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY. Wisła zasłużenie prowadzi 2:0!

45' Mogło być 3:0! Paweł Brożek był jednak na spalonym i gol nie został zaliczony.

44' Pojedynek na umiejętności indywidualne. Najpierw Stilić zatańczył z Wiluszem i Buriciem, w odpowiedzi Keita minął kilku obrońców, ale za daleko wystawił sobie piłkę.

41' Próbował fiński duet! Arajuuri zgrał piłkę do Hamalainena, ten jednak był skutecznie pilnowany.

39' Znowu Brożek! Tym razem piłka po strzale napastnika minimalnie minęła się z bramką strzeżoną przez golkipera Lecha.

38' Brożek sam na sam z Buriciem! Bośniak dzisiaj nie może mówić na brak zajęcia. Były reprezentant Polski nie trafił jednak w bramkę. A wszystko zaczęło się od klopsa Trałki.

36' Z daleka próbuje bardzo aktywny dzisiaj Sadlok. Jego strzał mija jednak bramkę Buricia.



29' NO I 2:0 DLA WISŁY! Stilić raz, Stilić dwa... podaje na lewe skrzydło. Tam mamy dośrodkowanie w pole karne i po raz drugi Garguła trafia do siatki Buricia.

27' A teraz strzał Jevticia. Nad bramką Buchalika.

25' Rzut wolny dla Lecha. Próba Lovrencsicsa dobra, po rykoszecie piłkę łapie jednak Buchalik.

24' Ach ten Stilić! Fenomenalne podanie Bośniaka na skrzydło, ale tam Maciej Jankowki niezbyt dobrze dośrodkowuje i Rafał Boguski nie doszedł do strzału.

21' Lech próbował odpowiedzieć. Niezła centra Keity, ale Hamalainen nie dochodzi do strzału.



17' WISŁA PROWADZI. Trzy groźne sytuacje dla Białej Gwiazdy w jednej akcji i tym razem powiedzenie do trzech razy sztuka znalazło swoją rację. Piłkę do siatki bezradnego Buricia wbija Łukasz Garguła.

14' Rzut rożny dla Lecha. Strzał Keity odbija jednak Sadlok. Wcześniej mieliśmy prostopadłe podanie w kierunku Teo od Gergo, ale napastnik nie zdołał dopaść do futbolówki.

10' Z kolei Wisła: Bieszczad, Czekaj, Zając, Lech, Żemło, Guerrier. Szału nie ma.

6' Jesteśmy winni składy ławek rezerwowych. Lech: Gostomski, Kędziora, Pawłowski (aktywny na rozgrzewce), Ubiparip, Kownacki, Henriquez, Kamiński. Chciałoby się ławki na takim poziomie zawsze.

5' CO ZA SZANSA! Lech przejmuje piłkę na połowie Wisły. Hamalainen świetnie rozprowadził ją i podał do Teodorczyka. Ten przekłada, strzela... ale wysoko nad bramką.

4' Rzut wolny dla Kolejorza. Faul Jevticia. Nic z tego.

2' Szansa dla Lecha. Blisko oddania strzału Arajuuri.

18:00 Zaczęli!

17:58 Skład Wisły: Buchalik - Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok - Uryga, Boguski - Jankowski, Stilić, Garguła - Brożek

17:56 Skład Lecha: Burić - Wołąkiewicz, Arajuuri, Wilusz, Douglas - Trałka, Jevtić, Lovrencsics - Hamalainen, Keita - Teodorczyk



17:53 Puchar z rąk wiceprezydenta Poznania Dariusza Jaworskiego za zdobycie wicemistrzostwa Polski w ubiegłym sezonie odebrał właśnie prezes Lecha, Karol Klimczak.




2 sierpnia 2014

Umarł król, niech żyje król!


Wielkimi krokami zbliża się koniec kariery najlepszego tenisisty wszech czasów, człowieka, który w tym sporcie wygrał już wszystko. 7-krotnego zwycięzcy Wimbledonu, 4-krotnego triumfatora Australian Open, 5-krotnego mistrza US Open. Tylko na Roland Garros udało mu się wygrać jedynie raz. W karierze seniorskiej wygrał 79 turniejów z cyklu ATP gry pojedynczej i 8 turniejów gry podwójnej.

1 sierpnia 2014

Hiszpańska kolonia podbije Portugalię?

Ostatni sezon do nich zdecydowanie nie należał. Piłkarze Porto finiszowali dopiero na trzecim miejscu w lidze, nie zdobyli nic oprócz Superpucharu Portugalii. W tym, który dopiero się rozpoczyna, ma być jednak znacznie lepiej. Czy Porto pomoże hiszpański zaciąg?

28 lipca 2014

Myśli Zbyszka: Jak ulec presji ludu, czyli dlaczego Suárez jest najgorszym transferem od czasu Czyhrynskiego


Wiedziałem wcześniej, że zarząd Barcelony to idioci, ale nie przypuszczałem, że aż tacy. Nie dość, że Duma Katalonii ma rażące braki w defensywie, Zubizarreta, Bartomeu i spółka postanowili wydać ponad 80 mln euro na napastnika, który stylem gry nie pasuje do klubu.

24 lipca 2014

A nie mówiłem? Poznań Open 2014 już za nami


Jeśli ktokolwiek przeczytał mój artykuł przed Poznań Open, poszedł do bukmachera i postawił swoje pieniądze na Davida Goffina, to ubił naprawdę niezły interes. Tak - to Belg został triumfatorem tegorocznego poznańskiego challengera. I zrobił to w całkiem niezłym stylu.

23 lipca 2014

13 lipca 2014

Mundialowo: Brazylio, czemu nas tak katujesz?


Reprezentacja Brazylii od lat uważana była za symbol pięknej gry. Gry technicznej, takiej, którą tygrysy lubią najbardziej. Ostatnie lata pokazały jednak, że to symbol przestarzały, a wręcz - martwy. A dopełnieniem tego cyklu jest właśnie spotkanie z Holandią.

11 lipca 2014

Mundialowo: Nie tylko Schürrle i James. Najpiękniejsze gole w historii mundialu


Finałowe rozstrzygnięcia Mistrzostw Świata 2014 w Brazylii czekają nas już za kilkanaście godzin. Przed meczem o trzecie miejsce zaostrzamy apetyt na spektakularne akcje i przepiękne gole. Dzisiaj postanowiliśmy jednak przypomnieć, jak się strzelało najpiękniejsze bramki w historii mundialu.

9 lipca 2014

Mundialowo: Brazylia nie pierwsza. Jak upadały piłkarskie potęgi

We wtorek mit i potęga wielkiej Brazylii chyba ostatecznie miał swój koniec. Kibiców Canarinhos należy i trzeba jednak pocieszyć. Nie oni pierwsi i na pewno nie ostatni. Przed drużyną z kraju kawy mieliśmy już kilka spektakularnych klęsk. I nie trzeba być historykiem futbolu, aby o nich pamiętać. Niemniej przypomnijmy sobie kilka z nich.

8 lipca 2014

Magia poznańskiego challengera, czyli "jedynka" nie musi być faworytem

foto: naszglospoznanski.pl
Już za kilka dni w Poznaniu tenisowych kibiców czeka nie lada gratka. W tę sobotę w stolicy Wielkopolski wystartuje bowiem dwunasta już edycja Poznań Open. To okazja dla wszystkich fanów do obejrzenia w akcji nie tylko młodych nadziei światowego tenisa, ale i doświadczonych wyjadaczów. Kto w tym roku ma szansę na końcowy sukces?

Najwyżej rozstawionym zawodnikiem będzie nr 92. światowego rankingu ATP, Rola Blaz ze Słowenii. Drugą rakietą poznańskiego turnieju jest Austriak Andreas Haider-Maurer, który spróbuje obronić tytuł z zeszłego roku.

Baby Federer da czadu? Czy jednak Austriak?
To nie ta para będzie jednak wzbudzać największe zainteresowanie. Oczy widzów skupione będą na 23-letnim Davidzie Goffinie. W świecie tenisowym Belg określany jest także jako Baby Federer. Przydomek ten zawdzięcza fantastycznemu meczowi przeciwko szwajcarskiemu mistrzowi podczas Wimbledonu w roku 2012. Goffin wówczas nie tylko urwał Szwajcarowi seta, ale przede wszystkim zaskoczył kibiców na trybunach swoim stylem gry, który był bardzo zbliżony do stylu Federera. Zresztą to tamten sezon zaliczy on do najbardziej udanych, ponieważ skończył go na 46. miejscu, najlepiej w karierze. Miejmy nadzieję, że belgijski tenisista, który ma na koncie dwa tytuły turniejów challengerowych, przyniesie kibicom zgromadzonym na kortach Parku Tenisowego Olimpia wiele radości.


Wracając jednak do zwycięzcy ubiegłorocznej edycji. Andreas Haider-Maurer też gra bardzo stylowo. Jego styl gry przypadł poznaniakom do gustu i chętnie go dopingowali, gdy w turniejowej drabince niszczył kolejnych rywali, aż do finału, w którym pokonał Damira Džumhura 4:6 6:1 7:5. Bośniak również wrócił do Poznania i jest czwartą rakietą turniejowej drabinki.

A gdzie Polacy?
Jak co roku poznaniacy liczą na dobry występ Polaków. Żaden z nich nie dostał się niestety do turnieju głównego. Krzysztof Jordan, dyrektor turnieju, skorzystał jednak z prawa jakie mu przysługuje i przyznał swoim rodakom dzikie karty. Jedną z nich zarezerwowano na pewno dla Kamila Majchrzaka, najlepszego polskiego juniora. Pozostałe trzy trafią do Łukasza Kubota, Andrzeja Kapasia, Błażeja Koniusza lub Grzegorza Panfila.

Po fatalnym występie w wielkoszlemowym Wimbledonie olbrzymi spadek w rankingu zanotował z kolei Jerzy Janowicz. Najlepszy polski tenisista zajmuje aktualnie 51. miejsce, więc istnieje cień szansy, że będziemy mogli podziwiać jego atomowy serwis na kortach Olimpii. Jerzyk wygrał w Poznaniu dwa lata temu i właśnie tu zaczął się najlepszy okres jego kariery, który trwał do półfinału Wimbledonu w 2013 roku.

Podsumowując, moim skromnym zdaniem, największe szanse na wygranie XI edycji Poznań Open ma David Goffin, rozstawiony z numerem 3., obecnie 106. w rankingu ATP. Liczę na dobry występ Polaków, chociaż oprócz Łukasza Kubota i Jerzego Janowicza (jeżeli oni w ogóle w nim wystąpią), żaden z wyżej wymienionych nie ma większych szans na wygranie turnieju. A szkoda.

6 lipca 2014

Mundialowo: Człowiek, który (prawie) zatrzymał Holandię. I Grecję, Anglię, Włochy i Urugwaj

Luis Suárez, Mario Balotelli, Wayne Rooney, Georgios Samaras i wreszcie Robin van Persie. Czy to jakieś nowe stowarzyszenie najlepszych napastników? Nie - to zaszczytne grono piłkarzy, którzy na Mistrzostwach Świata nie pokonali Keylora Navasa. Bramkarza, który być może już teraz jest jednym z najlepszych w swoim fachu na świecie, a może przede wszystkim zawodnika, który jest do wyjęcia za 10 milionów.

26 czerwca 2014

Mundialowo: Suárez zawieszony. FIFA znowu pokazuje "klasę"


FIFA ogłosiła dzisiaj, że Luis Suárez został zawieszony na dziewięć meczów międzynarodowych i na cztery miesiące z jakiejkolwiek działalności piłkarskiej, także klubowej. I (nie tylko) moim zdaniem, ta kara jest mocno przesadzona. Z kolei federacja znowu się ośmieszyła.

24 czerwca 2014

Piłkarskie Zbrodnie: Gra na remis niczym papierosy


Po wydarzeniach z ostatnich tygodni można rzec, że Mistrzostwa Europy powoli przestają być najbardziej elitarną imprezą na świecie. Po pierwsze, już od najbliższej imprezy będą na nich grać aż 24 drużyny. Po drugie, drużyny ze Starego Kontynentu w Brazylii póki co dostają (w większości) duży wpier... Do grona zacnych przegranych dołączyli dzisiaj Włosi. I to na własne życzenie.

Kiedy okazało się, że Włochom do awansu do 1/8 finału w ostatnim meczu grupowym będzie potrzebny tylko remis, wiele osób wpadło w zakłopotanie. Jedni uważali, że Cesare Prandelli na pewno nie zagra takiej typowej włoskiej papki, czyli mieszaniny cwaniactwa i ostrej gry. Inni mieli jednak nadzieję, że Włosi zagrają w taki sposób, do jakiego przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach - piękny, finezyjny, techniczny. Dzisiaj potwierdziło nam się tylko powiedzenie, że nadzieja jest matką głupich.

Gra na wynik to nie gra
Papierosy to nałóg, który daje wybranym osobom satysfakcję i pozwala się na chwilę odprężyć. Wszystkich jednak tak naprawdę niszczą, a w końcu doprowadzają do wizyty w prosektorium. Można by pokusić się o stwierdzenie, że tak samo jest z grą na konkretny wynik, w przypadku dzisiejszego meczu Włochów z Urugwajem, na remis.

Na Arena das Dunas w Natal obejrzeliśmy bez wątpienia jedną z najsłabszych pierwszych połów w całym turnieju. Nie grali tam dzisiaj jednak ani Nigeryjczycy z Irańczykami czy też Japończycy z Grekami. Grali tam czterokrotni z dwukrotnymi Mistrzami Świata. Ci pierwsi zagrali na remis. I to było ich gwóździem do trumny.


Trochę się tego spodziewałem. Tego, że jednak Squadra Azzurra zagra defensywnie. No ale nie myślałem, że aż tak. To się oczywiście na nich zemściło.

Komuś w takich sytuacjach zwykle musi odwalić. W tym meczu odwaliło najpierw Claudio Marchisio, a potem Luisowi Suárezowi (o nim jeszcze za chwilę). Chamstwo piłkarza Liverpoolu nie okazało się jednak tak brzemienne w skutkach jak zachowanie zawodnika Juventusu.

Jego bezsensowny faul na Edinsonie Cavanim sprawił, że drużyna z Ameryki Południowej odzyskała jakby tlen. Dostała dodatkowego kopa. A przede wszystkim zyskała więcej miejsca w środku. I ostatecznie gola strzeliła.

Złoty Godín
Diego Godín to człowiek, o którym już wcześniej pisałem, że strzeli na tym Mundialu ważną bramkę. To on zapewnił Atlético mistrzostwo Hiszpanii, to on dzisiaj zapewnił też Urugwajowi awans z grupy śmierci.

Tutaj znowu odezwała się melodia przeszłości i fakt, że 28-letni defensor w przeszłości występował na pozycji ofensywnego pomocnika.

Nieświecące gwiazdy
Gdzie Mario Balotelli? Gdzie Luis Suárez? No właśnie nie wiadomo. Rzekomo są poszukiwani. Włoch już po pierwszej połowie gdzieś zniknął, bo niby w tej pierwszej połowie jeszcze na boisku był. Urugwajczyk nawet w drugiej był, bo chciał znowu sobie kogoś przekąsić. Padło na Giorgio Chielliniego.

To spotkanie było właśnie zapowiadane jako pojedynek na linii Balotelli - Suárez. Ostatecznie jednak obaj napastnicy na boisku byli tylko tłem. Zawodnik Milanu pewnie też padł ofiarom defensywnej gry swojego zespołu. Jednakże napastnik Liverpoolu powinien atakować.

I poniekąd robił to. Dzisiaj nie był jednak do końca sobą. Jednym z powodów mógł być fakt, że to jego drugi mecz z rzędu po kontuzji. Siły jednak odmówić mu nie mogę, szczególnie w sytuacji, w której postanowił znowu wziąć sobie kogoś na ruszt.

Tak, zrobił to ponownie. Tym razem ugryzł Giorgio Chielliniego. Nie bał się rosłego obrońcy Juventusu Turyn. Ten już po fakcie pokazywał nawet swoją ranę sędziemu. Nic to nie dało. Gryzoń z boiska nie wyleciał.

No i co teraz?
Ten Mundial dla Europejczyków jest fatalny. Honoru Starego Kontynentu będą bronić dalej najpewniej najdłużej Holendrzy, Francuzi i być może Niemcy. Z najlepszej czwórki naszego Euro w fazie pucharowej na pewno nie zagrają już finaliści, blisko odpadnięcia są też Portugalczycy.

Co do Prandelliego, to zgadzam się ze zdaniem Macieja Iwańskiego, który spotkanie to komentował ze stadionu w Natal. 56-letni szkoleniowiec to najlepsza możliwa obecnie dla Włochów opcja i myślę, że zmiana jego na kogoś innego byłaby błędem. Czas jednak pokaże.

Jedno jest pewne - Włochów też czeka jednak pewna przebudowa. Andrea Pirlo już wcześniej zapowiedział, że po Mundialu kończy z grą dla reprezentacji. Kto jeszcze? Dowiemy się tego zapewne w najbliższych dniach, a u wicemistrzów Europy możemy doczekać się podobnej rewolucji co u mistrzów, z tym że pewnie jednak nieco mniejszej. Będzie się działo.

Piechotą na mecz: Zielona Katastrofa

Dla każdego kibica Warty Zielona Rewolucja była szczytem marzeń: super piłkarze, trener z charakterem, dużo pieniędzy, darmowe bilety, wielki stadion. Ale tylko od zewnątrz wyglądało to tak pięknie.

W rzeczywistości była to NAJGORSZA rewolucja w historii piłki nożnej. Ówczesny dyrektor sportowy - Arkadiusz Miklosik, ściągnął do klubu samych piłkarzy po 30-tce. Dla większości z nich Warta nie była miejscem do pokazania, że umieją grać w piłkę, a raczej ostatnim przystankiem przed sportową emeryturą. 

Mówi się jednak, że dobry trener nawet z wypalonymi zawodnikami umie stworzyć zespół. Szkoleniowcem, który umiał zrobić coś z niczego był Bogusław Baniak. To za jego kadencji Duma Wildy była w czołówce i naprawdę mogła awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Niestety Baniak odszedł. Dlaczego? Podobno właściciele ustalali mu skład i podstawową jedenastkę, a on tego nie tolerował i złożył rezygnacje. I to już był koniec wielkiej Warty, kibice i Łukomska-Pyżalska jeszcze o tym nie wiedzieli, ale dzisiaj widzimy, jak wszystko się skończyło.

Później przychodzili gorsi kopacze, słabsi menadżerowie, a fundusze na klub topniały szybko jak kawałek lodu na kaloryferze. Gwodźiem do trumny stał się Jarosław Araszkiewicz. Jego warsztat trenerski może wyrazić jedna sytuacja. Pewnego dnia kiedy piłkarze byli przygotowani do trenowania. przyszedł Araszkiewicz i zapytał:

- Kto tu jest najstarszy ?- Piotr Reiss - odpowiedział ktoś z tłumu
- To Piotrek poprowadzi dzisiejszy trening - wypalił pracowity szkoleniowiec.
cytat pochodzi z książki Szamo, którą bardzo poleca redaktor naczelny a o sporcie

Od tamtego czasu w Warcie działy się różne rzeczy. Przewijali się trenerzy, piłkarze odchodzili i wracali (choćby Król Artur, czyli Artur Marciniak), ale niewiele się już zmieniło na lepsze. Było wręcz odwrotnie. Zieloni spadli ostatecznie najpierw do II ligi, a teraz będą wojować w na piątym szczeblu rozgrywkowym. Nie ma się co dziwić, że starsi kibice, żegnali ostatni mecz bieżącego sezonu śpiewając: Dobry Jezu, a nasz Panie...

19 czerwca 2014

Myśli Zbyszka: La Sumisa Roja


Wczoraj byliśmy świadkami nieprawdopodobnego wręcz upokorzenia reprezentacji Hiszpanii, która przegrała z Chile 0:2 i odpadła z mundialu w Brazylii. Ekipie trenera del Bosque pozostał jedynie mecz o honor z Australią, który również nie będzie łatwy, drużyna Kangurów była wczoraj blisko zaskoczenia bukmacherów przegrywając z Holendrami 2:3 - zapraszamy na nowy cykl Zbig komentuje, w którym Zbyszek Jankiewicz bezkompromisowo ocenia sportowe wydarzenia.

Chyba każdy kibic piłki kopanej nadal zadaje sobie pytanie dlaczego?. Postaram się znaleźć na to odpowiedź. Znalazłem siedem grzechów, które doprowadziły obrońców trofeum do tego, że pojadą oni do domu już po fazie grupowej.

Filozofia tiki-taki
Podczas tego turnieju mieliśmy okazję zaobserwować, że ten styl gry swoje najlepsze lata ma już za sobą. Na początku Holandia, potem Chile poprzez dobre ustawienie w środku pola kompletnie zneutralizowały zapędy ofensywne Hiszpanii. 

Reprezentacja Oranje nie pozwoliła na długie utrzymywanie się przy piłce przez ustawienie czworokąta w środku boiska, w centrum którego znajdowali się hiszpańscy pomocnicy: Xavi, Alonso, często również Iniesta lub Busquets, co powodowało konieczność zagrywania długich piłek przez Ramosa czy Pique, do czego żaden z nich nie był przyzwyczajony, wszystkie takie zagrania miały swój koniec na głowach de Vrija czy Martinsa Indiego, ewentualnie w rękawicach Cillessena. 

Z kolei Chilijczycy krótko kryli defensorów, przez co Casillas musiał wybijać futbolówkę na odległość mniej więcej 40 metrów przed bramkę rywali, gdzie już czekali na nią Latynosi. 
Mimo to, nie przeczuwam końca tiki-taki. Jest ona niczym narkotyk, kto raz zacznie nią grać, nie skończy tak szybko. Nie przeszkadzają nikomu upokorzenia, jak np. dwumecz Barcelony z Bayernem w 2013 roku czy Bayernu z Realem w niedawnym półfinale Ligi Mistrzów. Relacje Hiszpanii czy Barcelony z tiki-taką została perfekcyjnie opisana w tej piosence, której tłumaczenie znajdziecie natomiast tutaj. Niech nikomu nie przeszkadza fakt, że powstała ona w roku 1996.

Stare wygi
Nadmierne przywiązanie do zawodników starej kadry, np. gra Iniesty zamiast Koke, i nieumiejętność wkomponowania nowych graczy w grę drużyny to kolejny błąd selekcjonera La Furia Roja. Według mnie największym grzechem del Bosque było dostosowywanie piłkarzy do stylu, nie zaś stylu do piłkarzy. Można by zaryzykować tezę, że zaraz po losowaniu grup znał już jedenastkę, jaka wybiegnie przeciwko Holandii.

Bezsensowne zmiany
Zejście Alonso, najważniejszego gracza środka pola i wprowadzenie Fabregasa, Pedro czy Torresa w pierwszym meczu, gdy na ławce siedzieli Koke, Mata i Cazorla, oraz drugi mecz. Rażąca niekonsekwencja, znów zdjęcie Alonso, znów wejście Torresa, popularny Sfinks nie postawił na Villę, który może mógłby coś odmienić. Na chwilę obecną możemy jedynie spekulować.

Diego Costa
Był niezbędnym elementem Atlético Simeone, ale do tiki-taki po prostu nie pasuje. W ekipie Colchoneros był od wyprowadzania kontr, jego zadaniem było wyjść sam na sam i zdobyć bramkę lub wywalczyć karnego, natomiast nigdy nie nauczy się grać zespołowo.

Sergio Busquets
Chciałbym też powiedzieć coś na temat Busquetsa, bo zauważyłem niedawno ciekawą prawidłowość. Jest on piłkarzem stworzonym do tiki-taki. Potrafi przytrzymać piłkę, odebrać ją rywalowi, uciec przed pressingiem i stworzyć przewagę liczebną na boisku. Ośmielę się stwierdzić, że Bayernowi brak właśnie zawodnika jego pokroju. Jednak w każdym innym stylu jest to gracz przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby. Gdy przeciwnicy zmusili drużynę La Roja do zrewidowania planów, stał się bezużyteczny, wręcz przeszkadzał w grze.

Proces starzenia się
Dosięgnął on linię pomocy, kompletnie nie dostrzegł tego VdB. Zagłada rozpoczęła się właśnie tam, bez wsparcia środka nie istniała również defensywa, która okazała się być zbitką indywidualności, ani atak, który był obecny jedynie w protokole meczowym. Nie było zawodników, którzy wzięliby na siebie ciężar gry. Alonso starał się dowodzić kolegami, ale nie miał wsparcia od żadnego z kolegów. W Realu Madryt ma koło siebie Modricia, z którym tworzy kapitalny duet, od nich zaczyna się każdy atak, ale sam potrafi zrobić niewiele.

Cień Dumy Katalonii
Del Bosque oparł kadrę na graczach największego rozczarowania poprzedniego sezonu i tego nie mogę zrozumieć, tak samo jak braku powołania dla Isco, Carvajala czy Gabiego. Wśród 23 kopaczy znalazło się aż siedmiu z Cienia Dumy Katalonii, trzech zwycięzcy LM, i czterech największej rewelacji w Europie.

Wydaje mi się, że ta kompromitacja podsumowała niejako koniec Cyklu. Skończyła się pewna era, era zwycięstw dzięki posiadaniu piłki. Teraz trzeba rozpocząć zupełnie nowy projekt. Być może z nowym szkoleniowcem i zupełnie innymi piłkarzami. Nie zapominajmy bowiem, że Hiszpania ma jeszcze wielu utalentowanych piłkarzy. Choćby tych, którzy wygrali ostatnie dwa Mundiale w kategorii U-21. Czas więc na zmiany.

*sumiso – uległy, wycofany, w tytule zastosowany jako nawiązanie do przydomka reprezentacji hiszpańskiej, La Furia Roja, czyli wściekła czerwień

Ocenia: Zbyszek Jankiewicz

16 czerwca 2014

Mundialowo: Jak można łatwo narazić się sędziom. Zwierzak Pepe wraca do gry


Jest świnka Peppa, Pepe Pan Dziobak. Jest też Pepe, czyli Képler Laveran Lima Ferreira. Człowiek, który przez jednych uważany jest za świra, przez innych za świetnego obrońcę światowej klasy. A prawda tak naprawdę leży gdzieś pośrodku.

13 czerwca 2014

Mundialowo: To jeszcze nie jest pogrzeb Hiszpanii


W trzech ostatnich spotkaniach nie stracili gola. Jeśli wierzyć Szpakowi, to w całych eliminacjach do Mundialu stracili ich trzy. Sprawdziłem, zgadza się. Czemu więc dzisiaj Hiszpania poległa aż tak? Czas na analizę drogi do śmierci La Furia Roja.

12 czerwca 2014

Trzeba liczyć na młodych i bramkostrzelnych obrońców. Wygraj Mundial z a o sporcie!


Podczas każdej wielkiej piłkarskiej imprezy popularne są tzw. fantasy ligi. Z okazji Mistrzostw Świata również a o sporcie postanowiło zabawić się w tę grę. A nawet założyć własną ligę prywatną, w której na zwycięzcę czeka atrakcyjna nagroda!

11 czerwca 2014

Mundialowo: Kto zdobędzie Puchar Świata? Eksperci już wiedzą


Mistrzostwa Świata to zdecydowanie jedno z największych wydarzeń na świecie. Nie ma znaczenia, czy lubisz piłkę nożną, czy nienawidzisz jej, obok Mundialu nie da się przejść obojętnie. Postanowiłem wypytać kilka osób z dziennikarskiego świata, by dowiedzieć się, kto według nich wygra imprezę w Brazylii, będzie jej rewelacją i zawiedzie na całej linii. A więc zapraszam do lektury!

5 czerwca 2014

Mundialowo: Najlepsza hakerska akcja w historii sportu? Tańczący Blatter!


Tańczący Blatter - tym żył Internet na skraju 4 i 5 czerwca. Szef FIFA pojawiał się w karnawałowym stroju, tańcząc do skocznej, typowej dla kraju kawy, muzyki. A to wszystko na fifa-brazil-2014.com - oficjalnej stronie Mistrzostw Świata!

Mogło się wydawać, że to zwykły internetowy troll lub po prostu atak hakerów na stronę. To drugie stwierdzenie jest poniekąd poprawne. To akcja organizacji Solidar Suisse, która na co dzień walczy z niesprawiedliwością społeczną.

Tym razem poszło właśnie o zbliżające się Mistrzostwa Świata. Wielu Brazylijczykom nie podoba się nie tylko działanie rządu, ale i międzynarodowej federacji piłkarskiej.

W obronie ulicy
Trzeba było nieco bardziej poszperać, by trafić wreszcie na stronę action.solidar.ch, która jest dumnie zatytułowana No more fouls, Sepp Blatter!. O co w niej dokładnie chodzi?

FIFA ma podpisane ze swoimi sponsorami bardzo lukratywne kontrakty. Nic więc dziwnego, że o nich dba. Szkoda tylko, że odbywa się to kosztem m.in.: ludzi mieszkających w państwach-gospodarzach. Najbardziej ucierpią te osoby, które prowadzą różnego rodzaje lokalne interesy. Jeśli działasz nawet jako uliczny sprzedawca, w okolicach stadionu, to masz niebywały problem.

Innym problemem, z którym Solidar Suisse chce walczyć, jest łamanie praw człowieka. Brazylijczycy wyszli na ulice, by walczyć o swoje. Spotkali się z bardzo zimnym przyjęciem ze strony policji. Nie wspominamy już tu o wielu tragicznie zmarłych podczas budowy stadionów robotnikach.

Jest jeszcze sprawa czysto ekonomiczna. Na organizację Mundialu Brazylia (a więc w dużej mierze jej obywatele) wydała blisko 18 milionów dolarów. Jakie z tego zyski (oprócz nie do końca bezpiecznych stadionów i prestiżu) będą mieli z niego Brazylijczycy?

Dla niedowiarków
Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili cała akcja z Blatterem mnie rozbawiła. Potem jednak, czytając kolejne strony, zacząłem naprawdę martwić się losem zwykłych Brazylijczyków. Dla nas to będzie wielkie święto, dla nich (zapewne dla większości) też, ale co po nich? A jak powtórzą historię Barcelony, która mimo że pod względem finansowym i ekonomicznym prosperuje całkiem nieźle, to po Igrzyskach Olimpijskich w 1992 roku miała spore problemy?

Początkowo wydawało mi się też, że może to być sfingowana przez FIFA akcja. No bo taniec Blattera jeszcze zrozumieć mogę, w końcu robił to już wcześniej, nawet z Shakirą (swoją drogą na tym filmiku jest Roncero! I ogólnie to Punto Pelota).



No ale po wejściu na stronę akcji zrozumiałem, że to nie jest żaden żart. To poważna sprawa, którą ktoś powinien się zająć. Bo o ile jeszcze w Brazylii jako tako się wszystko trzyma, to co będzie można powiedzieć o prawach człowieka podczas przygotowań do MŚ w Katarze?

Tak na deser
Akcja hakerska Solidar Suisse nie jest pierwszą związaną z Seppem Blatterem tej organizacji. Oczywiście bliskość Mistrzostw Świata wpłynęła na jej większy rozgłos, ale już znacznie wcześniej jej działacze apelowali o to, by całą tą sytuacją ktoś się zajął. Tutaj znowu w roli głównej aktualny prezydent FIFA (no może nie w całym filmiku to on, ale trzeba przyznać, że jego sobowtór świetnie się rusza).


FIFA w ostatnich czasach (podobnie jak UEFA i Michel Platini) zaczyna budzić coraz większe kontrowersje. Trudno się dziwić, bo jej działania czasami aż same cisną na usta przekleństwa. A jaka jest Wasza opinia na temat całej tej akcji oraz największych piłkarskich organizacji świata? Piszcie!

2 czerwca 2014

Lech z wicemistrzostwem i transferami. Wreszcie

Dzisiaj miałem przyjemność być na Starym Rynku podczas ceremonii wręczenia srebrnych medali piłkarzom Lecha Poznań za zdobycie wicemistrzostwa kraju. I trzeba przyznać, że cały dzisiejszy dzień może być dla kibiców Kolejorza naprawdę pozytywny.

Krzychowiak w Anderlechcie? Czy byłby to dobry wybór?


W niedzielny wieczór całą sportową Polskę obiegły informacje na temat bardzo prawdopodobnego transferu Grzegorza Krychowiaka do Anderlechtu Bruksela. Czy takowy transfer miałby w ogóle rację bytu i byłby opłacalny dla naszego pomocnika?

Najbardziej znani polscy Belgowie
W historii mieliśmy już kilku poważnych zawodników z kraju nad Wisłą, którzy wyruszyli na podbój kraju frytek. Pewnie wielu z Was jako tego najbardziej rozpoznawalnego wymieniłoby Marcina Wasilewskiego, który przez lata stanowił o sile właśnie stołecznej drużyny, do której rzekomo dołączyć by miał 24-latek.


Rzeczywiście Wasyl na Stade Constant Vanden Stock jest żywą legendą, chociaż już tam nie gra. Z klubem mógł rozstać się na pewno lepiej (a może to klub z nim), ale i tak 143 mecze i 20 goli (jak na obrońcę!) w ciągu sześciu lat to i tak świetne statystyki. Nie wspominając już o czterech mistrzostwach Belgii, jednym pucharze i kilku meczach w Lidze Mistrzów.

Niemniej najbardziej pamiętanym Polakiem w Belgii powinien czuć się Włodzimierz Lubański, który był super-snajperem Lokeren. W ciągu ośmiu lat spędzonych w tym klubie strzelił dla niego 82 w blisko 200 meczach! Jednak jeśli chodzi o osiągnięcia, to tutaj pan Włodzimierz już takimi świetnymi jak Wasilewski pochwalić się nie może. To tylko wicemistrzostwo kraju, finał krajowego pucharu i ćwierćfinał ówczesnego Pucharu UEFA. 

Nie należy zapominać też o dwóch gagatkach z Warszawy, czyli braciach Żewłakowach. Michał zanim stał się filarem defensywy Olympiakosu, podobną rolę odgrywał w Beveren, Excelsiorze i wreszcie... Anderlechcie. W sumie też zaliczył blisko 200 meczów. No i dwa mistrzostwa.


Z kolei przygodę jego brata Marcina można jednak bardziej powołać do tej Lubańskiego. Grając w kilku bowiem belgijskich klubach wiele nie osiągnął, jedynie dwa krajowe finały pucharu. Niemniej spędził w tamtejszej lidze blisko 9 lat (z przerwami), grając w: Beveren, Excelsiorze, Gent i Dender. Spośród tych wszystkich klubów najlepiej wspomina ten drugi, w którym przez siedem sezonów zaliczył 81 goli.

Nie wszystkim się potoczyło
W powyższym paragrafie przedstawiłem niemal wymarzone (albo przynajmniej niezłe) piłkarskie przygody. W Belgii nie zawsze jednak wszystkim wychodziło.

Nie trzeba szukać daleko wstecz. Seweryn Michalski do Mechelen z GKS-u Bełchatów wędrował jako nadzieja polskiej piłki. Wrócił po pół sezonu z podkulonym ogonem i próbuje odbudować się w Jagiellonii Białystok.

Jeśli już przy Jadze jesteśmy, to Grzegorzowi Sandomierskiemu odejście z białostockiej drużyny do Genk też nie pomogło. Sandomierz w barwach tego zespołu nie zaliczył jeszcze ani jednego oficjalnego występu, w międzyczasie był na wypożyczeniach w trzech różnych zespołach (w tym w Jagiellonii), nigdzie jednak się nie przebił (no może w Białymstoku, ale jego byłego klubu nie było na niego stać).

Dawid Janczyk to z kolei człowiek, który jest niestety idealnym przykładem piłkarza, który zmarnował sobie karierę nie przez słabą grę, ale przez coś zupełnie innego. O tym jednak nie zamierzam tu pisać. Wspomnę za to o jego przygodzie z belgijską piłką. Ta nie była zła. W 2009 roku w Lokeren zdołał strzelić nawet 14 goli w 31 meczach. Pomógł mu wtedy do Belgii przedostać się właśnie Włodzimierz Lubański. Potem jednak Dawid posłuchał najprawdopodobniej złych ludzi, przeniósł się na wypożyczenie do Germinalu i tam już tak dobrze nie było. Co się działo później, to już chyba niestety wiecie.

Z kolei Błażej Radler (iście czarny humor - umieszczenie tego nazwiska pod Janczykiem) zaliczył w Belgii zaledwie epizod. Zagrał pół sezonu w Tubize, z którym... spadł z ekstraklasy. Wrócił szybko do kraju i teraz gra w Chojniczance Chojnice.

No i na koniec wreszcie Waldemar Sobota, który jest w sumie wielką niewiadomą. Niby te blisko 30 meczów w tym sezonie rozegrać zdołał (może to przez format Jupiler Pro League), niby swoje zrobił. Sądzę jednak, że możliwości i zapewne też same aspiracje bardzo błyskotliwego skrzydłowego reprezentacji Polski są nieco większe. Więc z osądzeniem tego transferu jeszcze nieco poczekam.

A Krychowiak?
No właśnie. Czy podstawowy zawodnik drużyny Ligue 1, bądź co bądź, wciąż będącej bardzo cenioną ligą w Europie, powinien nagle odejść do Belgii? To naprawdę ciężki orzech do zgryzienia.

Z jednej strony: tak! Możliwość gra w Lidze Mistrzów, co roku trofeum, na pewno też większa pensja niż w Reims. Teoretycznie łatwo jest się stamtąd wypromować jeszcze wyżej i trafić do: albo lepszego klubu Ligue 1, albo powędrować do Premier League.

Z drugiej: nie! Anderlecht co roku dostaje baty w LM, więc czy warto jest się w niej ośmieszać tylko dla możliwości w niej grania? Poza tym Jupiler Pro League i tak jest uznawana wciąż za słabszą od Ligue 1. O popularności już nic nie mówiąc.

Osobiście wolałbym Krychowiaka w przyszłym sezonie ujrzeć w innym klubie ligi francuskiej. W mocniejszym, w takim, w którym miałby szansę na regularną grę w europejskich pucharach. Inaczej mógłby powtórzyć przygodę Soboty, którego transfer przez jednych uważany jest za dobry, a przez innych za fatalny.

Transfer defensywnego pomocnika pewny jednak jeszcze nie jest. Muszę więc Was spytać teraz o opinię: gdzie powinien grać Grzegorz Krychowiak w przyszłym sezonie. Powinien zostać w Ligue 1, a może Bundesliga? Czy ten Anderlecht? Piszcie! I oceniajcie a o sporcie w nowej odsłonie!

24 maja 2014

Więcej niż mecz. Więcej niż klątwy

Bez Ardy Turana, ale z Diego Costą - takiego scenariusza chyba jeszcze nie przewidzieliśmy. Turek poza kadrą meczową na to spotkanie, a Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem od pierwszej minuty - tak Atlético rozpocznie jedno ze swoich najważniejszych spotkań w historii. Spotkanie, które na pewno zapamiętamy.

Przełamać klątwy
Jest kilka przekleństw, które dotyczy obu zespołów. Real od lat czeka na La Décimę, czyli dziesiąty Puchar Europy. Z kolei Atlético od lat uważane było przez swoich kibiców za pechowe. No może nie przez swoich, bo ci zawsze byli ze swoim klubem. Niemniej Rojiblancos na swoje pierwsze od lat trofeum czekali długo. Wreszcie zaczęli się odbudowywać zwycięstwami w Lidze Europy, w końcu w tym sezonie zdobyli swoją La Décimę, czyli dziesiąte mistrzostwo kraju (chociaż akurat za takie nazewnictwo na Vicente Calderón by mnie zabili).

Od lat Materace były jednak uważane w finałach za tych, którzy nawet grając w przewadze i tak mecz przegrają. Tutaj znowu odwołujemy się do LE, ale chyba i tak najważniejszym finałem był ten z zeszłego roku - na Santiago Bernabéu, kiedy to przyjezdni okazali się lepsi od swojego największego rywala w finale Pucharu Króla.

I tak najważniejszą klątwą Ligi Mistrzów jest ta związana z obroną tytułu. Tego nie dokonał jeszcze nikt i jeszcze przez przynajmniej sezon ta akurat klątwa zostanie podtrzymana. Bayern poległ bowiem na całej linii w półfinałowych starciach z Realem.

Wygra lepszy? Czy sprytniejszy?
Carlo Ancelotti i Diego Simeone to naprawdę wielcy stratedzy. Włoch swój zespół dopieścił i zrobił zupełnie nową wersję ekipy, która pod wodzą José Mourinho bezskutecznie próbowała dostać się do finału tych elitarnych rozgrywek. Natomiast Cholo zmienił na Vicente Calderón tak naprawdę wszystko - podejście do meczów, taktykę, piłkarzy.

Nie od dzisiaj jest też wiadome, który z panów jest większym motywatorem i bardziej energiczny. W Lizbonie może to jednak już nie mieć bezpośrednio żadnego wpływu - tam głównym kluczem do zwycięstwa może być spryt. A przecież Mou tam nie będzie.

To będzie jednak pojedynek, w którym nie trenerzy będą mieli największe znaczenie. To przede wszystkim piłkarze powinni stworzyć wielkie show i pewnie tego wszyscy oczekujemy. Osobiście uważam, że ważnego gola w tym meczu strzeli Koke, a całość wygra Atlético - bo to im się po prostu należy! Macie inne zdanie? Piszcie! A już o 20:45 wszyscy słyszymy się tylko w TakSięGraTV!